Rozdział 23.

600 5 3
                                    

Łobuzy, mam dla Was dobrą wiadomość!

Rozdział 22 został uzupełniony i jest teraz w całości dostępny.

****************

Damian przyglądał się Natalii, leżącej przy oknie. Jej ciało drżało z wyczerpania, a oddech stawał się coraz bardziej płytki i nierówny. Korek analny, który tkwił w niej od rana, ledwo trzymał się na miejscu, jakby miał za chwilę wypaść sam. Damian uśmiechnął się z satysfakcją, dostrzegając, że korek przestał spełniać swoją rolę.

– Cóż, Natalio – powiedział, jego głos chłodny, ale pełen rozbawienia. – Widzę, że ten korek jest już za mały. Chyba nadszedł czas na coś... większego. A teraz masz mi dokładnie powiedzieć, czego pragniesz.

Natalia, mimo że jej ciało było wyczerpane, a umysł zamroczony upokorzeniem i bólem, wiedziała, co musi zrobić. Jej głos drżał, a oczy pełne były łez. Czuła, jak każda cząstka jej duszy buntuje się przeciw temu, co miała powiedzieć, ale nie miała wyboru.

– Damianie... – zaczęła, jej głos był cichy i przerywany – pragnę, żebyś wymienił ten korek... na większy... gwałtownie.

Damian uniósł brew, uśmiechając się szeroko, ciesząc się jej upokorzeniem.

– Gwałtownie, mówisz? – zapytał, zadowolony z odpowiedzi.

Natalia z trudem skinęła głową, a jej twarz zrobiła się czerwona od wstydu.

– Tak, Damianie... pragnę, żebyś wymienił korek... gwałtownie – wykrztusiła, ledwo panując nad sobą.

Damian uśmiechnął się triumfalnie, widząc, jak bardzo Natalia została złamana. Bez pośpiechu wyciągnął z torby większy korek, którego zimna, metaliczna powierzchnia lśniła w świetle. Powoli, niemal ostentacyjnie, pokazał go Natalii, upewniając się, że widzi każdy szczegół. Zbliżył się do niej, a korek, który już tkwił w jej wnętrzu, zaczął się wysuwać, zbyt mały, by się utrzymać. Damian chwycił go bez trudu i wyciągnął. Zamiast natychmiast zamienić go na nowy, przyłożył korek do ust Natalii.

– Wyliż go, wyczyść go dokładnie – rozkazał chłodno.

Natalia zawahała się na ułamek sekundy, ale widząc w oczach Damiana brak litości, otworzyła usta i pozwoliła, by korek znalazł się między jej wargami. Smak był gorzki, metaliczny, z lekką nutą czegoś nieczystego, co powodowało, że jej żołądek skręcał się z odrazy. Mimo to, zmuszona do posłuszeństwa, zaczęła oblizywać korek, starając się wyczyścić każdy fragment, jak Damian jej kazał. Jego chłodna powierzchnia wydawała się lodowata na jej języku, przypominając jej o upokorzeniu, które właśnie przeżywała.

Damian obserwował to z zadowoleniem, przyglądając się, jak Natalia walczy ze wstydem, czyszcząc korek, który chwilę wcześniej był w jej ciele. Kiedy uznał, że wystarczy, gwałtownie wyrwał korek z jej ust.

– Dobrze, Natalio – powiedział, jego ton zimny i bezlitosny. Następnie, nie dając jej chwili wytchnienia, wcisnął nowy, znacznie większy korek głęboko w jej ciało, a Natalia wygięła się z bólu.

Natalia jęknęła, jej ciało napięło się z bólu i rozciągnięcia, które było o wiele bardziej intensywne niż wcześniej. Każdy nerw w jej ciele zdawał się protestować, ale wiedziała, że musi to znieść.

– Czujesz to, Natalio? – wyszeptał Damian, pochylając się nad nią. – To jest to, czego pragnęłaś, prawda? Powiedz mi.

Natalia, walcząc o każdy oddech, próbowała się opanować, choć jej ciało było bliskie załamania. Czuła, jak w jej oczach gromadzą się łzy, których nie mogła już powstrzymać.

(Nie)UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz