Cześć. Mam dość spory zapas rozdziałów, właściwie niedługo zakończę pisanie, dlatego postanowiłam, że zacznę dodawać rozdziały dwa razy w tygodniu. Wybrałam poniedziałek i czwartek o 12:00. Do zobaczenia!
Zazdrość
Coś było nie tak, Gina od razu to wyczuła. Zaczęło się od tego, że kiedy spotkała się z Leonem i nachyliła do niego, by go pocałować na powitanie, obrócił głowę tak, że zamiast w usta, trafiła w jego policzek. Niby nic się nie stało, może nie miał ochoty na czułości, lecz tak naprawdę od razu zwróciło to jej uwagę. Nigdy wcześniej tak nie robił.
Potem było już tylko gorzej.
– Rozmawiałeś ze ślepakiem? – zagadnęła, przeglądając nowe katalogi z odzieżą dla trekkingowców, które rano do sklepu dostarczył kurier. Żadne z Wrightów nie zdążyło ich jeszcze rozłożyć na stojaku przy wejściu.
Blakey pracowała jako kelnerka w Hungry Bear, gdzie serwowali burgery, makarony oraz klasyczne śniadania z jajkami i bekonem. W poniedziałki knajpa była nieczynna, więc Gina zwykle spędzała ten czas na odpoczynku lub spotykała się z alfą. Tego dnia, po tym, jak już się wyspała, przyszła do sklepu, żeby się z nim zobaczyć.
– Nie nazywaj jej tak – odpowiedział, rzucając jej znaczące spojrzenie. Stał akurat przy jednym z regałów i uzupełniał luki na półkach.
– A jak mam ją nazywać? Przecież jest ślepakiem.
– Jest twoją luną. Wystarczająco głośno ci o tym wczoraj przypomniała.
– Właśnie. Powinieneś był zareagować! Dlaczego jej na to pozwoliłeś? Nie powinna się tak panoszyć. Jeszcze śmie ludziom rozkazywać.
– Wystarczy – warknął, skutecznie zamykając tym usta Ginie.
Spojrzała na niego zaskoczona. Odwykła od takiego traktowania. Odkąd pierwszy raz poszła z nim do łóżka, ich znajomość przestała wyglądać jak typowa relacja wilkołaka z alfą. Leon traktował ją bardziej jak kogoś równego sobie. Przyjazd tej gówniary sprawił, że to zaczęło się stopniowo zmieniać.
Mężczyzna odwrócił się do niej i zrobił dwa kroki. Stanął tak blisko, że nad nią górował i musiała zadrzeć głowę, żeby patrzeć mu w oczy. Ledwie powstrzymała odruch, żeby się cofnąć.
– Powstrzymaj swój język, Gino, bo następnym razem ci go urwę.
Aż zadrżała. Chociaż do końca nie była pewna, czy to ze strachu, którego zimne kolce zaczęły wyrastać w jej sercu, czy ze złości, że śmiał w ten sposób się do niej odzywać. Do niej! Do swojej dziewczyny.
– Nie mówisz poważnie. Naprawdę bronisz tej gówniary?
– Ta gówniara to twoja luna – powiedział niskim głosem, w którym dosłyszała władczą nutę. – I miała wczoraj rację, mówiąc, że ignorujesz moje rozkazy i podważasz decyzje.
CZYTASZ
Ślepak | ZAKOŃCZONE
WerewolfOjciec Juliette dokonuje wymiany: jego najstarsza córka w zamian za informacje. W ten sposób dziewczyna trafia w ręce Leona - alfy, który próbuje umocnić swoje stado. Leon nie wie jednak, że został oszukany, a jego nowa Luna nie jest do końca tym, z...