Półtora roku później…
Wchodzę do naszego wspólnego domu, zauważając już w progu leżącą Hailie na jednym ze składanych foteli w salonie. Podchodzę do niej, orientując się, że śpi z przytuloną do piersi książką. Uśmiecham się pod nosem, po czym pochylam się, żeby wyślizgnąć z jej uścisku egzemplarz. Odkładam trzeci tom Harrego Pottera na stolik, a następnie sięgam po złożony w kostkę koc. Przykrywam ją ciepłym materiałem i w tym samym momencie, kobieta trzepoczę rzęsami, ziewając przeciągle.
– Przepraszam, kochanie – szepczę, cmokając ją w czoło. – Nie chciałem cię obudzić.
– Nie szkodzi – chrypi zaspanym głosem, który powoduje ciarki na całym moim ciele. – Która godzina?
Zerkam na nadgarstek, gdzie widnieje zegarek.
– Za kwadrans osiemnasta – informuję i siadam na podłokietniku. – Teraz, gdy się rozbudziłaś, mogę normalnie się przywitać. – Wyszczerzam zęby w przebiegłym uśmieszku, a potem łączę swoje usta ze słodkimi jak miód wargami Hailie. – Witaj, żono.
Hailie momentalnie promienieje na twarzy. Jesteśmy tydzień po ślubie i nie mogę przestać mówić do niej tym określeniem. Ono brzmi zbyt cudownie, żeby było prawdziwe.
– Witaj, mężu – mamrocze z szerokim uśmiechem. – Zrobiłam ciasto miodowe. Masz ochotę?
– Mam ochotę na ciebie – mruczę i znowu ją całuję.
Moja żona chichocze i odpycha mnie lekko od siebie, na co patrzę na nią spod byka.
– Nie tak prędko, Potter.
– Zabiorę ci tą serię – burczę, choć w środku mam ochotę parsknąć śmiechem.
Zerkam w dół, czując na nogawce, jak ktoś wspina się po mojej nodze. Wywracam oczami i podnoszę czarnego, czteromiesięcznego kota.
– Hej, Hermes – witam się z kociakiem i drapię go pod bródką. – Gdzie zgubiłeś Tigera?
– Staruszek śpi pod naszym łóżkiem – parska Hailie.
Czyli typowo.
– Jak tam dzisiaj w klubie? – pyta po chwili.
– W porządku – odpieram. – Choć Jaxton i Wayne pobili się na treningu.
– Jaxton, to ten chłopak z domu dziecka, tak?
Kiwam głową.
– A Wayne?
– Są z tego samego ośrodka – mówię.
– O co poszło?
Wzruszam ramionami.
– Nie mam pojęcia. – Przecieram dłonią twarz. – Chyba chodzi o tą nową dziewczynę, Harper. Jaxton chyba coś powiedział na temat jej imienia, czy coś, nie wiem. Wayne się wkurzył i tak właśnie skończyło się bójką. – mamroczę zmęczony. – Będę musiał z nimi o tym porozmawiać.
– Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią – mówi i pociera opuszkami palców moje udo w uspokajającym geście. – Mam dla ciebie niespodziankę – dodaje po chwili podekscytowana.
– Tak? – Unoszę brew.
– Mhm – mruczy i poprawia się na siedzisku. – Spójrz w dół.
Marszczę czoło, ale posłusznie zerkam na jej stopy. Hailie zdejmuje białą skarpetkę z czerwonymi serduszkami i oznajmia:
– Skup się i patrz uważnie.
Mrużę oczy, a potem niemalże wypuszczam z rąk Hermesa, powstrzymując krzyk szczęścia. Duży palec w prawej stopie Hailie porusza się w przód i tył. Ledwo, ale wyraźnie. W moich oczach pojawiają się łzy. Spoglądam w szmaragdowe oczy Hailie, które błyszczą z satysfakcją i zniewalającym z nóg triumfem. Jestem z niej taki dumny.
CZYTASZ
My love Flower ( Będzie Korekta Błędów)
RomantizmGdy Hailie podczas wypadku zostaje sparaliżowana, przestaje wierzyć, że kiedykolwiek będzie znowu szczęśliwa. Christian od trzech lat nie potrafi pogodzić się z niewyjaśnioną śmiercią młodszego brata. Jedno spotkanie, jedno zdarzenie i jedna decyzj...