rozdział czternasty

28 3 2
                                    

Nightmare wiedział, że będzie potrzebował pomocy. Sam nie da rady, nie przeciwko swojemu bratu i Bad Guys. Tylko komu może zaufać? Kto przyjmie pod swój dach Pana Koszmarów i mu pomoże?

Znał jedną taką osobę. Osobę, która kilka razy już wysyłała mu listy z prośbą o przyjęcie do Bad Guys. Osobę, która od dawna nieoficjalnie pomaga grupie. Miał tylko nadzieję, że nie jest za późno i, że Dream go nie dopadł.

Teleportował się. Musiał to sprawdzić. Była to ostatnia deska ratunku.

*****
Dream spojrzał smutno na zebrane szkielety. W salonie rozsiedli się: Bad Guys, Star Sanses, Fatal, 404 i Reaper.

-muszę wam coś powiedzieć...- powiedział cicho Dream- Night, on... On nas wszystkich wykorzystał!- krzyknął, czując, jak w oczach zbierają mu się łzy. Umiejętność płakania na zawołanie była bardzo przydatna- zaplanował to wszystko razem ze Sci! Potrzebował negatywności, przez to wszystko miał jej pod dostatkiem! Przez lata udawał waszego przyjaciela, by teraz wbić wam nóż w plecy, przez co ma tyle negatywności, że mu to starczy na lata!

Dream objął się rękami i zaczął płakać. Poczuł, jak ktoś go obejmuje. Wtulił się w szkieleta. Po ubraniu poznał, że jest to Dust.

-jak mogłem być tak głupi....- powiedział Dream, płacząc w koszulkę Dusta- jak mogłem myśleć, że się zmienił, że cokolwiek dla niego znaczę...

-to nie twoja wina- powiedział Dust, rękawem ścierając Dreamowi łzy z policzków- wszyscy się nabraliśmy.

Dream nic nie odpowiedział, z trudem łapiąc powietrze z powodu płaczu. Dust przytulał go mocno, próbując go uspokoić.

-i pomyśleć, że tyle razy narażaliśmy życie dla takiego śmiecia- powiedział Horror.

-pojdź ze mną, będziesz mieć dom i rodzinę- rzekł Killer, parodiując głos Nightmare'a- kłamstwa! Powinniśmy zacząć coś podejrzewać już wtedy, kiedy nas wyrzucił z bazy lata temu! Ale nie, my kupiliśmy łzawą historyjkę o tym, jak to spanikował pierwszy raz od dawna czując pozytywne emocje, ale okazało się, że nie może bez nas wytrzymać!

-jedno mi się w tym nie zgadza...- powiedział 404- skoro on to wszystko zaplanował, dlaczego skończył ledwo żywy bez swojej duszy?

-Sci mógł go zdradzić- rzekł Fatal- Nightmare mógł nie wiedzieć, że Sci chcę się pobawić kodem Errora.

-kim jest Nightmare?- zapytał Error.

-to twój były chłopak- wyjaśnił 404- od początku coś mi w nim nie pasowało, ale przymykałem na to oko, bo go uwielbiałeś. A potem go pokochałeś- 404 przytulił Errora- miałem rację ostrzegając cię przed nim.

-nie siedźmy tak!- krzyknął Killer, wyciągając nóż i unosząc rękę z nożem - pokażmy mu, że nie zadziera się z Bad Guys!

-tak!- krzyknął Horror, podnosząc siekierę.

-Nightmare nie odszedłby nie będąc pewnym, że da radę nam wszystkim- powiedział Cross- musimy najpierw ułożyć plan. Nie możemy tak po prostu iść na niego zapolować.

-on jest jeden, do tego bez własnej duszy- rzekł Fatal- ma połowę duszy Dreama, bez własnej duszy nie zmieni się z powrotem w maziowego potwora.

-będzie chciał odzyskać duszę- powiedział Dust, przytulając mocniej Dreama, który cały się trząsł od płaczu- nie możemy pozwolić, by ją dostał. Musimy też odzyskać połowę duszy Dreama, inaczej nie będzie on w stanie się obronić.

-Nightmare musi mieć jakiegoś asa w rękawie- wtrącił się Blue- jego działania do tej pory zawsze były przemyślane. Niewykluczone, że wie jak się dostać do miejsca, gdzie Error trzyma ukradzione dusze i już odzyskał swoją. Mógł ustalić ze Sci, że ten namiesza w kodzie Errora, tak, by Error w końcu ukradł jego duszę. Wiedział, że go uratujecie i, że Dream odda mu część swojej. Doskonale wiedział, że Dream zrobi dla brata wszystko. Oddanie połowy duszy znacznie osłabiło Dreama. Nightmare może już mieć z powrotem swoją duszę i połowę duszy Dreama. W ten sposób jest znowu w pełni sił napędzany negatywnymi emocjami swoich zdradzonych przyjaciół, a Dream jest osłabiony.

-to jest coś, co Nightmare mógłby wymyślić- powiedział Cross- Error, sprawdź, czy Nightmare odzyskał swoją duszę.

-jak?- zapytał Error- nie pamiętam, jak używać magii.

-nauczę cię- rzekł 404- ale trochę to potrwa.

-czyli jedyne dwie osoby, które mogłyby równać się z Nightmare'm są teraz zupełnie bezbronne - powiedział Reaper.

-ja i Ink też możemy coś przeciwko niemu zdziałać- rzekł 404- ty, Fatal, zbyt bardzo nie panujesz nad emocjami. Zmanipuluje cię w ułamku sekundy.

404 wstał i spojrzał na grupę. Widział grupę rozbitych szkieletów. Wiedział, że musi im jakoś pomóc.

-posłuchajcie- powiedział głośno 404- skoro Nightmare odszedł, to jako tymczasowy dowódca obejmuję dowodzenie. Postaram się zapewnić wam dom i bezpieczeństwo. Zostaniemy tutaj, w bazie. To jest nasz teren i najłatwiej będzie nam się tutaj bronić. Jednak musimy się przenieść do jednego korytarza, by w razie czego móc się szybko zebrać w jednym miejscu. Nie możemy być rozproszeni po całej bazie. Na parterze są kuchnia i łazienka, a także salon, w którym się spotykamy. Wszyscy przeniesiemy się na parter, w korytarzu obok salonu jest kilka wolnych pokoi.

Wszyscy skinęli głowami. Potrzebowali teraz kogoś, kto ich poprowadzi.

Era Niszczyciela Snów [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz