Oliwier KałużnyOdkąd poznałem Lile, wszystko jest jakieś dziwne. Nie potrafię być sobą, czego bym nie robił, myślę o niej, w chuj mnie to przerasta. Najprostrze rozmowy z nią, wprowadzają mnie w zakłopotanie, nie jestem w stanie, powiedzieć do niej zwykłego ,,hej" przez co jestem wredny i ją wkurwiam. Wiem, że mnie lubi, czuję, że mam nad nią jakąś ,,kontrolę" a w cale tak nie jest. Ona jest taka delikatna, niewinna, wydaje się, że nie skrzywdziłaby nikogo, a ja? Chcę, żeby mnie nienawidziła, żeby wiedziała jaki jestem, bo wiem, że prędzej czy później skrzywdzę ją, a na to nie zasłużyła, ona jest za dobra, zawsze gdy ktoś ją o coś prosi, robi to, choć pracuje tylko dla Wiki. Cały czas próbuje jej pokazać, że jestem dzieciakiem, który nie nadaje się do żadnej relacji, ale ona dalej próbuje mnie zrozumieć.
Ostatnio byliśmy na skateparku, pokazała mi pare tricków na desce, a gdy któryś jej nie wychodził, śmiała się, ma taki ładny śmiech. Ogólnie było bardzo fajnie, ale gdy robiła bordslidea, coś we mnie pękło i stwierdziłem, że całkiem dobrze mi się z nią spędza czas, jest to prawda, ale nie chce żeby tak było, więc zaproponowałem powrót. Było to dziecinne, po prostu chciałem już pobyć sam i pomyśleć . A gdy Bartek chciał ją odwieźć, poczułem się, zazdorsny? Sam nie wiem, wyobraziłem sobie ich razem w samochodzie, rozmawiających i dobrze się bawiących, nie mogłem tego znieść. Potem i tak dowiedziałem się, że do niego pojechała, to głupie, ale trochę mnie to zabolało.
Dziś mamy wolne od nagrywek, więc z całym Genzie wychodzimy na jedzonko. Cieszę się, jakoś ostatnio nie mieliśmy czasu na spotkania, które swoją drogą bardzo doceniam.
- Hejka- usłyszałem Polę wchodzącą do mojego pokoju.- Nie będzie ci przeszkadzało, jak Lila przyjdzie?
- Nie, czemu by miało przeszkadzać?- zapytałem zdezorientowany.
- No ostatnio chyba trochę słabo pomiędzy wami- powiedziała niepewnie.
- Nie no wszystko spoko- odpowiedziałem wstając z łóżka.- Może przyjść i tak za niedługo wychodzę.
- No dobra.
Gdy dziewczyna wyszła, zacząłem się ogarniać, miałem jeszcze trochę czasu, ale nie chciałem spędzać go z Lilą, Pola miała rację, pomiędzy nami jest dziwnie. Od tygodnia nie gadamy, nie mówię, że wcześniej jakoś dużo rozmawialiśmy, ale chociaż się witaliśmy, teraz po prostu na nią patrzę, nie jak jakiś zbok, bardziej błagalnym wzrokiem, by powiedziała coś pierwsza. Wątpię, że tak się stanie, od naszego pacałunku wszystko jest inne, nagle chcę żeby była blisko, żeby coś do mnie mówiła, jej głos jest taki przyjemny, mógłbym słuchać go godzinami. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie chcę jej lubić, nie chcę czuć do niej czegokolwiek.
Chciałem zejść na dół coś zjeść, ale myśl o spotkaniu Lili mnie dobijała.
- Bartek?- zapytałem wchodząc do kuchni.
- Cześć- przywitał się.- Natalka prosiła żebym przyjechał, nie wiem o co chodzi.
- Też, a skoro już jesteś, to mogę z tobą jechać?
- Jasne, tylko będę musiał po drodze do domu podjechać- zgodził się.
- Na luzie i dzięki wielkie.
- O, już jesteś i jeszcze tak wczeście- przerwała mi Natalka.
- No widzisz, a o co chodziło, że mam przyjechać?
- Musisz audio dograć bo wywaliło- wytłumaczyła.- Dosłownie chwile to zajmie.
Gdy Bartek wszystko ogarnął, pojechaliśmy do jego mieszkania.
