Natalia szła do kamienicy dłuższą drogą, starając się odwlec nieuniknione. Każdy krok przybliżał ją do miejsca, które było symbolem jej uległości. W jej myślach kłębiły się wspomnienia dnia, który przyniósł kolejne upokorzenia. W końcu dotarła pod bramę. Zatrzymała się, rozejrzała wokół, a potem z rezygnacją zaczęła się rozbierać, jak zawsze. Każdy element ubrania spadał na ziemię, odbierając jej resztki poczucia godności. Gdy była naga, schyliła się, zebrała ubrania i weszła do budynku, gotowa na kolejne rozkazy.
W korytarzu panowała cisza, żaden z mieszkańców nie pojawił się w zasięgu jej wzroku. Odkładając ubrania do kosza, Natalia poczuła, jak głębszy dreszcz przebiega jej po plecach, jakby zbliżała się do czegoś nieuchronnego. Bez słowa ruszyła w kierunku schodów, każdy krok brzmiał ciężko, jakby jej stopy wżynały się w zimną posadzkę kamienicy. Każde piętro przybliżało ją do miejsca, które coraz bardziej wydawało się więzieniem.
Gdy dotarła do drzwi swojego mieszkania na poddaszu, brak drzwi był pierwszym ciosem. Puste framugi sprawiały, że wnętrze wyglądało jak otwarta pułapka, gotowa, by ją pochłonąć. Natalia powoli przekroczyła próg, a to, co zobaczyła, odebrało jej oddech i doprowadziło do łez.
Całe mieszkanie przekształciło się w ponure, klaustrofobiczne pomieszczenie, wypełnione narzędziami tortur. Stół do wiązania i rozciągania stał na środku, jego ciemne drewno kontrastowało z wyściełanym miejscem, na którym miała być unieruchomiona. Skórzane pasy zwisały z boków, gotowe, by ją zniewolić, a mechanizm rozciągania czekał na to, by rozciągać jej ciało w każdy możliwy sposób.
Obok stało krzesło z dildo i wibracjami, z pasami przypominającymi, że nie będzie miała nad sobą żadnej kontroli. Wzrok Natalii przesuwał się dalej – na ścianie wisiał Krzyż św. Andrzeja, jego metalowe okucia odbijały mdłe światło wpadające przez małe okna na poddaszu. W rogu znajdowało się łóżko z kajdankami, a liny do bondage luźno wisiały z belki pod sufitem, jakby czekały, by ją pochwycić.
Przerażenie ścisnęło jej gardło, a łzy same zaczęły płynąć po jej policzkach. To miejsce, które miało być jej domem, teraz było czymś o wiele gorszym – zamieniono je w scenę ciągłego cierpienia, miejsca, gdzie każdy centymetr jej ciała miał zostać wykorzystany do zadawania bólu i upokorzenia.
Natalia stała nieruchomo, wpatrując się w nowy, przerażający wystrój mieszkania, kiedy za jej plecami rozległy się kroki, do środka weszła pani Kowalska. Uśmiech rozciągnął się na jej twarzy, a jej oczy błyszczały satysfakcją, gdy zobaczyła swoją niewolnicę w tej bezradnej pozycji. Natalia poczuła, jak napięcie w jej ciele jeszcze bardziej narasta, jakby jej wnętrzności ściskały się ze strachu.
– Dzisiaj, moja kochana – zaczęła pani Kowalska spokojnym, ale twardym tonem – czeka cię dzień oczyszczenia. Wiem, że go potrzebujesz, i jestem pewna, że ta lewatywa przyniesie ci ulgę.
Natalia poczuła chłód strachu przeszywający jej ciało. To nie miało być zwykłe oczyszczenie. Wiedziała, że sadystyczne podejście pani Kowalskiej oznaczało, że ten zabieg będzie bolesny i wyczerpujący. Wszystko, co się działo w tym pokoju, było zaprojektowane, by zdominować ją fizycznie i psychicznie, a lewatywa, o której mówiła pani Kowalska, miała być kolejnym krokiem w tej torturze.
Pani Kowalska, z zimnym uśmiechem na twarzy, podeszła do Natalii i bez słowa poprowadziła ją w stronę fotela ginekologicznego, który stał w kącie mieszkania. Natalia, chociaż pełna strachu i upokorzenia, nie protestowała, wiedząc, że opór był bezcelowy. Jej ciało drżało z napięcia, gdy pani Kowalska przypinała ją pasami do fotela, unieruchamiając nogi i ręce w skórzanych, mocnych zapięciach.
Z każdym ruchem pani Kowalskiej Natalia czuła, jak traci kontrolę nad sobą. Fotel, na którym siedziała, był precyzyjnie skonstruowany do tego rodzaju dominacji – zimny, metalowy, z pasami, które nie pozostawiały jej żadnej możliwości ruchu. Kiedy wszystkie zapięcia zostały zacisnięte, pani Kowalska spokojnie podeszła bliżej, zaczynając zdejmować z Natalii pas cnoty, zostawiając ją zupełnie nagą i bezbronną.
CZYTASZ
(Nie)Uległa
RomanceNatalia nie spodziewała się, że zwykła przeprowadzka na poddasze starej kamienicy zmieni jej życie w koszmar, z którego nie będzie ucieczki. Ciemne korytarze, ciche szepty sąsiadów, niewypowiedziane reguły... Z każdym dniem staje się jasne, że trafi...