✧・゚: *✧・゚:*Włócząc się po jeszcze obcym mi mieście, czułam się tak normalnie. Nie wiem jak to opisać, nie znałam tu nikogo, byłam zagubiona, jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Każda osoba, którą tu mijam, ma swoje problemy. Przytłaczające, że jestem po prostu cieniem w ich życiu, trzecioplanowym bohaterem, w codziennie granym przez nich filmie. Z przemyśleniem wyrwały mnie krzyk grupki dzieciaków.
- O Boże Genzie! Genzie!- słyszałam głos dziewczynki wpatrującej się w coś za mną. Mimowolnie obróciłam się i zauważyłam tych samych ludzi z kamerami. Może jednak byli rozpoznawalni? - Podejdźmy po zdjęcie- dodała.
Z zaciekawieniem oglądałam podchody czwórki dziewczynek, które w ,,naturalny" sposób, próbowały zagadać do influencerów. Gdy obserwowanie tego mi się znudziło, postanowiłam wracać do mieszkania, w którym jak się okazało, nie było nikogo. Był już wieczór więc postanowiłam zadzwonić do Nel.
- Hej, byłam na rynku przed chwilą- powiedziałam do telefonu- i spotkałam tych twoich ulubieńców, w sensie prawie ich.
- Co? Kogo?
- Genzie, czy jakoś tak. Prawie jak Ekipa co nie?
- Jestem tobą zawiedziona, tyle razy tłumaczyłam ci różnicę pomiędzy jednym a drugim- powiedziała.
- No dobra, przepraszam- jęknęłam- następnym razem podejdę do tego twojego Bartka i poproszę go o numer dla ciebie, spoko?
- Wtedy pomyślę o wybaczeniu ci- na słowa dziewczyny obie się zaśmiałyśmy.
- Jesteś już?- usłyszałam głos brata.
- Tak- krzyknęłam by chłopak na pewno mnie usłyszał.
- Chcesz dziś iść na te twoje wymarzone kluby?- zapytał niepewnie wchodząc do mojego pokoju.
- Bardzo, ogarnę się i możemy iść- odpowiedziałam.- Chcesz popatrzeć jak się szykuję- te słowa skierowałam już do przyjaciółki z którą dalej rozmawiałam.
Gdy Mateusz wyszedł, wraz z Nel na kamerce, pomalowałam się i przebrałam, potem się z nią pożegnałam i rozłączyłam.
~~~
Kiedy byliśmy już na miejscu Mati przedstawił mnie jakimś swoim znajomym, jednak nie przypadli mi oni do gustu. Po pewnym czasie, gdy alkohol na dobre płynął już w moich żyłach, bawiłam się świetnie.
- Przepraszam- powiedziałam do chłopaka, który blokował mi drogę do toalety.
- O sorki- od razu się odsunął- kojarzę cię skądś.
- Wątpię, dziś się wprowadziłam dopiero- powiedziałam.
- Nie masz instagrama czy coś?- zapytał.
- Mam, Lilazawistowska- chłopak szybko wyszukał moją nazwę- i co?- spojrzałam w telefon chłopaka.
- Kurde, musiałem cię z kimś pomylić, ale teraz już tak jakby cię znam.
- Nie kojarzyłeś mnie, co nie?- zapytałam podejrzliwie.
- Nie, ale czy gdybym zapytał się czy podasz mi go podasz, to byś się zgodziła?- przez chwilę się zawahałam- no właśnie. A teraz mam chociaż twojego instagrama- powiedział zadowolony.