Przemierzałam opustoszałe ulice, nucąc pod nosem jedną z piosenek, która właśnie wybrzmiewała w głośnikach. Zerknęłam na tablicę rozdzielczą, uśmiechając się lekko, kiedy tylko odczytałam tytuł utworu – $TING. Przez cały czas jechałam za chłopakiem. Bardzo nalegał, abym pojechała z nim jednym samochodem, jednak nie miałam pojęcia jak zakończy się to spotkanie, a chciałam w razie czego mieć możliwość samotnego powrotu do domu. Całą drogę zastanawiałam się dokąd mnie prowadził. Nie powiedział mi tego zanim wyruszyliśmy, a ja powoli zaczynałam żałować, że nie zapytałam.
Skręciłam za nim w jedną z leśnych dróżek, gdzie zatrzymał swój samochód. Zrobiłam to samo parę metrów od niego. Słyszałam jak zgasił silnik, a potem trzasnął drzwiami. Spojrzałam przez szybę i zauważyłam, że znajdowaliśmy się tak naprawdę po środku niczego. Byłam lekko zdezorientowana, lecz powtórzyłam jego czynności i stanęłam na trawie. Rozejrzałam się i dopiero po chwili to spostrzegłam.
Pokręciłam głową z niedowierzania, bo nie spodziewałam się takiego miejsca. Azrael Murray zabrał mnie nad jezioro. Przed nami rozciągała się niczym nienaruszona tafla wody, a obok niej widniał mały drewniany pomost. Wszędzie wokół rosły drzewa, których korony uniemożliwiały dostrzeżenie nocnego nieba.
– Zabrałeś mnie nad jezioro? – zapytałam zaskoczona, unosząc brew. Podeszłam do chłopaka i splotłam ręce na piersi. – Co chcesz tutaj robić?
Murray nie odpowiedział, a jedynie wpatrywał się w widok przed sobą. Był pogrążony w swoich myślach. Podejrzewałam, że była to sprawa niedawnych zdarzeń i czynów, które zaważyły na losie Jonesa. Nie zamierzałam na niego naciskać. Wiedziałam, że jeśli będzie chciał mi o tym powiedzieć, to to zrobi.
Przez chwilę myślałam, że nie usłyszał mojego pytania. Po paru długich sekundach odwrócił się w moją stronę. Zaczął się do mnie zbliżać, więc automatycznie zrobiłam krok do tyłu. Jego usta wykrzywiły się w cwanym uśmiechu, ale nawet moja reakcja go nie powstrzymała. Podchodził w moją stronę dopóki nie zderzyłam się plecami o maskę samochodu. Znajdował się może niecały metr ode mnie, a nawet z tej odległości byłam w stanie wyczuć wyraźny zapach mięty.
Był na tyle nieprzewidywalny, że nie wiedziałam jak się zachować. Nie znałam jego kolejnego ruchu, przez co zaczęłam się niepokoić. Nagle wykonał gwałtowny gest, ściągając marynarkę, a następnie koszulę. Mój wzrok powędrował po umięśnionym torsie, pokrytym tatuażami. Dopiero teraz zorientowałam się, że wstrzymywałam oddech, ale i tak bałam się otworzyć usta. To zdradziłoby drżenie mojego ciała.
Chwycił za klamrę spodni i zaczął ją odpinać. Nie odrywałam spojrzenia od długich palców, które zwinnym ruchem sięgnęły do paska. W mgnieniu oka pozbył się go, tak samo jak spodni. W ciągu całego procesu czarne tęczówki badały moją twarz. Moje oczy zapewne wyrażały strach spowodowany jego czynami. Dalej nie wiedziałam co zamierza zrobić. I w tym samym momencie odwrócił się i popędził w stronę wody. Azrael pierdolony Murray właśnie wskoczył do jeziora na moich oczach.
Stałam jak wryta, patrząc na widok przed sobą. Nie mogłam uwierzyć w to, co zrobił. Po dłuższej chwili zaczęłam zbliżać się do pomostu. Kiedy byłam już przy jego końcu, podskoczyłam z przestrachem, ponieważ chłopak gwałtownie wyłonił się z wody. Odrzucił głowę do tyłu, starając się pozbyć kropel, spływających do oczu. Oświetlało go jedynie słabe światło księżyca. Nawet w takim wydaniu prezentował się nienagannie. Byłam w stanie zauważyć parę mokrych kosmyków, które przykleiły się mu do twarzy. Kąpielisko musiało być bardzo płytkie, dlatego, że widziałam jego szerokie ramiona, a także perfekcyjnie zbudowaną klatkę piersiową i kawałek brzucha.
– Wskakujesz?! – zawołał, przywołując na twarz zadziorny uśmiech.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że na mnie patrzył. Nasze spojrzenia się zderzyły, a wtedy poczułam dziwny skurcz u dołu brzucha. Teraz wydawał się być zupełnie inną osobą, niż jeszcze trzydzieści minut temu. Był taki żywy, pełen energii, taki wolny. Jakby ostatnie parę godzin nie miało miejsca.
![](https://img.wattpad.com/cover/362107380-288-k467178.jpg)
CZYTASZ
Kill me First [18+]
Ficção AdolescenteMallory Morrigan zaczyna nowe życie wraz z dniem osiemnastych urodzin, zakończenia szkoły i wyprowadzki do nowego kraju. Mieszka sama z ojcem, który należy do organizacji płatnych zabójców. Oddzielili się od rodziny, ponieważ wyznawali inne wartości...