[ . . . ]
— Itachi powiedział mi, że ja też mogę przebudzić Mangekyo Sharingan — odezwał się Sasuke, głosem lodowatym jak stal. — Przez zabicie przyjaciela. Ale nie dam mu tej satysfakcji, że staję się silniejszy w taki sposób, jak on. To dlatego cię nie zabiłem, Naruto.
Na dźwięk imienia Sasuke, cała grupa zamarła w miejscu. Asami poczuła, jak serce ściska jej się z przerażenia. Wiedziała, że prędzej czy później Sasuke wypowie te chłodne, pełne pogardy słowa, zwłaszcza po tym, co dowiedziała się o Itachim podczas treningu pod okiem swojej matki.
Każde słowo spływało na nich jak chłodny deszcz. Nagle, zanim ktokolwiek zdążył zareagować, Sasuke znalazł się tuż obok Naruto, stojąc blisko Asami. Wyraz jego twarzy był pełen powagi, jakby ważył każde swoje słowo.
— Pomyślmy — zaczął Sasuke, zbliżając się jeszcze bardziej — twoim marzeniem zawsze było zostanie Hokage, prawda? Zamiast ścigać mnie na każdym kroku, powinieneś raczej trenować. Nie zabiłem cię wtedy, bo miałem taki kaprys... Jednak teraz...
W tym momencie Sasuke zaczął powoli wyciągać swoją katanę, a napięcie w powietrzu stało się niemal namacalne.
— Ktoś, kto nie potrafi uratować jednego przyjaciela, nie nadaje się, by zostać Hokage, prawda, Sasuke? — odpowiedział Naruto, choć jego głos był nieco drżący. Mimo wszystko starał się zachować spokój, nie pokazując, jak bardzo przejmuje się groźbą Sasuke.
Sasuke zmarszczył brwi, a jego oczy zaszły czerwienią Sharingana. W jednej chwili zamachnął się na Naruto, a ostrze błysnęło w powietrzu. Asami, widząc, co się dzieje, nie miała wyboru. Z impetem wyciągnęła swój bicz, uderzając nim w ziemię z taką siłą, że grunt pod nimi się rozstąpił. Naruto i Sasuke zostali zmuszeni do odskoku, aby uniknąć upadku w powstałą szczelinę.
— Ten bicz... — Sasuke spojrzał z zainteresowaniem na Asami, jego wzrok skupił się na broni, którą dzierżyła. — "Ten'ō no Ittō", prawda? Jedyny bicz wykorzystujący gwiezdną energię. Muszę przyznać, że to był szybki ruch, Asami. Przerwałaś mój atak w ostatniej chwili.
Jego słowa były pełne chłodnej analizy, jakby właśnie rozważał kolejne posunięcie. W tym czasie Yamato skorzystał z okazji, by przygotować swoją technikę.
— Chidori Nagashi! — zawołał Sasuke, a wokół niego rozbłysła niebieska energia, która natychmiast wystrzeliła w kierunku Naruto i Saia.
Asami, stojąc blisko epicentrum ataku, ledwo zdołała odskoczyć, korzystając z mocy swojego bicza. — Hoshi no Kiba! — zawołała, a jej broń rozdzieliła się na wiele mniejszych, świetlistych pasm, które niczym świetliste kolce przebiły powietrze z zawrotną prędkością. Każdy z "kłów" zdawał się przeszywać ciemność, zostawiając po sobie ślady świetlistego pyłu.
CZYTASZ
Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -|Naruto FF| - | Zwój pierwszy|
FanfictionW młodości, gdy Jiraiya dopiero zdobywał doświadczenie jako pisarz, napisał książkę zatytułowaną "Opowieść o Niezdarnym Ninja i Zbyt Temperamentnej Kunoichi". Kilka lat później jego ukochana powiła córkę, Asami Senju. W tym samym okresie, jego najzd...