Jest to kontynuacja "Lost Your Way//JJK/2".
Jungkook i Yuri spotykają się ponownie. Wspólnie spędzają Sylwester i Nowy Rok.
Czy są wstanie, wyjaśnić sobie wszystkie problemy, które ciągną się za nimi od dłuższego czasu? Czy uda się być razem? Czy m...
- Tato, czy Jungkook ma kochanke? - zapytałam gdy tylko spotkałam się z ojcem w domu. - Jungkook i kochanka? - zaśmiał się - Zastanów sie, świata po za tobą nie widzi. - Więc kim jest ta kobieta z smsa? - Porozmawiaj z nim to się dowiesz. Na pewno nie kochanka. - nadal się śmiał. Wkurzał mine. - Jesteś tego pewny? - Nie odpowiedział mi, tylko kiwną głową.
Siedziałam w aucie na parkingu przy centrum handlowym i zastanawiałam się czy iść na spotkanie. Jakie kolejne kłamstwo będzie chciał mi wcisnąć?
Nie kochanka.
Dobra, wysiadłam z auta i ruszyłam do znajomego centrum. Weszłam do budynku I skierowałam się na prawo w alejkę. Szłam wolnym krokiem i powoli rozbierałam się z szalika. Podeszłam blisko cukierni i chciałam zobaczyć czy już jest, zawsze lepiej żebym to ja się spóźniła, niż miała być za wcześnie. Żeby nic nie sugerować.
Siedział. Cały ubrany na czarno, dopasowany golf i dopasowane spodnie. Zalożył nogę na nogę I popijał kawę. Na stoliku leżał mały bukiecik z białych kwiatów. Na sam widok jestem w stanie wybaczyć mu tą babę.
Weszłam niepewnie. Moje kozaki na obcasie stukały z każdym moim krokiem. Odwrócił się w moim kierunku i uśmiechnął nieśmiało. Wstał i podszedł do mnie. Pomógł mi rozebrać się z kurtki I odwiesił ją na oparcie fotela.
- Annyeong Skarbie - powiedział pewnie. Przysunął się blisko i powolutku przytulił mnie do siebie. - Ślicznie wyglądasz.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Annyeong, gomawo. - odpowiedziałam I zaciągnęłam się zapachem moich ulubionych perfum. Poczułam się jak wtedy gdy pierwszy raz przyszłam do niego do mieszkania. Chwycił za bukiecik i podał mi go. Białe róże, białe hortensje i białe margarytki.
- Biały? Dziękuję. - wzięłam bukiecik i przysunęłam do nosa. Róże pachniały delikatnie. - Biały oznacza lojalność wobec kochanej osoby, Biały oznacza niewinność a ja jestem niewinny.
Jungkook odsunął mi fotel i pomógł usiąść przy stoliku. Delikatnie skinął głową do pani za ladą a ta błyskawicznie przyniosła dla mnie białą kawę i szarlotkę.
Taaa ...
Usiadł na wprost mnie I złapał łyka kawy. Odłożyłam kwiaty na stolik i spróbowałam swojego napoju, biała kawa z dodatkiem syropu waniliowego, bardzo dobra. Widelczykiem skubnęłam kawałek ciasta i spróbowałam. Ujdzie.
Spojrzałam na chłopaka I nasze oczy się spotkały. Wyglądał tak perfekcyjnie. Jego włosy wreszcie były uczesane, odsłaniały czoło i oczy. Ułożone z przedziałkiem na boku, lekko uniesione, rozchodziły się na boki.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.