28. Gangnam Style

23 2 0
                                    

- Spotykamy się o piętnastej w strefie gastronomicznej. - powiedział Suga gdy staliśmy na parkingu pod centrum. Wszyscy założyli maseczki, czapki i kaptury. - kamuflaż najważniejszy. - dodał.

A centrum było ogromne. Reklamy sklepów, wiszące na ścianie, sugerowały najdroższe zakupy świata. Chociaż nie, najdroższe były w Stanach. Tylko, że tam, płaciłam złotą kartą ojca.
Ale dziś może się wszystko zmienić.

I w sumie do budynku weszliśmy razem ale po minięciu drzwi, pary porozchodziły się po centrum.

Po wejściu do środka przywitały nas dekoracje walentynkowe. Wszędzie pełno czerwonych serc, piór, tasiemek, serpentynek, balonów. Miłość wisiała w powietrzu.

- Kookie, znasz tą galerię? - zapytałam, widząc marki firm odzieżowych wyświetlanych na olbrzymim ekranie.
- Znam, to jedna z najlepszych - pociągnął mnie za rękę i ominęliśmy wielkie drzewo.
- Chyba najdroższych - wypaliłam.
- Skarbie, czym się przejmujesz, masz mnie. - uśmiechnął się.

Jasne, przecież nie mogę nadużywać kasy Jungkooka.

- Skarbie chodź wejdziemy do Calvina. - zagadał Jungkook.

Weszliśmy do butiku i zaczęliśmy się rozglądać, ja poszłam na dział damski a JK na dział męski. Chodziłam, między regałami i na nic nie mogłam się zdecydować.
Zerknęłam na dział męski w poszukiwaniu Jungkooka. Stał w koszulkach i w rękach trzymał dwie. Różniły się tylko kolorem, biała i czarna, z boku logo CK. Podeszłam do chłopaka.

- Nie wiem którą wybrać. - powiedział gdy mnie zobaczył.
- Weź obie.
- Racja - i obie włożył do koszyka. - Tam wisiały jeansowe kurteczki. Może kupimy sobie takie same? - zaproponował a ja nie dowierzałam.
- Chcesz się ubierać tak samo? - zdziwiłam się bardzo. - ale chyba nie w góry.
- A kto powiedział że w góry. Będziemy mieć na przyszłość. - zawrócił w stronę wieszaków z kurtkami. Wybrał dla siebie rozmiar L i dla mnie S. Obie włożył do koszyka.
- To może zobaczmy jeszcze spodnie żeby były do kompletu. - wskazałam na dział damski w kierunku jeansów.

Wybrałam spodnie I skierowałam się do przymierzalni.
Wzięłam jeszcze kurtkę z koszyka i weszłam do pomieszczenia. Przebrałam się szybko i stwierdziłam że wyglądam rewelacyjnie. Dopasowane jeansy, cudownie opinały mi tyłek i jakby je fajnie zaokrągliły. A kurteczka była w tym samym kolorze tylko odrobinę za mała.
- Kookie? - zawołałam przez uchylone drzwi. Po chwili chłopak pojawił się przy drzwiach.
- Super. Miałem rację. - uśmiechał się zadowolony z siebie.
- Wymienisz mi kurteczkę na M? - zdjęłam z siebie i podałam chłopakowi. Po czym ten zniknął.

Ja już nie czekając na chłopaka przebrałam się z powrotem w swoje ciuchy. Wyszłam z przymierzalni I odnalazłam Kookiego. Zobaczyłam że w koszyku była większa kurteczka.

- Nie wiem którą bieliznę wybrać? - usłyszałam pytanie. Jungkook stał przy termikach i zastanawiał się nad modelem.
- Wybierz taką, która ma najmniej szwów. Bo jak już będziesz w narciarach i gdzieś, coś, będzie cie uwierać, może być źle.
- Masz rację - nie wierzę, drugi raz mi przytaknął. Wybrał czarne spodnie i do tego czarną koszulkę. Włożył do koszyka. - To teraz ja znikam - spojrzał na mnie - chyba że chcesz mi pomóc - uśmiechnął się.
- Nie, nie chce. - uśmiechnęłam się.

Ruszył do przymierzalni i zniknął za drzwiami. Ja usiadłam na pufie i czekałam na Pana Jeona.
Wychylił głowę i zobaczył że jestem blisko. Wstałam I podeszłam do drzwi. Uchyliłam je troszkę szerzej i zobaczyłam Kookiego w stroju który idealnie podkreślał mięśnie. Nie mogłam się oprzeć pokusie i pomasowałam dłonią biodra Jungkooka.

- Są idealne - i dałam buziaka w usta.
- Yuri - powiedział zalotnie - może pomożesz mi ją zdjąć? - chwycił za brzegi koszulki i delikatnie podciągnął ją do góry odsłaniając mięśnie brzucha.
- Nie, Kochanie. - uśmiechnęłam się i krokami w tył opuściłam przymierzalnie.

Found My Way //JJK/3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz