rozdział 38.

317 4 0
                                    

🐾 Przepraszam za opóźnienie w dodaniu nowego rozdziału! 💔

Damian podszedł bliżej, przysuwając ogromne dildo do mojego odbytu. Czułam napięcie w całym ciele, a serce biło mi tak mocno, że miałam wrażenie, iż zaraz je usłyszy. Bez ostrzeżenia uruchomił większe dildo i umieścił je we mnie, a wibracje zaczęły działać bezlitośnie. Poczułam, jak urządzenie zaczyna się poruszać w rytmie góra-dół, potęgując każdy bodziec, sprawiając, że moje ciało niemal od razu zaczęło reagować. Zacisnęłam pięści, drżąc na całym ciele. Każde kolejne uderzenie wibracji sprawiało, że moja wytrzymałość malała, a uczucie przytłaczającego bólu mieszało się z oszałamiającą przyjemnością.

– Damian... – wyszeptałam błagalnie, ledwo łapiąc oddech. – Proszę... zlituj się... Ja... nie dam rady... już...

Spojrzał na mnie z chłodnym, sadystycznym uśmiechem, obserwując, jak się łamię.

– Natalia, ty naprawdę myślisz, że na tym polega zabawa? – odpowiedział, kładąc dłoń na moim ramieniu. – Pokaż mi, jak bardzo chcesz litości.

Spojrzałam na niego z rozpaczą, moje oczy błagały, ale wiedziałam, że nie ma sensu uciekać.

– Damian... błagam... jestem na skraju... Nie mogę dłużej... – szepnęłam, mój głos drżący od wyczerpania i bólu.

– A jednak wciąż tu jesteś – odparł chłodno. – Widocznie jeszcze nie doszłaś do granic wytrzymałości.

Przygryzłam wargę, a łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Walczyłam z każdym impulsem, by się nie odsunąć, bo wiedziałam, że jeśli to zrobię, wszystko się pogorszy.

– Proszę... Damian... – błagałam, drżąc. – Zrobię wszystko, cokolwiek chcesz, ale... daj mi choć chwilę spokoju.

Pochylił się do mojego ucha, jego głos był cichy, zimny i pełen wyższości.

– Dobrze, Natalia, skoro chcesz litości, udowodnij mi, że na nią zasługujesz.

Poczułam, jak wibracje urządzenia jeszcze się zwiększają, a ruch góra-dół zaczął działać na pełnej mocy, wzmagając moje doznania. Cały czas wiedziałam, że mogłabym się po prostu odsunąć, zakończyć tę torturę. Miałam pełną swobodę ruchów, a jednak coś mnie powstrzymywało. Świadomość, że jakikolwiek gest sprzeciwu sprowadziłby na mnie jeszcze większe konsekwencje, sprawiała, że pozostawałam na miejscu, walcząc z własnym ciałem i umysłem.

Torturowało mnie to, że mogłam po prostu uciec, ale nie potrafiłam się na to zdobyć. Każde kolejne uderzenie wibracji sprawiało, że balansowałam na krawędzi, zmagając się z falami przyjemności, które przyprawiały mnie o szaleństwo, wiedząc jednocześnie, że nie ma dla mnie ucieczki.

Damian spojrzał na mnie, a jego uśmiech stawał się coraz bardziej triumfujący, gdy widział moje wyczerpanie i błagalne spojrzenie. Bez chwili wahania przyspieszył tempo wibracji, zmuszając mnie do jeszcze większego wysiłku w walce z własnym ciałem.

– Nie... proszę... Damian... – szepnęłam z trudem, mój głos pełen desperacji. Wiedziałam jednak, że nie mogę liczyć na jego współczucie.

Bez słowa pochwycił moje sutki, zaciskając palce z brutalną siłą. Krzyknęłam, a łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Każdy jego ruch był bolesny, ostry i bezlitosny.

– Tak właśnie chciałem cię widzieć – powiedział chłodnym tonem, patrząc na mnie z sadystyczną satysfakcją. – Bez sił, na krawędzi... ale nie pozwolę ci się poddać. Jeszcze nie teraz.

Czułam, jak każdy impuls wibracji, każdy ruch jego dłoni na moim ciele, przybliżał mnie do całkowitego złamania. Moje ciało drżało, a ból i przyjemność splatały się w sposób, którego już nie mogłam znieść.

(Nie)UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz