[ . . . ]
Asami czuła, jak jej siły powoli słabną. Kinai trzymał ją w żelaznym uścisku swojego wymiaru, a ona wiedziała, że sama nie przetrwa długo. Mimo to, jej wola walki była niezłomna. Wciąż wierzyła, że jej przyjaciele znajdą sposób, by ją uratować. W tej samej chwili jej Toshigan zaczął jaśnieć, wskazując, że nadchodzi coś, co może przechylić szalę bitwy.
— Czujesz to? — Kinai spojrzał na nią z zaciekawieniem. — Twoja drużyna nadchodzi. Ale to nie ma znaczenia. Tutaj, w moim wymiarze, są bezsilni.
Asami zacisnęła zęby. W jej sercu tliła się iskra nadziei, która nie chciała zgasnąć.
— Nigdy nie lekceważ ich — powiedziała z determinacją w głosie. — Naruto, Sasuke, Sakura, Shikamaru i Sai... to są ci, którzy nie raz pokonali niemożliwe.
W oddali usłyszała eksplozję. Powietrze wibrowało, jakby przestrzeń wokół niej się trzęsła. Spojrzała w stronę dźwięku i zobaczyła, jak granice wymiaru zaczynają pękać. W jednej chwili wszystko stało się jasne – jej drużyna przybyła.
Kinai spojrzał w stronę pękającej bariery, a jego twarz na moment spochmurniała. Wiedział, że ich obecność oznacza poważne zagrożenie dla jego planów. Mimo to nie okazał lęku, jedynie wyciągnął ręce, tworząc wokół siebie potężną aurę chakry.
— Nawet jeśli przybędą, to ja kontroluję ten świat. Są tu niczym, a ty, Asami, dołączysz do mnie, czy ci się to podoba, czy nie.
W tej samej chwili przestrzeń przed nią rozbłysła. Naruto jako pierwszy przebił się przez barierę, jego ciało otoczone mocą Kuramy. Tuż za nim pojawił się Sasuke z aktywowanym Sharinganem, gotowy do walki. Sakura i Sai wpadli tuż za nimi, gotowi wesprzeć drużynę, a Shikamaru już analizował sytuację, szukając słabych punktów Kinaia.
— Asa-chan! — krzyknął Naruto, kiedy dostrzegł ją, wyraźnie zmęczoną, ale wciąż walczącą. — Jesteśmy tutaj! Już po wszystkim, zaraz cię stąd wyciągniemy!
Sasuke, nie tracąc czasu, natychmiast ruszył w stronę Kinaia. Ich oczy spotkały się na chwilę – Kinai od razu zrozumiał, że Sasuke nie cofnie się ani o krok.
— Więc to ty jesteś tym legendarnym Uchiha — powiedział Kinai, unosząc ręce. — Sprawdzimy, ile warta jest twoja sława w moim świecie.
Sasuke nie odpowiedział, jedynie wyciągnął miecz Kusanagi, który rozbłysnął błękitną energią. Skoczył w stronę Kinaia, a ich starcie rozpoczęło się natychmiast. Kinai wystrzelił w jego stronę potężny strumień chakry, ale Sasuke z gracją unikał każdego ataku, zbliżając się do swojego przeciwnika z każdą sekundą.
Naruto w tym czasie podbiegł do Asami, która ledwo trzymała się na nogach.
— Dobrze cię widzieć, Asa-chan — powiedział, uśmiechając się do niej. — Przepraszam, że zajęło nam to tak długo.
CZYTASZ
Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -|Naruto FF| - | Zwój pierwszy|
FanfictionW młodości, gdy Jiraiya dopiero zdobywał doświadczenie jako pisarz, napisał książkę zatytułowaną "Opowieść o Niezdarnym Ninja i Zbyt Temperamentnej Kunoichi". Kilka lat później jego ukochana powiła córkę, Asami Senju. W tym samym okresie, jego najzd...