21.Gang zabójców i debili

8 2 2
                                    

  Kosmitka obudziła się późno w nocy - tak około 3 gdy usłyszała dźwięk pukania do drzwi co było dość podejrzane, choć mógłby to być tylko wiatr - wkońcu mieszkała w środku lasu bez praktycznie żadnego ocieplania, wody i prądu (teoretycznie... Co nie?) więc wsumie mogło być to możliwe że poprostu wiało.
  Piaskowa przez chwilę postanowiła nie zwracać uwagi na to, dopóki znów nie usłyszała pukania w drzwi, co zmusiło ją do wstania i podejścia do nich.
  Owinięta jakimś kocem który kupiła Amelka podeszła z nim do drzwi i otworzyła je jakby nigdy nic.
  Oh.
  Kapeć?
  - Fajny domek masz - Zagadała dziewczyna stojąca naprzeciwko niej.
  Kapeć była jej praktycznie jedyną przyjaciółką od dziecka z którą razem z czasem dowiadywała się prawdy o matce Piaskowej i pracy ich rodziców.
  Choć brzmi to dość... Dziwnie to były przyjaciółkami które dosłownie wiedziały o sobie wszystko.
  Kosmitka wpuściła Kapcia i Pikachu - jej brata, który też tam był - do środka.
  - Po co tu przyszliście? - zapytała prosto Piaskowa, wiedząc już że skoro przyślij oboje, to napewno coś chcą.
  - Prosto i do rzeczy, to lubię - zaczął odpowiadać Pikachu - Wiemy, że próbujesz odbudować ten gang twojej matki, a patrząc na waszą nieudolność myślę że możemy wam pomóc - oparł się o ścianę i wyciągnął z kurtki paczkę papierosów.
  - Chcesz? - spytał ciszej, po czym Kosmitka odpowiedziała zwykłe "Nie".
  - Twoja strata - zapalił, po czym wszyscy poczuli ten typowy smród.
  - Jak chcesz palić to wypierdalaj na dwór - ostatecznie odezwała się Kosmitka wskazując na drzwi, po tym Pikachu wyszedł na chwilę.
  Właśnie wtedy Kapeć ponownie się odezwała, zauważając Amelię i Błękitną na złączonych materacach w kącie.
  - A ta nowa to niby kto? Dorobiłaś się córki wkońcu? - zaczęła złośliwe wypytywać
- Po pierwsze w życiu nikogo nie znajdę mając taką reputację, a po drugie to jest jakaś losowa zbuntowana nastolatka która ma dużo hajsu i wsumie mnie utrzymywała trochę tym... Tak czy inaczej dajemy sobie radę - zmieniła szybko temat, nie chcąc pokazywać słabości przyjaciółce, po czym się uśmiechnęła.
  - A co jeśli.. zawrzemy układ? - Kapeć przybliżyła się do Kosmitki i położyła rękę na jej ramieniu.
  - Plan odbudowania grupy przestępców mojej matki, czyż nie? - przewidziała kosmitka i odwróciła wzrok od niej.
  - To się nie uda - kontynuowała Piaskowa.
  - Z twoją marną ekipą nie, ale możecie się przyłączyć do mojego... Mojego i Mojego Brata biznesu!!! W sensie no wiesz... Zabijanie ludzi dla pieniędzy? - zaczęła rozgadywać się - W kilka dni zaledwie zarobimy grube tysiące! Ale najlepsze jest to że wyremontujesz do końca ten domek - zakończyła swoją wypowiedź.
  Teoretycznie był to dobry plan by dołączyć do jej jednej z najbardziej zaufanych przyjaciółek, ale też wiedziała że gdyby matka nie została schwytana to ta by chciała roztrzelić ją i przejąć grupę więc lepiej powoli stawiać przemyślane kroki.
  - Brzmi świetnie - odpowiedziała , po czym odprowadziła Kapeć do drzwi.
  - Czyli dołączysz z swoją małą drużyną? - lekko zaśmiała się pod nosem, po czym kosmitka ją klepneła w ramię.
  - Tak, ale aktualnie chcem iść spać - ziewnęła, po czym pożegnała się z przyjaciółką i zamknęła drzwi.
  Wróciła do łóżka jakby nic nigdy się nie stało i zasnęła.
  Lub chociaż próbowała zasnąć.

----------------------------------------------------------

Witam! Ogólnie sorki że taki krótki rozdział ale już prawie zasypiam :3 Miłej Nocy wszystkim którzy czytają to w nocy.
  Dobranoc!<3

Podczas Deszczu ✩ Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz