rozdział siedemnasty

29 3 8
                                    

404 nucił cicho, robiąc sobie kawę i kanapki. Jego kolejny dzień jako dowódcy Bad Guys miał się właśnie rozpocząć. Ale był to pierwszy dzień, gdy nie był już tymczasowym dowódcą, tylko takim na stałe. Czuł się przez to dziwnie podekscytowany, ale i przestraszony. Co prawda był obeznany z dowodzeniem większą grupą, ale pierwszy raz naprawdę mu zależało na wszystkich członkach takiej grupy. Wcześniej martwił się jedynie o Fatala i Errora, teraz musiał martwić się o czwórkę Bad Guys, trójkę Star Sanses, byłego Ponurego Żniwiarza i Fatala. To było...wiele.

-poranna kawa?- głos Killera wyrwał go z zamyślenia.

-tak- odparł 404- tobie też nalać? Zrobiłem kawę w dzbanku, więc to nie będzie problem.

Killer pokręcił głową.

-ja mam szlaban na kawę, ponoć po niej szaleję- Killer spojrzał 404 przez ramię i przyjrzał się kubkowi, z którego ten pił- musisz pić z kubka tego zdrajcy?- zapytał Killer.

-jakoś polubiłem ten kubek- odparł 404- jest lekki i ma duże ucho, przez co wygodnie go złapać i podnieść.

Killer skinął głową.

-zauważyłem, że cały czas z niego pijesz, więc...mam coś dla ciebie - powiedział Killer, po czym wyjął z kieszeni kubek i podał go 404- zrobiliśmy go razem z Horrorem... Opowiedziałem mu, jak pomogłeś mi go znaleźć...

404 wziął kubek i przyjrzał mu się uważnie. Był on biały, narysowane na nim były kierujące się we wszystkie strony kreski koloru jego linek, a na środku widniał napis: WUJEK 404, napisany koślawymi literami. 404 uśmiechnął się szeroko.

-dziękuję, jest wspaniały- rzekł 404 i przytulił Killera. Killer również go przytulił.

-nie ma za co, to ja dziękuję- odparł Killer.

Po dłuższej chwili 404 puścił Killera i przelał sobie kawę z kubka Nightmare'a do swojego nowego kubka, a kubek byłego szefa Bad Guys włożył do zlewu z zamiarem umycia go później razem z innymi naczyniami. Killer jednak wyjął kubek Nightmare'a ze zlewu i wrzucił go do śmietnika.

-tam jest jego miejsce- powiedział Killer chłodno.

404 przekrzywił głowę i zmierzył Killera spojrzeniem. Coś w zachowaniu Bad Guys mu się nie podobało. I to bardzo.

*****

Śniadanie przebiegało we w miarę przyjaznej atmosferze. Horror uśmiechnął widząc, że 404 pije ze swojego nowego kubka.

-trochę tak...dziwnie się zrobiło, nie uważacie?- zapytał 404, odstawiając kubek.

-nie, dlaczego tak uważasz?- zapytał Dream, patrząc uważnie na 404. Wiedział, że mogą być z nim problemy przez jego sposób myślenia.  Nie lubił osób kierujących się głównie rozumem, ciężko było je zmanipulować.

-jeszcze niedawno wszyscy umieraliście ze strachu, czy Nightmare w ogóle się obudzi, a teraz zachowujecie się, jakby nigdy nie istniał- rzekł 404- to jest dla mnie dziwne. Pojawiają się na przemian pustka i złość, nigdy żal czy płacz...

-to nie pierwszy raz, jak Nightmare nas zostawił. Myślę, że każdy z nas się tego gdzieś w głębi siebie spodziewał - rzekł Dust.

-kiedy pierwszy raz was zostawił?- zapytał z ciekawości Ink.

-zaraz po tym, jak kiedyś Error nas porwał- powiedział Dust, grzebiąc bezmyślnie widelcem w jedzeniu.

Error spojrzał na niego pytająco. Był to kolejny ważny moment z jego przeszłości, którego nie pamiętał...

Era Niszczyciela Snów [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz