29. Willa Eniwa, Hokkaido, Japonia

25 3 1
                                    

29 styczeń, czwartek

Reszta wtorku, zaraz po odebraniu mojej Kii, minęła na pakowaniu walizki. Wybrałam największą jaka była w domu. Bo spakować ubrania  narciarskie wcale nie było łatwo, potrzebowały miejsca. Nabrałam ubrań jak wariat, niby tylko cztery dni ale wiadomo co się wydarzy. Wzięłam nawet kostium kąpielowy, kto wie co wymyślimy na miejscu. Pakowałam się również z środę, bo o czym zapomniałam we wtorek dołożyłam na drugi dzień.

O pisaniu książki nie było mowy bo brakowało mi czasu a pieniądze za dwie poprzednie już dawno się skończyły. Pieniądze z cukierni dawały możliwości na przeżycie na skromnym poziomie. A do poziomu gwiazd kpop było mi daleko.

Kurcze, ta nowa cukiernia mogłaby zarabiać lepsze pieniądze, ale o tym też nie było czasu pogadać.

'Piętro trzecie' usłyszałam i wróciłam do rzeczywistości. Drzwi się otworzyły I wyszliśmy razem z Jungkookiem na korytarz, doszliśmy do drzwi taty i weszliśmy do gabinetu. Byli już wszyscy.

- Annyeong - uśmiechnęłam się do wszystkich.
- Świetnie. Macie kamerki. - tata wręczał każdemu z nas ręczne małe kamerki na statywie. - Ładujcie je w nocy kabelkiem od swojego telefonu. Każdy wziął ładowarki? Nagrywacie siebie i siebie na wzajem. Starajcie się nie nagrywać innych ludzi. W willi kilka kamerek jest ukrytych i kilka widocznych. Ale tylko na parterze, na piętrach liczę na Wasze filmiki.

- Tato, nie za dużo tego? - zaczynałam się stresować tymi kamerkami.
- Chciałbym zrobić sześć godzinnych filmów. Więc z czegoś musimy wybrać. - powiedział poważnie i usiadł na swoim fotelu.

- Zrozumiałam - powiedziałam obojętnie.
- Jungkook, fabryka zgodziła się na nagranie teledysku. Tylko musicie to zrobić po zamknieciu, żeby nie było innych ludzi. Chyba po godz 20.

- Jasne, oczywiście, dziękuję - odpowiedział ucieszony chłopak.
- Pamiętacie kod do drzwi w willi?
- Pięć ostatnich cyfr telefonu Szefie. - odezwał się Jimin.

- Kluczyki od aut są w skrytce. Po wszystkim, włóżcie kluczyki do tej samej skrytki. Otworzycie ją tym samym kodem QR.

Boszz, tyle informacji, my mieliśmy jechać odpocząć, zrelaksować się, odetchnąć japońskim powietrzem. A mam wrażenie że jedziemy w podróż służbową.

- Suga I Jin jako najstarsi, proszę dopilnujcie wszystkiego. - niby prosił ale zabrzmiało jak polecenie służbowe.
- Tak - odpowiedzieli zgodnie kiwając głowami.

- Jakieś jeszcze dodatkowe pytania? - tata popatrzył na każdego z nas ale nikt się nie odezwał - w takim razie bawcie się dobrze i wróćcie cali, nie połamani.

Wszyscy się uśmiechnęli. Po chwili towarzystwo zaczęło wychodzić z gabinetu.
- Yuri, zaczekaj. - zagadał tata.
- Tak? - zapytałam podchodząc od strony fotela.
- Trzymaj - w ręku trzymał swoją złotą karte.
- Tatusiu, nie mogę. - byłam zaskoczona jego gestem.

- Yuri pieniądze za książki do kiedy ci starczą? Życie kosztuje a pieniądze z cukierni to chyba za mało na wyjazd do Japonii. - jasnowidz, przecież dziś o tym myślałam.

Nieśmiało chwyciłam dłońmi kartę taty i ukłoniłam się. Właśnie w ten sposób przyznałam sie, że skończyły mi się pieniądze.

- Dziękuję Tatusiu. - podeszłam do taty bliżej i dałam buziaka w policzek. - Obiecuje znaleźć pracę najszybciej jak to możliwe.
- Leć już, baw się dobrze i uważaj na siebie.- uśmiechnął się do mnie.
- Jeszcze raz dziękuję. - ukłoniłam się, schowałam kartę do kieszeni kurtki i wyszłam z gabinetu taty.

Na korytarzu czekali Jungkook, Jimin i JiWon.
- Gotowa na przygodę? - Zapytał Jungkook
- W drogę - odpowiedziałam uśmiechając się.

•●•●•●•●•

Found My Way //JJK/3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz