36. Ucieczka

1.5K 113 20
                                    

Ucieczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ucieczka

Ustalili, że miejscem zbiórki będzie sklep. Leon nie chciał jeszcze mobilizować całej watahy, na wypadek gdyby okazało się, że Juliette tylko poszła gdzieś na spacer i zgubiła telefon, ale i tak przyszły Charlie, ponieważ akurat przebywała z Dennisem i słyszała ich rozmowę, oraz Greta, która po prostu pojawiła się w lokalu. Troy również został o wszystkim poinformowany, choć jeszcze nie wrócił.

Nie czekali na niego. Podzielili się tym, co wiedzieli.

– Poszłam do 2nd Hand Rose na Siedemnastej, bo byłyśmy tam razem i Julie na pewno zna tamte rejony, ale nigdzie jej nie było – powiedziała matka Leona, poprawiając się na stołku, na którym wcześniej tego dnia siedziała luna. Wright zdziwił się, że w ogóle zauważał takie rzeczy, jakby nagle obecność Juliette przy jego boku wypełniała całą jego świadomość.

– W domu Giny i Hungry Bear też pusto – dodała Charlie, poprawiając oprawki na nosie.

Wright przeniósł wzrok na swojego betę.

– A ty? Dowiedziałeś się czegoś?

– Callahana nie ma na posterunku i nie odbiera telefonu.

– Myślisz, że to on ją zabrał? – spytała Greta zdziwionym tonem. Przyjrzała się najpierw Dennisowi, potem swojemu synowi. – W środku dnia? Tuż pod twoim nosem? Musiałby być szalony.

– Na końcu ulicy wyczułem jego zapach – oznajmił Leon, krzyżując ręce na torsie. Teza, że to właśnie szeryf porwał dziewczynę, stawała się coraz bardziej prawdopodobna. Był łowcą, a oni sforą wilkołaków. – I Juliette. Była tam z nim. A potem ślad się urywa na środku ulicy. Musieli wsiąść do samochodu.

– Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. To w końcu szeryf, oni tak po prostu nie porywają niewinnych dziewcząt – wtrąciła Charlie, wyraźnie niezadowolona z kierunku, jaki obrała ta rozmowa. – Mogła z nim pojechać z własnej woli. Albo w ogóle źle to interpretujemy i naprawdę tylko poszła na spacer. Może się zgubiła i nie potrafi wrócić, chyba nie zna aż tak dobrze miasta, co?

Jednak Leon nie mógł się z nią zgodzić. Intuicja podpowiadała mu, że stało się coś złego. Nie chciał myśleć, że Juliette go zostawiła. Zdziwił się na to odkrycie, ale naprawdę jej ufał, dlatego wierzył, że nie zrobiłaby czegoś takiego. Nie teraz, kiedy wszystko zaczęło się układać. Ustalili przecież, że ją ugryzie, nie wyjechałaby tak zwyczajnie, bez słowa. Musiało się stać coś innego, a jedyny wniosek, jaki się nasuwał po wzięciu pod uwagę wszystkiego, co wiedzieli o Stanleyu Callahanie, to taki, że ją porwał.

– Ale po co miałby to robić? – zapytała Greta.

Nikt nie zdążył odpowiedzieć, bo rozdzwonił się telefon alfy. Sięgnął po niego do kieszeni spodni i odebrał połączenie od Troya.

Ślepak | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz