Natalia leżała obok mojej klatki na łóżku, uroczo śpiąc, a ja patrzyłem na nią, choć moje ciało było kompletnie wycieńczone. Jej twarz była spokojna, jakby przez chwilę zapomniała o koszmarze, w którym tkwiliśmy.
Drzwi w mieszkaniu Natalii już nie było – to ja, gdy byłem jeszcze sadystą, sam je wyjąłem, pozbawiając ją prywatności. Teraz mieszkanie było na stałe otwarte, a ja, przypięty do klatki, nie mogłem nic zrobić, by ją ochronić.
Nagle Hania weszła do środka, bez wahania podeszła do Natalii i uderzyła ją w twarz na pobudkę. Plask!. Dźwięk odbił się echem po całym pomieszczeniu, a Natalia gwałtownie się obudziła, zdezorientowana i przestraszona.
— Wstawaj! — krzyknęła Hania, jej głos był pełen zimnej, sadystycznej pewności siebie.
Natalia, choć jeszcze oszołomiona, od razu usiadła na łóżku, a w jej oczach widać było przerażenie. Spojrzała na mnie, a ja patrzyłem na nią bezradnie, uwięziony w klatce, niezdolny do jakiegokolwiek działania.
— Podejdź do krzesła! — rozkazała Hania, wskazując na krzesło z jeszcze większym dildo, niż to, które widziałem wcześniej.
Natalia, wiedząc, co ją czeka, posłusznie podeszła do krzesła. Z trudem wspięła się na nie i zaczęła skakać po dildo. Widziałem, jak jej twarz wykrzywia się w bólu, jak zaciska zęby, próbując powstrzymać łzy, które jednak w końcu zaczęły płynąć. Prawie krzyczała.
Hania, z sadystycznym uśmiechem, podawała Natalii zaciski i ciężarki na sutki oraz kobiecość, zmuszając ją, by sama je sobie założyła.
— Załóż to — rozkazała chłodno, a Natalia, mimo że była na granicy wytrzymałości, posłusznie zaczęła to robić. Jej ręce drżały, a każdy ruch zacisków sprawiał, że syknęła z bólu. Widząc, jak jej ciało się trzęsie, a twarz wykrzywia z cierpienia, patrzyłem na to wszystko bezsilnie.
Ciężarki dodały jeszcze więcej bólu. Widziałem, jak z trudem je przymocowuje, a jej jęki stawały się coraz głośniejsze. Ciało Natalii wykrzywiało się od bólu, a jej twarz pokazywała, jak blisko była całkowitego załamania.
Nie mogłem odwrócić wzroku, choć każdy moment tego, co się działo, rozdzierał mnie od środka. Byłem całkowicie bezsilny.
— No i jak, Adam? — Hania spojrzała na mnie triumfalnie. — Patrz, jak twoja Natalia sama się krzywdzi.
Natalia wciąż skakała na krześle, a jej twarz wykrzywiała się w coraz bardziej przerażającym grymasie bólu. Łzy płynęły bez końca, jej ciało drżało, ale nie przestawała, bo wiedziała, że nie ma wyjścia. Hania stała obok, patrząc na nią z satysfakcją. Jej oczy błyszczały z zimną satysfakcją, jakby każdy jęk bólu Natalii był dla niej nagrodą.
— Dalej, szybciej! — rozkazała Hania, szturchając Natalię w bok, zmuszając ją do jeszcze większego wysiłku.
Natalia wydała z siebie stłumiony okrzyk bólu, ale zacisnęła zęby i przyspieszyła, choć jej ciało wyraźnie odmawiało posłuszeństwa. Ciężarki na jej sutkach i kobiecości dzwoniły cicho przy każdym jej ruchu, sprawiając, że jej twarz wykrzywiała się w jeszcze większym cierpieniu. Jej ciało było wprost wycieńczone, ale nie przestawała. Nie mogła przestać.
Patrzyłem na nią, całkowicie bezsilny. Miałem w ustach ogromne dildo, które rozpychało moje szczęki, uniemożliwiając mi mówienie. Wszelkie próby przełknięcia były daremne, a ślina spływała mi po brodzie, potęgując poczucie poniżenia. W analu czułem ciężki, metalowy korek, który wbijał się we mnie z każdym najmniejszym ruchem. Każde drgnienie powodowało, że ten zimny, brutalny kawałek metalu poruszał się w moim wnętrzu, wywołując falę bólu. Czułem się całkowicie złamany, poniżony do granic możliwości.
CZYTASZ
(Nie)Uległa
RomanceNatalia nie spodziewała się, że zwykła przeprowadzka na poddasze starej kamienicy zmieni jej życie w koszmar, z którego nie będzie ucieczki. Ciemne korytarze, ciche szepty sąsiadów, niewypowiedziane reguły... Z każdym dniem staje się jasne, że trafi...