31. Eniwa Dream House

17 2 1
                                    

Słońce przyjemnie ogrzewało moją twarz, więc ze snu już nic nie będzie. Otworzyłam delikatnie oczy, żeby nie dostały zbyt dużej dawki światła na raz i zobaczyłam wpatrującego się we mnie czarnowłosego. Był uroczy, włosy delikatnie mokre które wchodziły w oczy. Przysięgam dziś mu je obetnę. Uśmiechnął się gdy zobaczył że już nie śpię.

- Po co patrzysz jak śpię? - szepnęłam.
- Cześć. - przechylił delikatnie głowę.
- Żadne cześć - wzdechnęłam - brałeś prysznic?
- Tak. Wiesz wyglądasz przeuroczo gdy śpisz. - delikatnie dotknął mej dłoni a ja zaśmiałam się słysząc te słowa. Po chwili Jungkook podniósł kołdrę do góry i pod nią wszedł.
- Jesteś mokry! Twoje włosy mnie łaskoczą! - zaczęłam się śmiać.

Szybko się nią nakrył i pocałował mój nagi brzuch. Przesunął się w stronę poduszki, położył na niej głowę i uchylił odrobinę kołdry aby nasze głowy były na wierzchu. Ja przytuliłam się do boku, pachnącego męskim żelem pod prysznic.

- Czujesz? - zagadał - Jakie mam motylki w brzuchu? Czujesz je?
- Nie - objęłam ręką brzuch Jungkooka.
- To dziwne. - mruknął. - Dobra, to inaczej. Gdy słyszysz bicie mego serca na pewno czujesz, że biję miarowo i uspokajająco.
- Zawsze uwielbiałam słuchać tego rytmu. Ale to w brzuchu to nie motylki, to głód. Burczy ci w brzuchu.

Zaczął się śmiać i przy okazji łaskotał po moim brzuchu.
- Dość, już wystarczy. - zerknęłam na chłopaka I pocałowałam w policzek.

Usiadłam na łóżku okryta kołdrą i rozejrzałam się po pokoju. Był piękny. A widok za oknem, niesamowity.
Wczoraj wieczorem światło kominka dawało całkiem inny klimat niż dziś światło słoneczne.

Na stoliku nocnym leżał mój telefon i moja kamerka podłączona do ładowarki. A obok pudełeczko z pierścionkiem.
Odwróciłam się w stronę Jungkooka który nadal leżał w łóżku.

- Reszta jeszcze śpi? Chodźmy na dół. - zaproponowałam. Chwyciłam za szlafrok który leżał bokiem na kołdrze i założyłam na siebie. Ostrożnie zsunęłam nogi z łóżka i wstałam. Dwa pierwsze kroki były trudne z powodu bolących ud. Podeszłam do okna i nie mogłam się napatrzeć. Ośnieżone czubki drzew wyglądały zjawiskowo. Dookoła wszędzie biały las. Wyglądało że dom umiejscowiony jest na jakiejś górze.

- Czy w innych pokojach też są takie widoki? - odezwałam się do chłopaka który jakimś cudem był już za mną. Poczułam jego ręce na mych ramionach.
- Nie wiem, ale jest cudownie. - usłyszałam i poczułam pocałunek na policzku. - Jagiya, chodźmy. 

Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Chwycił jeszcze swoją kamerkę i wyszliśmy. Zatrzymaliśmy się przy drugim pokoju.

- Kto tu mieszka? - szepnęłam.
- Taehyung i Mia. - zapukał do drzwi.

Po chwili Mia otworzyła nam drzwi. 

- Idziecie na śniadanie? - usłyszałam Jungkooka.
- Tak, Tae zakłada skarpetki - otworzyła szerzej drzwi i zobaczyliśmy jak Tae grzebie w walizce szukajac drugą skarpetkę bo pierwsza juz była na stopie.
- Mei, czy mogę wejść zobaczyć wasz widok za oknem? - zapytałam nieśmiało.
- Jasne - odsunęła się.

Weszłam do środka. Układ pokoju był lustrzanym odbiciem naszego. U nas kominek był po prawo a tu po lewo.
- Hej Tae. - przywitałam się przechodząc obok chłopaka.
- Hej Złotko - odpowiedział nadal grzebiąc w walizce.

Podeszłam do okna I byłam zaskoczona. Tu ośnieżony las się kończył ale pojawiły się białe góry.
- Tu jest pięknie. Wczoraj jak przyjechaliśmy było już ciemno i przez okno nic nie było widać tylko czarną pustkę ale dziś jest rewelacja. - powiedziałam zachwycona.
- Oj tak, widoki nieziemskie - odezwał się Tae. - Mam cię - usłyszałam zachwyt w głosie chłopaka.

Found My Way //JJK/3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz