JUNGKOOK
Usłyszałem pukanie do drzwi. Kto o tej porze jeszcze łazi? Wstałem z łóżka I poszedłem otworzyć. Zwariowałem.
- Yuri? - zdziwiłem się bardzo. Stała taka biedna, owinięta kołdrą, jak bałwan. - Wejdź Biała Damo.
Dziewczyna weszła szybko i od razu usiadła na kanapie. Układ pokoju był taki sam jak za ścianą.
Podszedłem do kanapy i usiadłem obok dziewczyny.
- Czy mogę ... dziś tu ... spać? - była taka nieśmiała. No, zdziwiło mnie to pytanie bardzo. - Bo przez ten pieprzony neon za oknem, nie mogę zasnąć. - spojrzała w okno i wstała zostawiając kołdrę na kanapie. - Jak to zrobiłeś? - podeszła do okna i dotknęła zasłoniętej zasłony. Poruszyła nią i światło neonu zaświeciło w pokoju.
- Zasłoniłem.
- Ja nie mogłam, jakby były zablokowane. - odpowiedziała bezradnie.
- Może coś się zepsuło. Zgłosimy to jutro. Chodź spać. - ułożyłem się na jednej stronie łóżka. Poszła po swoją kołdrę i położyła ją po drugiej stronie. Usiadła na niej.
- Jungkook? - zerknęła na mnie - Proszę Cię, nie mów nic Hyun-Ah. Nie chcę żeby wybuchła afera. Obiecaj mi, że nic jej nie powiesz. - Była przejęta jak to mowiła
- Dla ciebie wszystko. - uśmiechnąłem się.
- Jungkook!
- Obiecuje, nic jej nie powiem. - powiedziałem poważnie i wyciągnąłem mały palec.Yuri wpatrywala się w niego i nieśmiało dołożyła swój do przysięgi.
- Dziękuję. - puściła mój palec i wstała. Uniosla swoją kołdrę i się położyła. Okryła się szczelnie jakby było grubo na minusie.
- Gasić? - szepnąłem
- Gaś. - odpowiedziała szeptem.•●•●•●•●•
Tak dobrze mi się spało nie wiem od kiedy. Przytulałem do siebie Yuri i to nie był sen. Jej kołdra leżała na podłodze i wyszło tak, że leżeliśmy pod moją. Leżała do mnie tyłem a ja przytulałem ja do siebie trzymając rękę na jej brzuchu. Była taka drobna. I w tej chwili, to było najpiękniejsze, że była przy mnie.
Odchyliłem się odrobinę zabierając rękę z dziewczyny i z szafeczki przy łóżku chwyciłem telefon. Musiałem to uwiecznić. Włączyłem aparat i zrobiłem nam zdjęcie. Mojej twarzy tylko połowa a w tle plecy i rozczochrane włosy Yuri.
Wyszło całkiem dobrze. Wszedłem w media społecznościowe, utworzyłem post z tym zdjęciem i podpisałem.
z moim jedynym szczęściem
❤️ kocham na zawsze ❤️
Opublikuj.
Z sekundy na minutę, like i komentarze pojawiały się błyskawicznie. Wyciszyłem telefon całkowicie, nawet z wibracji. Chyba wywołałem burze ale nie myślę racjonalnie bo jestem szczęśliwy i zakochany.
Usłyszałem pukanie do drzwi. Cholera, nie dobrze. Musiałem wstać a nie chciałem. Znów ktoś pukał.
Yuri poruszyła się delikatnie. Wysunąłem się spod kołdry, odłożyłem telefon na stolik i chciałem ostrożnie wstać ale dziewczyna otworzyła oczy.
- Jungkook? - zapytała nieśmiało.
- Dzień dobry - podszedłem do niej z drugiej strony i poczochralem ją po włosach.
- No hej. - odpowiedziała poprawiając włosy. - to moja kołdra? - wskazała palcem na podłogę.
- Dokładnie tak - odpowiedziałem podchodząc do drzwi. Bo walenie było już nieznośne.Nacisnąłem na klamkę i zobaczyłem Jimina.
- No nareszcie, ile można walić do drzwi? Ile można spać? Długo gadałeś z Yuri?
- Po co przyszedłeś?
- Chciałem przypomnieć że o godzinie 10 jest urodzinowe śniadanie dla Taehyunga.
- Dobrze, przyjdziemy, narazie. - chciałem zamknąć ale Jimin zastawił mi nogą dzwi.
- Przyjdziemy? - szepnął zdziwiony przyjaciel.
- Jungkook, czy Jimin już poszedł, czy mogę już wyjść? - usłyszałem głos dziewczyny. Po moim ciele przeszedł dreszcz. Jimin stał w szoku i szybko zakrył usta reką. Rozumiem że usłyszał Yuri. Poczułem się jakbym został przyłapany na jakiejś zbrodni. Ostrożnie zabrał nogę a ja zamknąłem drzwi.
CZYTASZ
Found My Way //JJK/3
FanficJest to kontynuacja "Lost Your Way//JJK/2". Jungkook i Yuri spotykają się ponownie. Wspólnie spędzają Sylwester i Nowy Rok. Czy są wstanie, wyjaśnić sobie wszystkie problemy, które ciągną się za nimi od dłuższego czasu? Czy uda się być razem? Czy m...