Nightmare siedział na posłaniu z kołdry. Narzucił koc na głowę i okrył się nim. Wzrok miał wlepiony w okno, jednak nie widział ani padającego śniegu ani lasu za oknem. Myślami krążył po korytarzach bazy. Odruchowo muskał magią aury członków Bad Guys, mimo, iż teraz było to dla niego dużo trudniejsze.
Nienawidzili go. Wszyscy. Jedynie Error był trochę bardziej zagubiony niż go nienawidził, a 404 i Fatal byli bardziej obojętni, ale i oni chcieli z nim walczyć. Sprawdził dokładnie aurę 404. Troszczył się on o Bad Guys i był zły na Nightmare'a za to, że ich skrzywdził. Ale miał też wątpliwości. Głęboko ukryte pod lawiną złości i nienawiści, jednak były. Może gdyby udało mu się porozmawiać z 404 i dotrzeć do tych wątpliwości...
-nie możesz spać?- głos Reda wyrwał go ze swego rodzaju transu, w który wpadł Nightmare.
-martwię się o moich chłopców - wyznał Nightmare- nie wiem, co Dream chce im zrobić... Zaczęli mnie nienawidzić- Nightmare okrył się szczelniej kocem- nie wiem, czy oni jeszcze tam są...gdzieś głęboko... Bo to, co wyczułem to nie byli moi chłopcy...
Red przytulił Nightmare'a. Współczuł mu, wiedział, jak to boli, gdy ktoś, kogo kochasz całą duszą cię nienawidzi i traktuje jak śmiecia... Nadal pamiętał czasy, gdy on i Edge byli nierozłączni, kiedy dla brata był bohaterem...
-nie mogli tak całkiem cię znienawidzić- powiedział cicho Red- nawet, jeżeli twój brat odebrał im możliwość odczuwania pozytywnych emocji względem ciebie, nadal zostały im wspomnienia.
-sprawdziłem...- szepnął Nightmare- oni wierzą, że ich oszukałem, że to wszystko było kłamstwem...
-mi też nieraz wydaje się, że moja przeszłość jest kłamstwem, że Pap nigdy tak naprawdę mnie nie kochał... Bo przecież nie mógł zmienić się aż tak... Ale wtedy przypominam sobie jego uśmiech, gdy pierwszy raz spróbował spaghetti, ten blask w jego oczach, gdy dałem mu jego szalik... I wiem, że tego nie można było udawać. Gdy tylko przypomną sobie sytuację, gdy nie mogłeś udawać, zrozumieją, że coś jest nie tak.
-on nadal cię kocha, Red- powiedział cicho Nightmare- tylko nie potrafi tego pokazać. Stało się coś, co całkiem go zmieniło, ale nadal się o ciebie troszczy. Sprawdzałem to nieraz, zwłaszcza, gdy coraz to kolejny raz pisałeś do mnie z prośbą o przyjęcie do Bad Guys- Nightmare zaczął mówić trochę głośniej- za każdym razem, gdy chciałeś stąd uciec. Dlatego nigdy cię nie przyjąłem do Bad Guys, nie dlatego, że jesteś za słaby, bo jesteś silny, nie tylko magicznie, ale dlatego, że masz jeszcze szansę na szczęście tutaj. Ale jeżeli po tym wszystkim nadal będziesz chciał dołączyć do grupy, tym razem cię przyjmę. Nie będziesz musiał tutaj wracać.
-dziękuję- rzekł Red- często wierzę w to, że Szef będzie szczęśliwszy beze mnie...
-to jest twoja decyzja, Red. Nie patrz na niego, tylko na to, czy ty będziesz szczęśliwszy z nim, czy bez niego.
Zapadła cisza. Nightmare poczuł oddalającą się od drzwi pokoju Reda znajomą aurę.
*****
Po śniadaniu wszyscy zebrali się w pokoju Reda. Chara rzuciła Nightmare'owi worek z ubraniami.
-zakładaj- zarządziła Chara- niewykluczone, że ktoś obserwuje dom Reda, mam dziwne przeczucie. Macie już wymyśloną jakąś fałszywą tożsamość dla naszego ulubionego Pana Koszmarów?
Nightmare wziął worek i poszedł z nim do łazienki. Chara spojrzała na Reda.
-no jak?- zapytała Chara.
-na pewno jest wrogiem Bad Guys...- rzekł Red.
-naprawdę nic nie macie!?- krzyknęła Chara- ja całą noc pracuję, by wyglądał możliwie inaczej i niewinnie, a wy nie umiecie wymyślić nawet prostej historii?!
-moje AU zostało zniszczone, kiedy mnie w nim nie było, zniknęło dzień po tym, jak powstało z dlatego nikt o nim nie słyszał- powiedział Nightmare, wchodząc do pokoju- swoją drogą, ta apaszka jest konieczna?- dodał, poprawiając fioletową chustę na szyi.
-tak-odparła Chara- w tym multiversum apaszka mówi, że jesteś mały, uroczy i niewinny.
-a co z resztą?- zapytał Nightmare, widząc, jak Red ledwo powstrzymuje śmiech.
-wyglądasz świetnie, nie wiem, dlaczego narzekasz- odparła Chara.
Nightmare miał trochę za duże, ciemne spodnie z fioletowym paskiem, czarną bluzkę, z długim rękawem nachodzącym na dłonie i zakładanym na środkowy palec z fioletowymi zdobieniami do łokcia. Na to narzuconą miał szarą tunikę bez rękawów z kapturem, z której ewidentnie ktoś oderwał połowę dołu.
-po pierwsze, to jest niewygodne, ten dół od sukienki ciągle plącze mi się między nogami, a po drugie, wcale nie czuję się w tym dobrze.
-nie narzekaj - odparła Chara- dawaj buzię- dodała, wyciągając fioletowy marker.
Chara podeszła do Nightmare'a i markerem narysowała mu małą, fioletową gwiazdkę na policzku.
-teraz, gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że jesteś jedną z wersji Blue- rzekł Red.
Nightmare w odpowiedzi pokazał mu jeden z ulubionych gestów Reda.
-jak szybko się uczy- powiedział Red z uśmiechem, również pokazując mu środkowy palec.
******
Niezbyt mi wyszło, ale trudno.
CZYTASZ
Era Niszczyciela Snów [Zakończone]
FanfictionKontynuacja Szeptów Ciszy. Error na skutek zmian w kodzie opuścił Bad Guys, Nightmare musi nauczyć się radzić sobie z połową nie do końca swojej duszy, a tymczasem Dream przejmuje kontrolę nad Bad Guys, robiąc z Nightmare'a ich wroga numer jeden. Po...