- Muszę cię zapytać, bo w chuj mnie to nurtuje- zacząłem.- Jak ostatnio Lila u ciebie była, to mówiła coś o mnie?
- Tak... wkurwiona była na ciebie. Wtedy gdy u niej zostałeś, chciała pogadać, tak na poważnie, a ty zachowałeś się jak dzieciak- westchnął.- Mówiłem jej, że już taki jesteś i żeby się tobą nie przejmowała, ale ona chyba nie potrafi- mówił zatrzymując samochód.
- Zjebałem?
- Kurwa Oliwier, ty się jeszcze pytasz? Teraz tak serio. O co chodzi? Czemu taki jesteś?
- Bartek ja nie wiem, gdy zobaczyłem ją w klubie,
chciałem zagadać, ale bałem się, że mnie rozbozna czy coś, no to poprosiłem Eryka, żeby do niej podbił, potem dowiedziałem się od niego, że będzie chciała pracować dla Wiki, więc z pogadałem z nią, żeby ją przyjeła. Jak widzisz udało się i sam już myślałem, że coś fajnego z tego będzie, ale gdy pierwszy raz z nią rozmawiałem, totalnie zmieniłem o niej zdanie. Zobaczyłem w niej naiwność, którą przez chwile chciałem wykorzystać, z czego szybko zrezygnowałem i może dlatego taki jestem, raz chcę z nią pogadać i wszystko wyjaśnić, a potem przypominam sobie, że jest ona moją damską wersją.- Co? Jaką damską wersją?- pytał zdezorientowany.
- Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu to widzę, jesteśmy tacy sami, a ja sobie naprawdę wystarczam- podsumowałem wysiadając z auta.
- Pojebane- szepnął, ponieważ weszliśmy już do restauracji.
- Hejka- przywitała się Hania.
- No hej- powiedziałem do reszty genziaków.
- Jak zwyle spóźnieni- zaśmiał się świeży.
- No musiałem dograć audio do odcinka- tłumaczył Bartek.
- Dobra, dobra- przerwała Fausti.- A wiecie czemu Julitki nie ma?
- Do mamy pojechała, coś ważnego się stało chyba, bo z godzinę temu do mnie dzwoniła, że nie da rady i musi jechać- odpowiedziała Wika.
- Oby nic złego- powiedziałem.- A jak ci się z Lilą pracuje?- zapytałem, w sumie to mnie to nie interesowało, po prostu chciałem zacząć o niej temat.
- Całkiem spoko. Miałeś rację, daje sobie radę. Ale dalej nie rozumiem, skąd wiedziałeś, że się do tego nadaje.
- Intuicja- skłamałem, w ogóle nie myślałem, że sobie poradzi.
- Wy coś kręcicie, no nie?- zapytał pewnie Kubicki, dobrze wie, jak wygląda sytuacja pomiędzy nami, a i tak pyta.
- Bartek, ty nie widziesz, że oni raczej za sobą nie przepadają?- zaśmiał się świeży.
- Serio? Ostatnio byłem z nim na skateparku i wydawało mi się, że się lubią- chłopak dalej to ciągnął.
- Raczej nie- sztucznie się uśmiechnąłem.- W ogóle rozjebany temat, po co o tym gadać teraz.
- W sumie to całkiem dziwne, znałeś ją wcześniej Oli? Ale tak szczerze- drążyła Wika.
- Nie- odpowiedziałem krótko. Męczące były te pytania.- Ile wy macie lat? Zachowujecie się jak dzieciaki- westchnąłem.
- Dobra, a co robimy na urodziny Karola?- zapytała Hania zmieniając temat.
- No coś mówił, że gdzieś lecimy- odpowiedziła Fausti, w międzyczasie podszedł do nas kelner i każdy sobie coś zamówił, o dziwo nie byłem głodny, ostatnio totalnie nie mam apetytu, przez cały czas się czymś stresuje, w chuj mnie to męczy, bo nawet nie mam czym się denerwować.
✭✭✭
hejka!!
troche inny rozdzial bo pisany z perspektywy oliwiera
ale chyba spoko wyszedl
wsm ro taki bonus ktory nic nie zmienai w fabule
bo chodzilo mi o to zebyscie ,,zrozumieli" go bardozej🤭🤭luv😍😍
japierodle oliwier slucha kukona😔😔 co to kurwa jesr...
