Poznajcie moją nową przyjaciółkę

54 4 2
                                    

-Kai-

-Tam!-krzyknąłem. Pewnie zastanawiacie sie czemu wszyscy biegniemy przez wielki las.
A odpowiedzią jest niedźwiedź grizli którego niechcący rozwścieczył Jay.
Brakło mi już tchu gdy w końcu na coś wpadłem.
A raczej na kogoś.
-Lloyd?!
-Ooo hej. Jak tam życie?
To on. To on i jest cały i zdrowy. No chociaż nie obyło się od kilku siniaków i czy mi się wydaje czy naprawdę z jego ręki leci krew?
-Martwiłeś...-nie zdążył dokończyć ponieważ go przytuliłem.

W końcu odczepiłem się od niego ,a on odszedł kilka kroków.
-Kto to?-spytał Cole wskazując na dziewczynę znajdującą się tuż obok Lloyda. Dopiero teraz ją zauważyłem. Miała blond włosy ,a oczy wyglądały jak Antarktyda.
-Poznajcie moją nową przyjaciółkę.-wyszczerzył się jak pięciolatek.
To fascynujące jak szybko może zmienić emocje i wyraz twarzy.
-Melody. Miło poznać.-dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie. Widać ,że była skrępowana.
Nie dziwię się jej. W końcu dopiero nas poznała.
-Eee lepiej powinniśmy się zwijać.-powiedziała Sky.
Obróciłem się ,a moim oczom ukazała się głowa niedźwiedzia który właśnie probowal odgryźć mi głowę.
-Uważaj!-wydarła się dziewczyna i nim zdążyłem coś jeszcze zrobić grizli leżał martwy na ziemi. W jego serce była wbita strzała.
Cios w serce. Jak ona to zrobiła?
-Dzięki.-uśmiechnąłem się.
-Nie ma za co mistrzu ognia.-powiedziała. Zamarłem.
-Co ty powiedziałaś?-spytałem.
-Nie ma za co.-Dziewczyna widocznie się zdenerwowała.
-Nie,co powiedziałaś ?-powtórzyłem.
-Muszę już chyba iść.-dziewczyna zagryzła dolną wargę.
-Stój.-powiedziałem oschłym tonem.- Powtórz to co powiedziałaś wcześniej.
-Nie ma za co mistrzu ognia.-jej wyraz twarzy się zmienił. Była lekko wkurzona i widocznie wytracona z równowagi.
-Kai.-ostrzegł mnie Lloyd.
-Zobacz! Ona jest podejrzana! Skąd wiedziała jakim żywiołem władam?-wnerwiłem się.
-Nie wiem,ale wiem ,że jak zaraz nie przestaniesz twoja głowa wyląduje na ścianie jako moje trofeum.-zazgrzytało zębami.
-A więc ufasz jej tak?
-Wolę ufać dziewczynie która mnie uwolniła z kajdan niż chłopakowi który mnie w nie zakuł.-wycedził. Dopiero teraz zauważyłem ,że nie ma na rękach kajdan. Wzdrygnąłem się. Może być bez nich niebezpieczny.
-Melody?-spytał łagodnym tonem. Widać,że przy niej się zmieniał. Ale pytanie dlaczego?

-To nie tak jak myślicie.-powiedziała.-Na początku myślałam ,że służycie dla Demena i...
-Coś ty powiedziała?-spytałem.
-To coś słyszałeś.-ta dziewczyna widocznie mnie nie lubiła.
-Ja nie służyłem ,ale byłem z nim w takim jakby pakcie.-uśmiechnął się Lloyd.
Do jasnej cholery. Dlaczego on tak szybko zmienia zachowanie?
-Chciałam się na nim zemścić przez to ,że kiedyś zabił mojego brata.-wycedziła.-I nadal chce.
-No to jesteśmy po tej samej stronie.-uśmiechnęła się łagodnie Vic.
-Witaj w drużynie.-powiedziała Nya.

Jak tam po rozdziale i tym małym zwrocie akcji?

WróciłaWhere stories live. Discover now