Natalia leżała nieruchomo, przywiązana do łóżka, a każdy skrawek jej ciała drżał z intensywności doznań. Zaciski na jej sutkach ciągnęły i pulsowały, wysyłając fale bólu, które mieszały się z nieustającymi wibracjami dilda. Początkowo jej ciało walczyło, próbując opierać się falom podniecenia i bólu, ale wibracje dilda zaczęły narastać, wbijając się głęboko w jej wnętrze, zmuszając ją do przekroczenia granicy wytrzymałości.
W pewnym momencie jej ciało nie wytrzymało, a pierwsza fala orgazmu przetoczyła się przez nią z siłą, która niemal ją połamała. Zamiast ulgi, jakiej mogłaby się spodziewać, jej mięśnie napięły się jeszcze bardziej. Ból, który przeszył jej ciało, był gwałtowny i brutalny. Każdy skurcz jej ciała, zamiast przynieść ulgę, tylko wzmagał cierpienie. Zaciski na sutkach zdawały się wbijać jeszcze głębiej w jej delikatną skórę, a dildo pulsowało w jej wnętrzu, sprawiając, że orgazm stał się niemal torturą.
– Aaaa! – wykrzyknęła z bólu, a jej plecy wygięły się w łuk, próbując uwolnić się od intensywności doznań.
Fala za falą przetaczała się przez nią, ale zamiast przyjemności czuła, jak jej ciało jest rozrywane od środka. Każdy nerw w jej ciele płonął bólem. Zaciski na jej piersiach były jak imadła, a wibracje dilda odbierały jej możliwość kontrolowania własnego ciała. Każdy ruch sprawiał, że dildo wbijało się jeszcze głębiej, rozciągając ją, sprawiając, że czuła się jakby była więźniem własnych zmysłów.
Jej oddech był płytki, przerywany ciężkimi, bolesnymi jękami. Miała wrażenie, że jej ciało nie może już więcej znieść, a jednak każdy kolejny skurcz orgazmu przynosił więcej bólu, przypominając jej, jak bardzo jest uwięziona. Zamiast rozkoszy, którą przynosiłby normalny orgazm, czuła, jak jej wnętrze rozdziera się na kawałki, jakby jej ciało nie mogło odnaleźć równowagi między bólem a przyjemnością.
– Nie... nie mogę... – szeptała przez zaciśnięte z bólu zęby, próbując złapać oddech, ale intensywność jej pierwszego orgazmu była zbyt wielka, by mogła znaleźć ulgę.
Gdy fala kulminacyjna w końcu przetoczyła się przez jej ciało, nastał moment ciszy, kiedy dildo wciąż tkwiło głęboko w jej wnętrzu, ale na krótką chwilę Natalia poczuła jakby chwilowe odrętwienie. Jej ciało było rozciągnięte na granicy wytrzymałości, a serce waliło w piersi, ale to, co miało być post-orgazmicznym spokojem, przekształciło się w jeszcze bardziej bolesne doznanie.
Zamiast ulgi po orgazmie, jej ciało było nadwrażliwe, każdy dotyk, każda wibracja dilda była teraz torturą. Każdy milimetr jej skóry był jak rozpalony, a wibracje, które nie ustawały, sprawiały, że nie mogła uciec od kolejnych fal cierpienia. Efekt post-orgazmiczny, zamiast przynieść chwilową ulgę, sprawiał, że ból stał się jeszcze intensywniejszy, a jej zmysły nie mogły się zregenerować.
Jej ciało, które normalnie opadłoby z ulgą, było teraz jeszcze bardziej napięte. Wibracje nie dawały jej żadnego wytchnienia, a każda sekunda po orgazmie czuła się jak kara, jakby jej ciało nie miało szansy na odpoczynek.
– Proszę... – jęknęła, jej głos ledwie słyszalny. Każda część jej ciała była na granicy wytrzymałości, a każdy kolejny impuls wibracji przypominał jej, że nie ma ucieczki.
Wibracje dilda nie ustawały, a Natalia czuła, jak jej ciało zmuszone jest do kolejnych orgazmów. Była zbyt wyczerpana, żeby się bronić, a jej ciało zdawało się działać wbrew jej woli, drżąc pod wpływem kolejnych fal bólu i rozkoszy, które się mieszały, nie przynosząc żadnej ulgi.
Natalia leżała bezradna, jej ciało całkowicie zawładnięte przez urządzenie, które nie przestawało ani na moment. Wibracje dilda zmieniały rytm, przyspieszając i zwalniając w sposób, który zdawał się celowo doprowadzać ją na skraj wytrzymałości, a potem rzucać z powrotem w wir niekończących się tortur. Każdy ruch dilda w jej wnętrzu był brutalny, każda zmiana tempa była kolejną falą bólu i rozkoszy, które mieszały się w sposób, jaki wydawał się nieludzki.
CZYTASZ
(Nie)Uległa
RomanceNatalia nie spodziewała się, że zwykła przeprowadzka na poddasze starej kamienicy zmieni jej życie w koszmar, z którego nie będzie ucieczki. Ciemne korytarze, ciche szepty sąsiadów, niewypowiedziane reguły... Z każdym dniem staje się jasne, że trafi...