18. Wprowadzasz się?

20 2 1
                                    

Jungkook pojechał do Seulu w niedzielę wieczorem. Gdy wyszedł, zrobiło się jakby pusto. Brakowało mi wspólnego bycia. Dbał o mnie, śniadania, obiadki, kolacje. Ja miałam tylko leżeć. Ale gdy człowiek wraca do zdrowia, to już mu się nie chce leżeć.

Poza tym Jungkook strasznie przeżywał promocje płyty co wiązało sie ze spotkaniem z fanami. Całymi przygotowaniami. Więc kazałam mu jechać, bo już był nieznośny.

HaeIn dzwonił co drugi dzień. Wieczorami robiliśmy sobie video rozmowy, on w hotelowym łóżku a ja w swoim. Na szczęście w trakcie bójek nie obrywał mocno. Więc nie martwiłam się w ogóle. Raz nawet przysłał mi zdjęcia z planu.

 Raz nawet przysłał mi zdjęcia z planu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kazałam wszystkim, żeby o siebie dbali i dobrze się odżywiali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kazałam wszystkim, żeby o siebie dbali i dobrze się odżywiali.

A konkurs miał sie rozstrzygnąć jutro. Oczywiście głosowałam codziennie. Wierzyłam że się uda.

Któregoś dnia, w tygodniu, zadzwoniła do mnie Mei.

- Hej, co porabiasz? - zapytala pierwsza.
- Siedzę i gapie się w okno, podziwiam śnieg.
- Masz doła? - wypaliła
- Nie, wszystko jest ok. - powiedziałam zgodnie z prawdą. - Jestem zakochana i mam cudownych przyjaciół. Jestem szczęśliwa.
- Tylko mieszkasz za górami i za lasami.
- Do czego zmierzasz? - zaczynała od dupy strony.
- Mieszkasz daleko. A zbliżają się twoje urodziny, co zamierzasz?
- I że niby odległość miałaby mi przeszkodzić w świętowaniu?
- Wróć. - usłyszałam tęsknotę. - Zrobimy imprezę w Gangnam. - powiedziała smutno.
- Oooo, widzę że na bogato chciałabyś się pobawić? - zaśmiałam się - Chyba chciałbym ten dzień spędzić z Jungkookiem. Moje pierwsze urodziny z chłopakiem. Ale nie wiem jak mu to powiedzieć.
- Normalnie.
- Ale nie chce na nim wymuszać żadnych prezentów, nie wiem, co mam zrobić. Znając życie, tradycyjnie spędzę ten dzień z rodzicami a później tradycyjnie kolacja w restauracji. Ja już tak nie chce.
- Przede wszystkim wróć, a jak będziesz w Seulu to coś się wykombinuje. - chciała mnie przekonać.
- Przyjadę to na pewno, ale może na kilka dni.
- Wkurzasz mnie - usłyszałam to i się zaśmiałam.
- A ja cie kocham. - odpowiedziałam radośnie.
- Wracaj i pilnuj swojego piosenkarza. Będąc w Seulu lepiej ci to wyjdzie.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - zaciekawiłam się.
- Nic nie widziałam i nic nie słyszałam. Muszę kończyć, paaa. - i rozłączyła się.

Found My Way //JJK/3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz