ANNA PARK
Yuri od kilku dni mieszkała w Goesan. Ale najgorsze jest to że nie dawała znaku życia. Codziennie ze sobą rozmawiałyśmy lub pisałyśmy. Czasami wysyłała tylko emotki. Wiedziałam, że jest ok. Ale trzeci dzień ciszy mnie martwił.
Wybrałam jej numer I zadzwoniłam. Ale nie odbierała. I tak jeszcze dwa razy. Spróbuję za jakiś czas a może sama oddzwoni. Telefon schowałam do służbowego fartuszka żeby był na wyciągnięcie ręki. Musiałam zająć się pracą, chociaż myślami byłam przy dziecku.
W cukierni było różnie. Raz był tłok a za chwilę robiło się spokojnie. W wolnej chwili byłam na zapleczu, musiałam zrobić podsumowanie sprzedaży z zeszłego roku. Ale raz jeszcze wybrałam numer Yuri w telefonie.- Halo - usłyszałam głos kobiecy ale nie Yuri. Dla pewności zerknęłam na numer, ale wszystko się zgadzało. - Mamo - usłyszałam ponownie.
- Yuri? Jesteś chora?
- Tak.
- Co się stało? Coś cie boli? - wszystko do siebie pasowało.
- Przeziębiłam się. - usłyszałam mocny kaszel.
- Byłaś u lekarza? Masz leki? - oczywiście troska wzięła górę.
- Nie byłam - kaszel - jakieś tam mam. - ledwo mówiła.
- Wyślę do ciebie tate z lekami. Przywiezie ci też jedzenie.
- Nie mamo, nie mam siły jeść. - mówiła tak słabo, jakby resztkami sił - Mam jeszcze ryż i jakieś mięso. Dam radę.
- Musisz jeść żeby wyzdrowieć.
- Mamo a ty nie jesteś w pracy? Chyba musisz sprawdzić czy Ci się ciasto nie przypala.
- Chyba wracasz do zdrowia bo pyskujesz. - doskonale wiedziałam że już ma dość tej rozmowy. - Dobrze, wracaj do zdrowia.
- Mamo, nie złość się.
- Nie złoszczę. Kocham Cię, martwię się i chce dla ciebie jak najlepiej. Pa, Kochanie.
- Pa Mamo.Nie powiem, delikatnie podniosła mi ciśnienie ale ja tego tak nie zostawię. Wybrałam numer do JooSona i zadzwoniłam. Jak tylko usłyszałam połączenie odezwałam się pierwsza.
- Yuri jest chora. Musisz jechać do niej zawieść leki i jedzenie. - powiedziałam stanowczym tonem.
- Nie mogę, jestem po uszy zawalony papierami. Muszę zrobić roczne raporty z koncertów, ze sprzedanych płyt i statystyki.
- Jak zwykle. Twoje dziecko jest chore, potrzebuje pomocy, a ty?
- Zachorowała to i wyzdrowieje. - irytował się.
- Jesteś bez serca!
- Jest mi jej szkoda, że sie rozchorowala ale jest dorosła i da sobie radę. - trochę złagodniał.
- Daj mi Jungkooka do telefonu.
- Oszalałaś?
- Daj mi go! - usłyszałam jakiś rumor i ciapnięcie drzwiami. Po chwili usłyszałam głośną muzyke.
- Yeoboseyo? - usłyszałam zdziwionego Jungkooka.
- Dzień dobry Jungkook. Mam prośbę.
- Oczywiście. Pomogę jak tylko będę umiał. - odpowiedział zaskoczony.
- Musisz natychmiast przyjechać do cukierni. - powiedziałam stanowczo
- Ale pani Park, ja ... - zdziwił się.
- Nie ma ja. Dam ci usprawiedliwienie z pracy. Jungkook jesteś mi potrzebny. A teraz daj mi JooSona. - usłyszałam dziwny szum.
- Tak, Anno. - usłyszałam łagodny ton głosu męża.
- Zwolnij Jungkooka z zajęć. Skoro ty nie chcesz pomóc, to zrobi to Jungkook.
- Anno jak ty mieszasz.
- Chce żeby Yuri była zdrowa. Jungkook ma za chwilę, pojawić się w cukierni. Do zobaczenia w domu JooSon. - i nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź rozłączyłam sie.Teraz Yuri była najważniejsza.
YURI
Po rozmowie z mamą poczłapałam do łazienki. Przemyłam twarz letnią wodą która wydawała mi się strasznie lodowata. Później poszłam do kuchni, zrobiłam sobie kanapkę i malinową herbatę. Malinowa najlepsza przy przeziębieniu. Wzięłam jeszcze różne witaminy i syrop na kaszel, ułożyłam na talerzyku i całość zabrałam do swojej sypialni. Ustawiłam na stoliku i położyłam się do łóżka. Na chwilę tylko zamkne oczy, żeby tylko herbata przestygła, wtedy zjem i wezmę leki.
Śniło mi się że ktoś chodził po moim mieszkaniu, że bardzo ładnie pachniało jedzeniem, że ten ktoś dotykał me czoło i głaskał po włosach. Ale gdy otworzyłam oczy nikogo nie było. Więc znów wtuliłam się w poduszkę i zamknelam oczy. Byłam wyjątkowo zmęczona.
CZYTASZ
Found My Way //JJK/3
Fiksi PenggemarJest to kontynuacja "Lost Your Way//JJK/2". Jungkook i Yuri spotykają się ponownie. Wspólnie spędzają Sylwester i Nowy Rok. Czy są wstanie, wyjaśnić sobie wszystkie problemy, które ciągną się za nimi od dłuższego czasu? Czy uda się być razem? Czy m...