*Stare lata*

5 1 1
                                    

  Egzekucja numer 971 - ostatnia

                    LIŚCIASTA POV

  Liściasta jako jedna z najbardziej poszukiwanych przestępców właśnie mierzyła się z konsekwencjami "swoich czynów", o ile tak to można było nazwać.
  Specjalnie dla niej posprzątano sale egzekucyjną, z kilkoma krzesłami dla jej rodziny... A raczej największych wrogów i wspólników.
  Egzekucję już były dawno zakazane, ale była to osoba wyjęta spod prawa.
  Jest to bardzo śmieszne, jak ten sam człowiek co mnie podobno kochał zamyka w typowej klatce i każe podłączyć do jej żył toksyczne substancje - pomyślała, i uśmiechnęła się gdy dwóch z ochroniarzy Sójczego ją zamykali.
  Gdy została podpięta pod nie i przykuta do pochylonego łoża ochroniarze wyszli z "klatki" - Metalowej, w połowie przezroczystej oraz plastikowej osłonie na wypadek gdyby jakimś cudem skazany przeżył, lub się wyrwał.
  Na krzesłach przed nią siedziała Kapeć, Pikachu, młoda Błękitna - ich najnowsza członkini.
  Za nią były zaufane osoby jej narzeczonego.
  Pomachała do nich, po czym zwróciła wzrok na jej ukochanego.
  - Sójek, tyle lat.. Nie kochasz mnie już? - spytała się jego odważnie i wesoło, jakby była po czymś mocnym.
  Sójczy z poważną miną, ignorując jej słowa, podszedł bardziej do publiczności.
  Obok niego były nowe dzieciaki - Strażnik oraz Astral, byli dziećmi jego przyjaciół więc to oczywiste że byli najbardziej zaufani dla Sójczego.
  Dziwki - pomyślała, po czym posłała buziaka do Sójczego by go zdenerwować.
  Urodziła swoją ostatnią córke - Kitek - po czym oddała ją Jeżynkowi - jej ulubionemu menelowi, który ciągle ją komplementował ("Złota księżniczka" i inne) by ten trzymał ją jak najdalej od Sójka.
  Oczywiście jej ludzie tego dopilnują.
  Wkońcu spotka się z swoimi pozostałymi 3 córkami w NIEBIE bo przecież Bóg jej wybaczy.
  Tak wsumie to może nawet 5 w przyszłości.
  Jeśli to wszystko wogóle istnieje.
  - Czy masz jakieś ostatnie słowa? - spytał się surowo Sójczy, po czym ta z glupią mimiką twarzy zaczęła wyzywać ich wszystkich po kolei.
  - Więc zacznę od was jebane suki bo nikt was nie kocha, a moje ostatnie słowa zostaną dla mojej córeczki - urwała, bo jej narzeczony jej przerwał.
  - Córki, którą też pewnie byś zabiła - dodał, ale ta zaczęła kontynuować.
  - Poświęciłam moje dzieci żeby nam się lepiej żyło - przełknęła ślinę - Przecież zawsze możemy zrobić sobie nowe, prawda? - zaśmiała się, po czym wskazała na Astrala i Strażnika palcem.
  - Dziwki z cycami wypchanymi skarpetami, nawet gdyby ktoś dopłacił bym was nie wzięła - tym razem przekierowała wzrok na policję z tyłu - Psy was gwałcą, udławcie się skarpetą i żeby wasze poduszki były gorące z obu stron - po zamurowaniu ich wkońcu przeszła do jej ukochanego Sójczego.
  - I ty, mój narzeczony, dołączysz niedługo do mnie jeśli teraz umrę przez ciebie! Pomagałeś mi w tych wszystkich rabunkach na banki i nie miałeś z tym problemu, ale nagle coś się zmieniło? Powinieneś być obok mnie, kochany - powiedziala, po czym Sójek obronił się.
  - Nie jesteśmy już razem od bardzo dawna - wzdechnął - Bylem młody i głupi, ale teraz jeśli na światło dzienne wyjdzie że miałem cokolwiek z tobą wspólnego, moja kariera pójdzie w ruiny.
  Chwilę zamyślił się, po czym szepnął do jednego z jego ludzi - wcisnął on czerwony przycisk na ścianie po czym zielona substancja zaczęła się przelewać - przez rurki można było zauważyć że w środku kobieta jest zabijana.
  - A i ten, Jeżynek miał większego penisa od twojego - powiedziała, po czym publiczność mogła zauważyć że "zasnęła"
  Po 10 minutach Sójczy wyprosił wszystkich "gości" gdyż miał wyciągać zwłoki, ale nagle światła zgasły - Ciemność zapadła i ktoś go zaatakował nożem - po chwili zaczęły one migać.
  Zaskoczony, zobaczył Błękitną na nim i kilku ludzi wyciągających Liściastą z "łoża" jej śmierci.
  Odskoczył gdy Błękitna wyciągnęła nóż z jego ręki, a na nią rzucił się któryś z ochroniarzy.
  Jego ramię wraz z ręką krwawiły, a migające oświetlenie nie pomagało w tym.
  Ostatecznie zobaczył - dalej zszokowany - kątem oka, że ciało Liściastej zostało wyniesione.
  Wtedy drzwi się zamknęły od zewnątrz, a światła się naprawiły.
  Zdruzgotany widział otwarte drzwi do "klatki" i Dwie młode policjantki obok siebie zakrwawione - jedna z nich miała mocną ranę na lewym oku, a druga urwany rękaw.
  - Panie Sójczy, wszystko dobrze? - Spytała Astral, a ten tylko pokiwał głową i wstał z podłogi, grabiąc się.
  Nikogo z wyjątkiem jego ochrony i policjantek nie było już na sali.
  Wtedy nagle zauważył że substancja z rurek wylała się trochę na podłogę w "komorze".
  W dupie to mam. Powie się dziennikarzą że jest dalej poszukiwana czy coś - pomyślał Sójczy, po czym wkurwiony wyjął komórkę w typie nokii i zadzwonił, by po niego przyjechali.
 
----------------------------------------------------------------
HEJO! napisałem to 11 września, ale publikuje dopiero teraz bo.. czemu by nie
  Chcem wam zaspoilerowac trochę zeeeee ta substancja została podmieniona przez kogoś tuż przed egzekucja.
  To tyle! Bajo
*A i btw to jest dodatkowy materiał dla was

Podczas Deszczu ✩ Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz