Rozdział 38 - Bal (pt. 3)

4 0 0
                                    

Powoli dobijała dziewiąta, a to oznaczało tylko jedno. Przeniesienie balu na kolejny etap. Tym razem w domu Elviry. Chyba nikt nie miał pojęcia ile osób ostatecznie zaprosiła. Znając ją, pewnie sama nie wiedziała. Zabrała swoją torbę z oparcia krzesła i przejechała dłonią po materiale od środka.

- Nie jest idealnie, ale chyba sytuacja ogarnięta - oznajmiła - Czas wzywać taksówkę. Rosie i Dean, zabieracie się ze mną? Nicole jeszcze się z nami zmieści.

- No pewnie - odparłam.

To by znaczyło, że będziemy na miejscu jako pierwsi.

- Świetnie. W takim razie już dzwonię.

Wyszliśmy przed budynek i wcisnęliśmy się we trójkę na tylne siedzenie. Elvira zajęła miejsce obok kierowcy. Nie wiem jak to się stało, że Fairy wylądował na środku. Z jego prawie dwu metrowym wzrostem ledwo się mieścił na miejscach od okien, a co dopiero ściśnięty z obydwu stron przez dwie inne osoby. Nicole była z nas najniższa. W najlepszym układzie to ona powinna się znaleźć na środku. My najwyraźniej wybraliśmy ten najgorszy.

Elv otworzyła lusterko i zaczęła poprawiać makijaż w jadącym aucie. Z chirurgiczną precyzją przeciągnęła eyeliner dokładnie po kresce zrobionej wcześniej, uzupełniając go w miejscach, które zdążyły jej się osypać. Dołożyła pudru tam, gdzie już powoli zaczynała się świecić i obrysowała usta konturówką. To wszystko w trakcie skakania po Oldwillowskich dołach w ulicy.

- Mam tylko nadzieję, że nikt nie będzie próbował władować mi się do basenu - zamknęła lusterko z głośnym kłapnięciem.

- Po co ktoś miałby to robić? - spytał Dean.

- A przypomnieć wam Marcusa w wannie? - odwróciła się do nas.

- On w ogóle będzie? - Nicole wychyliła się zza ekranu swojego telefonu.
- Oczywiście, że tak. Po prostu tym razem będziemy lepiej pilnować, żeby nikt nie wchodził na górę.

Oczywiście.

Zawsze tak mówiły przed imprezami, a w praktyce wychodziło różnie. Od pewnej ilości osób zrealizowanie tego planu stawało się niemożliwe.

- Mam nadzieję, że dzisiaj się ze mną napijesz, Fairy - Nicole szturchnęła go łokciem.

- Wybacz, nie dzisiaj. Wciąż mam dość po ostatnim.

Blondynka skrzywiła się z odrazą.
- Co jest z wami, ludzie? Rosalia cię tym zaraziła?

- Po prostu nie chcę - wzruszył ramionami.

- Myślałam, że tylko ona z Wingsem urwali się z choinki - skrzyżowała ręce na piersiach - Zobaczysz, jeszcze zmienisz zdanie.

Dobrze, że nie widziała jak wywróciłam oczami.

Wiedziałam, że prawdziwym powodem dla którego Dean postanowił akurat dzisiaj nic nie pić była ostatnia sprzeczka z Elliotem na oczach przerażonej Danielle. Nie chciał, żeby historia się powtórzyła, a tym razem byłaby na to jeszcze większa szansa. Z resztą, powód był nieistotny. Nawet jakby w ogóle nie miał ku temu żadnego powodu, Nicole powinna to uszankwać i łaskawie się zamknąć. Zawsze pierwsza do namawiania i ostatnia do uszanowania czyichś decyzji. Już miałam tego po dziurki w nosie.

Wysiedliśmy na parkingu pod domem państwa Summers. Tak jak myślałam, byliśmy pierwsi. Elvira otworzyła bramę, żeby pozostali nie musieli dzwonić przez domofon.

Zarejestrowałam porozumiewawcze spojrzenie Deana i to bezgłośne "o Boże", gdy zobaczył podświetloną rezydencję.

Tak... Summersowie lubili obnosić się ze swoją sytuacją majątkową. Ich posiadłość przypominała abstrakcyjny obraz, ukazujący nakładające się na siebie kwadraty. Ten najbliżej ziemi służył za garaż. Mijało się go wchodząc po schodach na wielki taras, przy którym mieścił się przy okazji ten nieszczęsny basen, przykryty folią na zimę. Kolejny z kwadratów skrywał salon, łazienkę, kuchnię, gabinety i jakieś tam inne dodstkowe pomieszczenia, do których nigdy nie zaglądałam, bo nie było takiej potrzeby. Wyżej wiadomo, sypialnie, kolejne łazienki, pokoje gościnne, wyjście na balkon, a na najwyższym piętrze już tylko graciarnia. Większość z tych pomieszczeń mogliśmy zobaczyć nawet z daleka, bo od strony bramy mieli absurdalnie wielkie okna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: a day ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Istoty Zmiennokształtne || gdy ćma trafi na płomieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz