Rozdział 17.

301 3 0
                                    

Natalia wróciła do pokoju, a każdy krok zdawał się być dla niej ogromnym wysiłkiem. Jej ciało drżało z bólu i upokorzenia, ledwie trzymała się na nogach. Miała nadzieję, że to już koniec, że koszmar dobiegł końca, ale gdy tylko jej wzrok spotkał się z zimnym spojrzeniem pani Kowalskiej, wiedziała, że to dopiero początek.

Pani Kowalska siedziała na krześle, nogi skrzyżowane, a w ręce trzymała mały, metalowy korek analny. Serce Natalii zamarło, kiedy zdała sobie sprawę, co zamierza zrobić.

– Skoro jesteś już czysta – zaczęła pani Kowalska, uśmiechając się chłodno – dzisiaj nauczymy cię czegoś nowego.

Natalia poczuła, jak jej ciało natychmiast się napina. Ból, który czuła był niemal nie do zniesienia, ale świadomość, że teraz będzie jeszcze gorzej, sprawiała, że jej oddech stawał się coraz szybszy. Wszystko w niej krzyczało, by uciec, ale wiedziała, że nie ma dokąd.

– Siadaj, Natalia – rozkazała pani Kowalska, wskazując fotel.

Natalia z trudem uniosła się i usiadła, ale każdy ruch wywoływał falę bólu, która niemal paraliżowała jej ciało. Jej mięśnie były napięte, a serce waliło w piersi, jakby chciało ją opuścić.

– Proszę... pani... to mój pierwszy raz – wyszeptała Natalia drżącym głosem, próbując znaleźć w sobie resztki sił na błaganie. – Proszę, nie tak... nie jestem gotowa... to za dużo.

Pani Kowalska spojrzała na nią z wyraźnym rozbawieniem.

– Pierwszy raz? – powtórzyła, zbliżając się. – W takim razie to doskonała okazja, by nauczyć cię, co to znaczy być całkowicie poddaną. Pierwszy raz jest zawsze niezapomniany.

Natalia, czując jak jej kolana drżą, usiadła na zimnej skórze fotela, która przylegała do jej nagiego ciała, potęgując uczucie dyskomfortu. Korek analny w dłoni pani Kowalskiej wydawał się narzędziem tortur, które miało na celu złamanie jej ostatnich resztek oporu.

– Nie ruszaj się – rozkazała pani Kowalska, przykładając korek do jej wejścia. – Każdy ruch sprawi, że będzie bolało bardziej. A wiesz, że nie będę delikatna.

– Proszę... proszę, pani... to mnie boli... – Natalia szepnęła, zaciskając powieki. Jej oddech stał się płytki i urywany. Czuła, jak jej serce wali coraz szybciej, a ciało napina się instynktownie w obronie przed nadchodzącym bólem.

Poczuła, jak korek zaczął wchodzić do jej ciała, a ból przyszedł nagle i brutalnie. Z jej gardła wyrwał się krzyk, który stłumiła w sobie, wiedząc, że nie ma ucieczki. Ciało Natalii trzęsło się od szoku, a każdy centymetr korka wydawał się przeszywać ją na wskroś.

– Aaah... proszę... to za dużo! Boli! – krzyknęła w rozpaczy, czując, jak jej ciało instynktownie próbuje się bronić przed bólem, ale każda próba ruchu tylko pogarszała sytuację.

Pani Kowalska spojrzała na nią z zimnym uśmiechem, który nie zwiastował końca jej cierpień.

– Boli? – zapytała, wbijając korek głębiej. – Pierwszy raz zawsze boli. Ale to konieczne, Natalia. Musisz nauczyć się wytrzymywać. Im szybciej się nauczysz, tym łatwiej będzie ci w przyszłości.

Natalia czuła, jak jej ciało rozrywa się od środka. Każdy mięsień w niej był napięty, jakby chciał wyrwać się z własnej skóry, a ból był tak potężny, że niemal uniemożliwiał jej oddychanie. Jej jęki stawały się coraz bardziej desperackie.

– Proszę... proszę, nie mogę... to zbyt wiele... ja... błagam! – krzyczała, próbując powstrzymać łzy, ale one już spływały po jej policzkach. – Proszę, błagam, proszę przestać... to za dużo!

(Nie)UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz