V

929 27 23
                                    



✧・゚: *✧・゚:*

Potem nie mogłam już zasnąć, zdanie ,,wyglądasz jak dziwka" po co to mówił? Może się spłakał, bo nie założyłam jego koszulki, chyba, że chodzi o coś innego. Może on po prostu taki jest?

- Ale mnie głowa boli- powiedziała Nel, która dopiero co wstała.

- A ja ,,wyglądam jak dziwka"- powiedziałam prześmiewczo.- Oliwier był w kuchni, strasznie głośno coś robił, to podeszłam i go poprosiłam, żeby był trochę ciszej, odpowiedział, że tak właśnie wyglądam. Mam go kurwa dość.

- No miał rację chłopak, ale nie jak taka tani, tylko od jakiegoś zajebistego Alfonsa- zaśmiała się na co ją szturchnęłam.- No co, dupę ci prawie widać- tłumaczyła.

- Wiem, nie robię tego specjalnie, nie moja wina, że ktoś zabrał mi t-shirt- spojrzałam na dziewczynę.- Poza tym ja i on się kompletnie nie znamy i jeżeli to jest jego poczucie humoru, to niech najpierw da mi się do tego przyzwyczaić, a nie od razu takie coś. On jest jakiś rozjebany, na początku jest miły, pożycz mi koszulkę, a potem mówi takie rzeczy, jeszcze gdyby to było w żarcie, to spoko, ale kurwa powiedział to najpoważniej na świecie.

- Ty i on macie wyjebane ego- chciałam coś odpowiedzieć, ale dobrze wiedziałam, że ma ona racje.- Mogę twoje spodnie? Bo mi wstyd pytać dziewczyny, a ty się z nimi znasz no i wiesz- dodała po chwili.

- Jasne- odpowiedziałam. 

- Wstałyście już?- usłyszałam Julitę.

- Tak, tak zaraz się zbieramy- odpowiedziałam.

- Nie no, zostańcie jeszcze- dziewczyna rozbudziła się.

- Nie chcemy przeszkadzać- dodała Nel.

- Serio nie przeszkadzacie- namawiała.- Fajnie się z wami czas spędza- od razu się zgodziłyśmy, choć ja nie byłam zachwycona.

- Zjecie coś- zaproponowała Pola, szukając czegoś w kuchni.

- Ja dziękuje- odpowiedziałam, siadając na kanapie.

- Cześć- powiedział dopiero co schodząc Oliwier.- Myślałem, że już pojechałyście- te słowa skierował już do nas.

- Zostaniemy dłużej- odpowiedziałam sztucznie się uśmiechając.

- Spoko- mówił obojętny.- Przesuniesz się- nie było to nawet pytanie, po prostu to oznajmił i nie czekał na moją odpowiedź.- Fajnie wyglądasz- dotknął mojego uda, na co całe moje ciało oblało się ciepłem, ten kontakt nie trwał nawet trzech sekund, a chciałam go coraz więcej i więcej.

- A nie jak dziwka?- zapytałam zakrywając nogi moimi dłońmi.

- To się nie wyklucza- powiedział pewien siebie.- Chcesz może jakieś spodnie?- zapytał jakby miał nade mną jakąś kontrolę.

- Poradzę sobie- wstałam naciągając koszulę, by zasłaniała jak najwięcej.- Polcia, pożyczyłabyś mi coś do ubrania- po tych słowach spojrzałam na Oliwiera, jego oczy były pustę, miałam wrażenie, że wpatruje się w pozbawione gwiazd niebo. Co jest z nim nie tak?

- Tak, zaraz ci coś przyniosę.

- Dzięki- rozjerzałam się po pomieszczeniu, w którym zostałam tylko ja i kostek. Gdzie jest Nel gdy jej potrzebuję?- Jak tam po imprezie?- zapytałm jak debil.

- Normalnie- odpowiedział drętwo.- Ty masz smiley no nie?

- Tak- powiedziałam niepewnie.

- Fajnie- zaśmiałam się, a on spojrzał na mnie pytająco.

- Przepraszam, ale w chuj to niezręczne było- tłumaczyłam.

- Spoko- i z nowu, ten ton, którego nie rozumiem, jakby był zły, ale trochę też zagubiony.

- Czemu tak jest? Najpierw jesteś spoko, a potem znów powraca Oliwier z wyjebanym ego?

- Nie lubię cię, czasem wydajesz się fajna, a potem coś się dzieje i już taka nie jesteś- odpowiedział obojętnie.

- Strasznie niedojrzały jesteś- powiedziałam wyciągając telefon.

- Bo mam prawo kogoś nie lubić?- zaptał, a ja już nie odpowiedziałam.

Lilka🩷🩷:
chodzmy juz
pls
oliwier mnie wkurwa
i chce mi sie plakac
bede czkeac na dworze

- Wychodzisz bez spodni i przyjaciólki?- zza pleców słyszałam głos Oliwiera, jednak go olałam. Może i będzie mi zimno, ale jak jeszcze chwile posiedzę z tym idiotą to się zesram.

- Co się stało- zobaczyłam wychodzącą z domu Nel

- Wkurwiłam się, nie potrafię wytrzymać z nim chwili sam na sam.

- Zamówić ubera?- zapytała, na co kiwnełam potwierdzająco głową.- Pola się pytała, czemu tak wsześnie wyszłyśmy, to jej powiedziałam, że źle się poczułaś.

- Dziękuję- przytuliłam przyjaciółkę.

Gdy wróciłyśmy do mieszkania potrzebowałam jakiejś zmiany. Nowy rok nowa ja!

- Muszę coś zrobić- powiedziałam.- Może pofarbować włosy? Albo nowy tatuaż. Jeszcze nie wiem co, ale muszę to zrobić.

- Nie tak pochopnie laska. Najpierw powiedz co się stało, że musiałyśmy wracać.

- Rozmawiałam tak normalnie z Oliwierem, no i na początku było dobrze, a potem tak znikąd znów zrobił się... sobą. No to się go zapytałam czemu tak jest, a jako odpowiedź uzyskałam, że on mnie nie lubi, czasem wydaje się fajna, nagle coś się dzieje i już taka nie jestem. Skoro mnie nie lubi to po co to wszystko? Nie mówię, że mi na tym zależy, bo tak na nie jest. Chodzi mi o to, że on ma coś w sobie, co mnie do niego ciągnie i mówi mi, że to coś wyjątkowego.

- Dziwna jesteś trochę

- Mam go dość- westchnęłam.- Zachowuje się jak dziecko, myśli, że jest lepszy od wszystkich, wyjebane ego ma.

- Olej go- zaproponowała.

- To nie jest takie łatwe. Czuję, że za tym martwym spojrzeniem, kryje się niż się wyjace. Myślę, że za zimnym tonem, stoi coś co w kurwę muszę wiedzieć.

- Wiesz, że nie musisz ,,ratować" wszystkich wokół?

- Wiem, ale chyba go lubię...

・✧・゚: *✧・゚:*

krotsz rozdzial ale to zeby za dizo na raz nie bylo😭😣
NASTEPNY ROZDZIAL MOZE BYC CRINGOWY!!!

From Foe to Flame | KostekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz