Rozdzial 25

21 3 0
                                    

Rozdział 25

*nat pov*
Kiedy tylko usłyszałam, że będziemy mieć nowy dom zaczęłam cieszyć się jak małe dziecko, i do końca podróży nie umiałam usiedzieć w miejscu.
Kiedy w końcu dojechaliśmy wypadłam z auta ciągnąc za rękę Jo. Nasz nowy dom to raczej jakaś willa, ale cóż nie będę narzekać. Na zewnętrz był cały biały z dużymi oknami i balkonami, miał piękny duży ogród z dużą ilością zieleni i małym oczkiem wodnym. Byłam na serio bardzo podekscytowana, a jeszcze nawet nie weszliśmy do środka.
Podbiegłam do Ashtona i najpierw bardzo mocno go przytuliłam

-Ashton, daj mi klucze -uśmiechnęłam się do chłopaka -daaaaj mi klucze, proszeee

-Zachowujesz się gorzej niż Calum -zaśmiał się chłopak

-No właśnie -westchnął Calum i pokręcił ze zrezygnowaniem głową.
Po chwili w chodziłam do domu z Jo i pierwsze co zrobiłam to zaczęłam szukać łazienki. Kiedy już ją znalazłam ciągle na pierwszym piętrze byłam jeszcze bardziej ucieszona gdy zobaczyłam, że ma wannę, tak wiem jestem dziwna nic na to nie poradzę.
Łazienka była praktycznie cała biała, z czerwonymi akcesoriami.
Następna rzecz, jaka wpadła mi w oczy po wyjściu z łazienki była ogromna jadalnia ze szklanną ścianą, która prowadziła na taras oraz wielki basen.
Otworzyłam szeroko usta i popatrzyłam na chłopców, którzy stali za mną uśmiechając się.

-I co, podoba się? - powiedział Luke patrząc na mnie i Jo.

-Jasne! Boże, skąd wy wzięliście pieniadze na ten dom? - Brunetka zapytała, a Calum bez zastanowienia podniósł głowę w górę.

-Babcia mi dała - powiedział, na co reszta chłopców zaczęła się śmiać.

-Tak naprawdę to klient mojego ojca miał do sprzedania dom, wiec kupiliśmy go. Rodzice powiedzieli, że możemy w nim zamieszkać - powiedział Mikey wzruszając ramionami.

-Mogę zobaczyć resztę domu? - zapytałam rozglądając się po pomieszczeniu.
Na pierwszym pietrze oprócz łazienki i ogromnej jadalni znajdowała się także kuchnia i salon, który chyba najbardziej mi się spodobał.
Biały skurzanny fotel stał na środku pokoju. Na przeciwko fotelu na ścianie wisiał telewizor - miał jakieś 60 cali, więc na jego widok moje oczy otworzyły się jeszcze szerzej.
Jasne panele oraz meble pasowały idealnie do zielonych roślin, co strasznie mi się spodobało.
Dom jak narazie wyglądał idealnie, nie miałam nic do narzucenia, a na myśl, że od dzisiaj tutaj mieszkam miałam ochotę wskoczyć do basenu w ubraniach.

-Idziemy zobaczyć sypialnie? - Powiedział Ashton składając swoje duże dłonie razem.
Pokiwałam głową i skierowałam się w stronę brązowych schodów prowadzących na kolejne piętro.
Kiedy znaleźliśmy się na górze, zauważyłam, że jest podobnie zaprojektowana jak dół.

-Jak ustalamy pokoje? - powiedział Mikey.

-Ja chcę z Jo i Nat - powiedział Calum wciskając się pomiędzy mnie u brunetkę jednocześnie znacząco poruszając brwiami.

-Nie Calum, to nie jest możliwe - Powiedziała Jo odsuwając się od chłopaka. - chcę pokój z Lukiem, a Nat pewnie z Ashtonem - dokończyła uśmiechając się w moją stronę.

-W takim razie pokażę wam nasze sypialnie - Ashton chwycił Nat za rękę - Tu będzie pokoj Michael'a - powiedział wskazując palcem na drzwi znajdujące się najbliżej schodów - A tutaj bedą Jo i Luke - tym razem wskazał na drzwi obok okna. Blondyn chwycił Jo za rękę i otworzył drzwi do ich sypialni wpuszczając dziewczynę do środka. - obok nich, pokoj bedzie miał Calum, a my obok Michaela.
Ashton otworzył mi niczym prawdziwy gentelmen i wpuścił pierwszą do środka, zahihotałam na ten gest ale jednocześnie byłam oszołomiona całym domem.
Nasza sypialnia w większości była biała (z resztą jak prawie wszystko w tym domu) ale za to gościły tu też różne akcenty błękitu, co naprawdę bardzo mi się spodobało. Były tu dwa duże okno na jednym z nich znalazł się biały storczyk. Obok drzwi była ogromna biała szafa a na przeciwko obok łóżka była komoda także biała. Łóżko było ogromne z błękitną kołdrą,  byłam na prawdę pod wrażeniem. Nawet się nie zorientowałam kiedy Ashton stanął za mną obejmując mnie w talii

-Podoba Ci się -zaczął szatyn

-Tak, nawet nie wiesz jak bardzo!  -pisnęłam i obróciłam się w stronę chłopaka żeby go przytulić. Nagle do sypialnii wpadł Calum

-Ej, Ashton idź po kartony -zaczął chłopak -nie ja nie idę bo jestem leniwy -dokończył gdy zobaczył ,że Ash chce coś powiedzieć. Niechętnie oderwałam się od chłopaka

-Ej... -zaczął ponownie Calum -a mnie też ktoś przytuli?  -zapytał z minką smutnego szczeniaczka

-Ja cię mogę przytulić -powiedział z uśmiechem Ashton

-Nie dzięki -burknął -cieszę się ,że jesteście razem, ale jestem zły bo nawet się mie mogę przytulić do żadnej z moich przyjaciółek!  -powiedział z żalem w głosie Calum.  W tym samym momencie podszedłam do chłopaka i strasznie mocno go przytuliłam

-No i to mi się podoba -powiedział zadowolony Calum a Ashton tylko prychnął i poszedł po moje rzeczy. Przez cały czas byłam wtulona w Caluma a kiedy Ashton wrócił i chciałam się oderwać chłopak mi przeszkodził i podniósł mnie na ręce w stylu "panny młodej". Zaczęłam się śmiać kiedy zobaczyłam reakcję Ashtona, muszę przyznać ,że jest strasznym zazdrośnikiem. Nagle do pokoju wpadł Mike'y spojrzał najpierw na mnie i na Caluma a potem na Ashtona i wybuchnął śmiechem,  w jednym momecie niebieskowłosy porwał mnie z ramion Caluma i w błyskawicznym tempie zbiegł na taras, gdy już domyśliłam się co chce zrobić zaczęłam piszczeć ale było już za późno bo chłopak skoczył ze mną do basenu.
Chwilę później zobaczyłam Caluma który biegł z Jo w naszą stronę a za nim wlurzonego Luke'a i Ashtona, chłopak wrzucił Jo a potem sam wskoczył do basenu.

-CALUM IDIOTO ZABIJE CIĘ! -wrzasnąła zdenerwowana Jo ale jej złość nie trwała długo, gdy zobaczyła, że Luke już trzyma ją na rękach z uśmiechem na twarzy.

*Jo's pov*

Nasza sypialnia była bardzo duża, pod wielkim białym oknem z szerokim parapetem znajdowało się duże łóżko w podobnym kolorze jak okno.
Pościel była szara, a poduszki w kolorze złotej róży idealnie zdobiły mebel.
Po obydwóch stronach znajdowały się szafki nocne z małymi lampkami.
Pod łóżkiem znajdował się duży biały, włochaty dywan.
Na całej prawej ścianie znajdowała się szafa, a na lewej ścianie komoda oraz biała toaletka, która pewnie przeznaczona była dla mnie.
Dodadki w pokoju miały kolor taki jak małe poduszki na łóżku co wielce mi się spodobało, bo złoty róż to był mój ulubiony kolor.
Popatrzyłam na Luke'a z uśmiechem, a on rozłożył swoje ramiona w nadzieji, że go przytulę, a ja podbiegłam do niego i dosłownie wskoczyłam do jego ramion.
Swoje ręce owinęłam wokół jego szyji, a nogi wokół jego brzucha.
Blondyn mocno chwycił mnie w talii i zaczął mną kręcić.
Zaczęłam piszczeć ze szczęścia, a Luke śmiał się jakby właśnie zobaczył różowego słonia.
Kiedy stałam już na własnych nogach zauważyłam, że Mikey biegnie przez korytarz z Nat na rękach, a chwilę pózniej Calum wbiegł do naszego pokoju i bez słowa dźwigając mnie na swoje ręce. Wybiegł z naszej sypialni i zbiegł po schodach kierując się do jadalni i wybiegając na teraz. Zauważyłam, że Nat była już cała przemoczona w basenie, a kiedy zdążyłam zorientować się co się dzieją Calum wrzucił mnie do basenu.
Zaczęłam krzyczeć, że go zabiję, ale on także wskoczył i znalazł się obok mnie.
Byłam troche zła, ale usmiech wkradł się na moją twarz, kiedy Luke wszedł do basenu i zabrał mnie na ręce, więc owinęłam nogi wokół jego bioder.

Siedzieliśmy chwilę w basenie ale kim był by Calum gdyby nie powiedział czegoś głupiego?

-Nat... no bo wiesz chyba ci trochę... no wiesz -zaczął

-Boże powiedz po prostu, a nie- zirytowala się Nat

-NO BO CI DO CHOLERY BLUZKA PRZEŚWITUJE A JA TU ZARAZ NIE WYTRZYMAM! -wrzasnął chłopak i wyszedł z wody. Nat i reszta tylko westchnęła a potem uzgodnilsmy ,że pójdziemy się wypakowywać.
Zrobiłam to w dwie godziny, cały czas rozmawiając i śmiejąc się z Luke'iem, kiedy nagle Michael przyszedł nas zawiadomić o zebraniu na dole.
Zeszłam z blondynem za rękę, po drodze otrzymując sms' a od Zayn'a. Właśnie, Zayn kompletnie o nim zapomniałam!

Heart Attack /5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz