Rozdział 44.

84 5 0
                                    




Patrzyłam na to, co robili Adamowi, i serce mi się ściskało. Mimo wszystkiego, przez co przeszłam z jego rąk, nie mogłam powstrzymać uczucia współczucia – to, jak go traktowali, jak bezlitośnie się nad nim znęcali, budziło we mnie żal. Jego krzyk przeszywał mnie na wskroś, był pełen bólu i desperacji, a ja czułam, jakby to echo wypełniało całą przestrzeń, zostawiając ślad głęboko we mnie.

Nie mogłam odwrócić wzroku, choć każda sekunda wydawała się nie do zniesienia. Czułam jego ból, niemal fizycznie odczuwałam każde jego cierpienie. Paweł był bezlitosny w swoim postępowaniu z Adamem, a każdy kolejny dźwięk wzmagał moje przerażenie. Nagle usłyszałam głos, który mnie przywoływał – obcy, zimny ton, którego wcześniej nie słyszałam. Przez moment zawahałam się, ale wiedziałam, że muszę wykonać polecenie. Strach sparaliżował mnie, jednak powoli, drżąc na całym ciele, ruszyłam w stronę stołu.

Kiedy podeszłam do mężczyzny, który wyglądał na około pięćdziesiąt lat, poczułam, jak jego ręce zaczynają mnie dotykać, przesuwając się po mnie z nachalną pewnością siebie. Zadrżałam, próbując opanować strach, ale każda sekunda jego dotyku sprawiała, że moje ciało napinało się od przerażenia i dyskomfortu. Każdy krok wydawał się cięższy niż poprzedni. Czułam, jak moje serce bije coraz szybciej, a myśli wypełniały obawy o to, co mnie czeka.

– Natalio – usłyszałam chłodny głos pani Kowalskiej, która zbliżyła się i nachyliła w moją stronę. – Od teraz masz chodzić od osoby do osoby i im usługiwać... swoim ciałem. Każdy może dotknąć, robić co chce. Zrozumiałaś?

Poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy, a gardło ścisnęło się od strachu. Przełknęłam ślinę, ledwo wydobywając głos:

– Tak... Pani.

– Dobrze – odpowiedziała, uśmiechając się zimno. – A teraz idź dalej. I pamiętaj – masz się postarać, żeby każdy był zadowolony.

Chodziłam od jednej osoby do drugiej, czując, jak mój oddech przyspiesza, a serce wali z każdym krokiem. Każdy ruch ciężarków sprawiał, że moje ciało przeszywał ostry ból, a mimo to podchodziłam do każdego uczestnika z błaganiem w oczach, prosząc ich, by mnie dotknęli, by użyli mnie według swojej woli.

– No, no, ale krucha się zrobiłaś – powiedział pierwszy mężczyzna, patrząc na mnie z sadystycznym uśmiechem, po czym bez wahania sięgnął po ciężarki na moich wargach intymnych i szarpnął nimi brutalnie, jakby sprawdzał, ile jeszcze zniosę. Z bólu moje nogi zaczęły się uginać.

– Podoba mi się, jak drżysz – mruknął, patrząc na moje ciało z nieskrywaną satysfakcją. – Może jeszcze chwilę tak postoisz, co? Zobaczymy, jak długo wytrzymasz...

Podchodziłam do kolejnego, którego wzrok przesuwał się po mnie, zatrzymując na zaciskach na piersiach.

– Te twoje piersi... wyglądają idealnie do zabawy – stwierdził, chwytając zaciski i kręcąc nimi z taką siłą, że łzy napłynęły mi do oczu. – Co, boli? Aż się prosiłaś, prawda?

Zamrugałam, próbując nie upaść, i przechodziłam dalej, ignorując piekący ból, pragnąc spełnić ich żądania, jak tylko potrafiłam. Każdy kolejny dotyk był bardziej bezwzględny i bolesny.

– Tylko spójrzcie na nią – usłyszałam drwiący głos kobiety, której dłonie wbijały się w moje biodra. – Taka uległa i posłuszna. Aż szkoda, żeby na niej nie przetestować wszystkiego...

Zadrżałam, słysząc kolejne szydercze komentarze.

– No, Natalko, dawaj, pokaż, że potrafisz się bardziej postarać – odezwał się następny, chwytając mnie mocno za włosy. – Masz być tu dla nas, pamiętasz?

(Nie)UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz