W młodości, gdy Jiraiya dopiero zdobywał doświadczenie jako pisarz, napisał książkę zatytułowaną "Opowieść o Niezdarnym Ninja i Zbyt Temperamentnej Kunoichi". Kilka lat później jego ukochana powiła córkę, Asami Senju. W tym samym okresie, jego najzd...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
[ . . . ]
Szczyt Pięciu Kage dobiegł końca. Atmosfera w pomieszczeniu była napięta, a poczucie nadciągającej wojny wisiało nad głowami wszystkich uczestników. Po burzliwych obradach, każdy z Kage oraz ich towarzysze zaczęli się rozchodzić w różne strony, przygotowując się do powrotu do swoich wiosek.
Rodzeństwo z Suna, Gaara, Temari i Kankurou, postanowili udać się do drużyny z Konohagakure. Szli razem z Asami, która także wracała do swojej wioski. Droga przed nimi była długa,jednak gaara powiedział, że jako przyjaciel i Kage, chce opowiedzieć wszystko Naruto, mimo tego, że Asami zapewniała, że to ona może powiedzieć.
— Muszę opowiedzieć wszystko, co się stało — powiedział Gaara, przerywając ciszę, która panowała między nimi. Jego głos był poważny, pełen odpowiedzialności, jaką nosił na swoich barkach jako Kazekage.
— To będzie trudna rozmowa — dodała Temari, spoglądając na Asami.
Asami przytaknęła, wciąż czując ciężar ostatnich wydarzeń. — Masz rację. To nie są informacje, które można przekazać byle jak. Do tego nie wiem, jak zareaguje Naruto na to wszystko.
Kankurou, idący nieco z tyłu, milczał, ale jego zaciśnięte pięści zdradzały, jak bardzo przejęty był całą sytuacją. Wiedział, że wojna, którą zapowiadał Madara, będzie największym wyzwaniem, z jakim kiedykolwiek przyszło im się zmierzyć.
— Zrobimy to razem — powiedział w końcu, dodając otuchy swoim towarzyszom. — Kiedy przekażemy te informacje, zaczniemy przygotowania.
[ . . . ]
Czwórka wędrowców dotarła na obrzeża obozu, gdzie czekała na nich niespodziewana grupa. Naruto, Kakashi, Yamato i Sai już tam byli, a ich obecność wydawała się prawie nierealna. Sai, zazwyczaj spokojny i opanowany, tym razem miał na twarzy wyraz, który zdradzał, że coś go trapi.
— Naruto! — krzyknęła Asami, gdy tylko dostrzegła blondyna, a jej radość była tak wielka, że natychmiast do niego podbiegła i rzuciła się w jego ramiona. Mocno go przytuliła, niemal chcąc upewnić się, że to naprawdę on.
— Asa-chan! — odpowiedział Naruto, odwzajemniając uścisk. Choć jego uśmiech był wymuszony, czuć było w nim ulgę, że widzi swoją przyjaciółkę całą i zdrową. — Wróciłaś ze Szczytu Pięciu Kage? — zapytał, nie kryjąc zainteresowania.
— Witajcie, Kakashi-sensei, Yamato-taicho, Sai — Asami przywitała się z pozostałymi, kłaniając się lekko z szacunkiem.
Naruto, choć skoncentrowany na Asami, nie mógł nie zauważyć, że towarzyszy jej ktoś jeszcze. Gdy tylko wywiązał się z uścisku, dostrzegł pozostałą trójkę: Gaarę, Temari i Kankurou.
— Gaara? Temari? Kankurou? — Jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. — Co wy tu robicie? — zapytał, zdezorientowany.
Gaara, jak zawsze poważny, zrobił krok do przodu. — Mamy wam coś bardzo ważnego do przekazania — zaczął, a jego ton nie pozostawiał wątpliwości co do wagi tych słów.