Rozdział 37
*Jo's pov*
-Jo, słuchaj mnie - dłoń chłopaka znalazła się na moim policzu, a następnie delikatnie odwrócił moją głowę w jego stronę. Teraz dokładnie widzę jego piękne niebieskie oczy, które błyszczą w ciemności naszego pokoju. Co one pokazują? Smutek, strach, obawy i coś, czego nie potrafię określić. Luke dalej trzymał swoją dłoń w tym samym miejscu i dokładnie przestudiował wzrokiem całą moją twarz. - Nie chcę cię zostawiać, nie potrafię. - blondyn przybliżył swoją twarz do mojej i wyszeptał cicho słowa, które zapamiętam do końca życia. Głos Luke'a był poważny, niski i zdecydowany, nie bał się tego co mówi - Jo, chcę cię zapamietać.
I się zaczęło.
Po tych słowach delikatnie pchnął mnie na łóżko przez co leżałam na środku. Chwilę potem sam wszedł na łóżko i zawisnął nade mną opierając się na łokciach. Wpatrywał się we mnie przez dłuższą chwilę, jakby chciał zapamiętać każdy fragment mojej twarzy, jednak moment później gwałtownie wpił się w moje usta, a ja nie czekając ani trochę odwzajemniłam pocałunek. Luke zjechał na szyję a ja odchyliłam głowę dając mu większy dostęp.
Przez ułamek sekund nasze spojrzenia się spotkały. W jego oczach było widać tylko i wyłącznie pożądanie. Blondyn sprawnym ruchem zdjął z siebie koszulkę rzucając ją gdzieś na podłogę. Dokładnie obserwowałam jak jego mięśnie napinają się przy każdym najmniejszym ruchu i mimowolnie przygryzłam wargę na co chłopaj jękną żałośnie. Chwilę potem włożył rękę pod moje plecy unosząc mnie powoli i szybko zdejmując górną część garderoby. Zaczęłam się zasłaniać ponieważ na prawdę nie lubię mojego ciała co widocznie nie spodobało się chłopakowi.-Jo... weź te ręce -warknął zabierając i przytrzymując je -jesteś piękna, nie powinnaś się tego wstydzić -powiedział i delikatnie musnął moje usta i pociągnął dolną wagę na co uwolniłam z siebie cichy jęk.
Zauważyłam zadowolenie na twarzy chłopaka, który pościł moje ręce.
Swoje dłonie położył na moich ramionach ustami dalej bawiąc sie moją warga. Czułam, że ręce Luke'a nie potrafią zatrzymać się w jednym miejscu ponieważ z ramion zjechał prosto na moją talię zatrzymując się na chwilę.
Odciągnął swoje usta od moich i popatrzył w moje oczy.-Jo.. - zaczął lekko dysząc, jednak przerwałam mu ponownie załączając nasze usta.
Położyłam dłonie na jego umięśnionych plecach i poczułam jak ciało blondyna się napina. Byłam z siebie zadowolona, nie chciałam zeby ten moment się kończył. Jeździłam dłońmi po plecach chłopaka w górę i w doł, kiedy on zajmował się obdarywaniem moich obojczyków pocałunkami. Kiedy Luke skoncentrował się na mojej szyji przymknęłam oczy, ponieważ jego usta były takie miękkie. Chłopk bawił się moją skórą, jego zimny kolczyk w wardze idealnie dopasował się do mojego rozpalonego ciała. Kiedy Luke przyssał się do mojej skóry mimowolnie wbiłam paznokcie w jego plecy i usłyszałam jęk chłopaka, który odciągnął swoje usta od mojej szyji i dmuchnął w miejsce, ktorym jeszcze chwilę wcześniej się bawił, a następnie popatrzy w górę na moją twarz. Blondyn uśmiechnął się łobuzersko i podniósł się w górę, jego głowa znajdowała się teraz nade mną, a on podpierał się na dłoniach.-Podnieś się - powiedział spoglądając na mój nagi brzuch. Luke cofnął się w tył, teraz klęczał przy moich nogach, jego ręce ponownie znalazły się na mojej talii. Nie pozwoliłam chłopakowi czekać długo i podniosłam lekko swoje ciało. Luke odpiął moje spodnie, a następnie pociągnął je w doł zrzucając je z łóżka. Dłonie chłopaka jak na zawołanie powędrowały w doł na moje biodra. Swoimi długimi palcami zaczął badać moje nogi, jakby chciał zapamietać każdy szczegół mojego ciała. Kiedy zakończył, ponownie położył swoje dłonie po bokoach mojej głowy i wpatrywał się w moją twarz. Nie miałam ochoty na taką zabawę, znow położyłam dłonie na plecach chłopaka i wbijając paznokcie w jego mięśnie przybliżyłam jego ciało do mojego. Chłopak opierał się teraz na łokciach, a jego usta momentalnie odnalazły moje. Tym razem nie były to delikatne pocałunki, teraz mogłam poczuć smak jego ust. Przygryzlam dolną wargę chłopaka, a dłońmi znalazłam pasek do jego spodni. Kiedy Luke dalej zajmował się pocałunkami, jak zdążyłam rozpiąć spodnie chłopaka, a następnie zsunęłam je z jego chudych nóg.
Uśmiechnęłam się do blondyna, który tak samo jak ja wiedział co stanie się z chwilę.
Teraz nic innego się nie liczyło.
CZYTASZ
Heart Attack /5SOS
Fiksi Penggemar- Nigdy nie mów "do widzenia", bo pożegnanie oznacza odejście, a odejście oznacza zapomnienie.