Rozdział 20.

620 5 17
                                    

Monika i Natalia weszły do gabinetu Natalii. Monika uśmiechnęła się triumfalnie, podchodząc bliżej i patrząc na Natalię z góry. Przez chwilę milczała, rozkoszując się widokiem Natalii klęczącej przed nią.

– No dobrze – powiedziała chłodno. – Ale najpierw zdecyduj, gdzie chcesz, żebym wykonała karę – pośladki czy piersi?

Natalia drgnęła, słysząc pytanie, czując, jak zaciski i ciężarki szarpią jej piersi przy każdym ruchu. Jej ciało było już obolałe, a myśl o kolejnych ciosach sprawiała, że narastał w niej strach. Próbowała zebrać myśli, walcząc z własnym wstydem i bólem.

– Pośladki... – wyszeptała, niemalże łamiąc się pod ciężarem decyzji.

Monika uśmiechnęła się z satysfakcją.

– Jak sobie życzysz – odpowiedziała, wyciągając linijkę i podchodząc jeszcze bliżej. – Podwiń sukienkę i wypnij się. Chcę widzieć, że naprawdę chcesz przyjąć swoją karę.

Natalia drżącymi rękami zaczęła podwijać sukienkę, wiedząc, że nie ma odwrotu.

– Masz się oprzeć o biurko – dodała Monika z zimnym uśmiechem. – Tak, żeby ciężarki zwisały, ciągnąc twoje piersi.

Natalia, z sercem bijącym coraz szybciej, posłusznie podeszła do biurka. Oparła się na nim, wypinając pośladki, pozwalając, by ciężarki zaczęły ciągnąć jej piersi w dół. Każde szarpnięcie przypominało jej o bolesnym ciężarze, który niosła, a upokorzenie spływało na nią jak fala.

Monika, obserwując Natalię w tej pozycji, wyraźnie czerpała satysfakcję z widoku. Każdy szczegół sytuacji ją bawił – od drżenia ciała Natalii po jej wyraźny dyskomfort.

– Dobrze – szepnęła Monika z triumfem w głosie, podchodząc bliżej. – Teraz zobaczymy, jak dobrze potrafisz przyjąć swoją karę.

Monika, widząc, że Natalia jest już na skraju wytrzymałości, uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

– Zanim zaczniemy, musisz jeszcze spełnić jeden warunek – powiedziała z zimnym uśmiechem. – Załóż te dodatkowe ciężarki.

Natalia, z trudem łapiąc oddech, wiedziała, co ma zrobić. Drżącymi rękami sięgnęła po cztery dodatkowe ciężarki, które wcześniej otrzymała, i zaczęła je zakładać na zaciski. Każdy dodatkowy obciążnik sprawiał, że ból w jej sutkach był niemal nie do zniesienia. Czuła, jak każdy ruch ciężarków ciągnie jej ciało w dół, sprawiając, że jej wrażliwość osiągnęła granice wytrzymałości.

– Pochyl się na biurku – poleciła Monika, patrząc na Natalię z rozbawieniem. – Ustaw się tak, żeby ciężarki mogły się poruszać przy każdym uderzeniu. Chcę, żebyś poczuła każdy cios jeszcze mocniej.

Natalia posłusznie pochyliła się nad biurkiem, jej ciało drżało z bólu i upokorzenia. Wiedziała, że w tej pozycji, każdy cios linijką nie tylko uderzy w jej pośladki, ale także sprawi, że ciężarki zawieszone na jej sutkach zaczną się poruszać, wywołując dodatkowy, przenikliwy ból.

Monika podeszła bliżej, trzymając linijkę, i delikatnie przesunęła nią po plecach Natalii, jakby przygotowując ją na to, co miało nadejść.

– Teraz będzie idealnie – powiedziała z uśmiechem, zamachując się, aby wymierzyć pierwsze uderzenie.

Cios spadł na pośladki Natalii z głośnym trzaskiem, a jednocześnie ciężarki gwałtownie poruszyły się, ciągnąc jej sutki w dół. Natalia krzyknęła z bólu, ale szybko zacisnęła zęby, próbując nie wydać więcej dźwięków.

– Jeden... dziękuję, Moniko... – wykrztusiła, choć ból pulsował w całym jej ciele.

Każde kolejne uderzenie było coraz gorsze. Przy każdym ciosie, ciężarki na jej sutkach poruszały się gwałtownie, sprawiając, że ból stawał się nie do zniesienia.

(Nie)UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz