rozdział trzydziesty siódmy

17 3 0
                                    

Finis spojrzał na duszę Inka. Miała już rozmiar duszy dorosłego potwora, co sugerowało, że w pełni się rozwinęła.

-wszystko z nią dobrze. Poprawnie się rozwinęła i jest silna, zwłaszcza część odpowiedzialna za emocje- powiedział Finis- oddając Inkowi duszę- masz teraz własną, w pełni rozwiniętą duszę, gratuluję. Nie musisz już przychodzić na kontrole.

Ink uśmiechnął się szeroko i schował duszę. Spojrzał na przyjaciela. Wydawał się jakiś smutny.

-dziękuję za wszystko- powiedział Ink- za to, jak pomogłeś mi z duszą, jak pomagałeś jej się rozwinąć, jak wspomagałeś ją własną energią, gdy mojej duszy jej brakowało.

-nie ma za co- odparł Finis- ja dzięki tobie mam gdzie mieszkać.

-pomaganie mieszkańcom multiversum to mój obowiązek, a od kiedy tu przybyłeś, jesteś jednym z nich- rzekł Ink- poza tym jesteś moim przyjacielem, a przyjaciołom w potrzebie się pomaga.

-naprawdę jesteśmy przyjaciółmi?- zapytał Finis- i....będziesz mnie odwiedzać?

-oczywiście- odparł Ink- to, że nie muszę już przychodzić na kontrolę nie znaczy, że przestanę cię odwiedzać.

Finis uśmiechnął się lekko.

-trzymam cię za słowo. Jest tu wspaniale, ale trochę nudno, jak przez długi czas nikt nie przychodzi.

Ink przekrzywił głowę. Uderzyła go jedna myśl.

-specjalnie się nie starałeś na treningach z Dreamem, by częściej cię odwiedzał.

Finis wzruszył ramionami.

-możliwe. Był trochę straszny, ale lepsze takie towarzystwo niż żadne. Zwłaszcza, że ty często zapominasz o wizytach kontrolnych. Polubiłem cię... Ciebie, Blue, chłopaków z Bad Guys...

Ink uśmiechnął się.

-cieszę się. Rzadko się zdarza, by ktoś lubił obie strony...

-widzisz, jestem wyjątkowy- zaśmiał się Finis.

Ink również się zaśmiał. Polubił go, mimo, iż był on trochę....dziwny. Wstał i otworzył portal.

-co prawda Dream nie żyje, a Blue nas nie pamięta, ale ja pamiętam, że obiecaliśmy ci wspólne wyjście. Chodź.

*****

Error patrzył z zachwytem na dusze wiszące na linkach. Spodziewał się wielu rzeczy, ale nigdy czegoś takiego. Dusz były setki i ozdabiały pajęczynę linek jak bombki na choince.

-udało ci się- powiedział 404- teraz tylko musisz wybrać odpowiednią duszę i oddać ją Nightmare'owi.

-ale...skąd mam wiedzieć, która dusza jest jego?

-będziesz wiedział- odparł 404.

Error cicho westchnął, po czym uniusł rękę i podniusł się na linkach. Jeszcze nie do końca nad nimi panował, ale powoli zaczynał nabierać wprawy. Zaczął przeglądać dusze jedna po drugiej.

Fatal spojrzał na Errora, a potem na 404. Podszedł do s,wojego chłopaka.

-nie powiesz mu, że może po prostu sprowadzić linkami odpowiednią duszę tutaj?- zapytał Fatal.

404 pokręcił głową.

-niech sam odkryje swoje możliwości. W ten sposób lepiej się wszystkiego nauczy.

-zniechęci się po dwudziestej duszy- odparł Fatal.

-zacznie szukać sposobu, by zrobić to szybciej- rzekł 404, po czym spojrzał na Fatala pytająco- od kiedy to nie lubisz patrzeć, jak Error się męczy?

Era Niszczyciela Snów [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz