Rozdział 2

117 6 1
                                    

Prov Natalia
Wreszcie po godzinie dostaliśmy pierwsze wezwanie. Dotyczyło ono kradzieży w sklepie elektronicznym. Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się że właściciel zamknął złodzieja w łazience bo rzekomo ukradł telefon warty 5 tysięcy. Po zobaczeniu nagrań monitoringu okazało się że złodziej ukradł telefon. Po spisaniu zeznań wzięliśmy złodzieja do PDOZ.  Reszta dnia to tylko raporty.

Marek: Co robisz wieczorem?
Natalia: Sumie to nic.
Marek: Może dasz się zaprosić do klubu na drinka poznamy się przy okazji.
Natalia: Zobaczyłeś laske I już chcesz ją zaliczyć. Sorry ale ja na to się nie piszę. Siadaj I wypełniaj papiery Korwicki.
Marek: Nie chciałem nic złego zrobić ale Okay.

Wreszcie nadszedł koniec służby. Marzyłam tylko o tym żeby położyć się w łóżku i zasnąć. Kiedy wracałam do domu cały czas myślałam czy dobrze potraktowałam Marka. Chciał dobrze a ja na skoczyłam na niego. Postanowiłam zadzwonić do Marka.
* Dzwoni*
Marek: Hejka stało się coś?
Natalia: Wiesz co chce cię przeprosić za to jak się zachowałam. Poprostu jestem po ciężkim rozstaniu i nie chce się wpisywać na nowe związki.
Marek: Spokojnie to miał być przyjacielskie spotkanie.
Natalia: Będę w barze za kilka minut wpadniesz?
Marek: Chętnie.

Po kilku minutach pojawił się Marek. Zamówiliśmy sobie drinka i zaczęliśmy rozmowę.
Natalia: Powiedz coś o sobie.
Marek: Mam 30 lat i 5 letniego syna z poprzedniego związku. Długo walczyłem o niego ponieważ moja była żona Iza chciała zabrać mi prawa do niego.
Natalia: Przykro mi. Co się teraz dzieje z nią?
Marek: Wyjechała z moim bratem do Włoch. Teraz ty powiedz coś o sobie?
Natalia: Wiec od czego to zacząć

Przyjaźń czy miłość Natalia i Marek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz