2

154K 7.1K 2.2K
                                    

- Jak Ci minął dzień, skarbie? – spytał mnie tata podczas kolacji. Mama ponownie przeszła samą siebie : nagotowała tyle jedzenia, jak dla ogromnej włoskiej rodziny. Nie ukrywam, z tatą wpieprzaliśmy jak świnie. Byliśmy wszystkożerni.

- W porządku – spojrzałam na niego. Tata był wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną, którego zaczęła napastować lekka siwizna. Wcale nie byłam zdziwiona. Tata pracował jako prawnik i na co dzień towarzyszył mu stres. Mama natomiast była projektantką wnętrz i w tygodniu rzadko widziałam ich w domu.

- Pani Hamilton już się Ciebie nie czepia? – zapytała tym razem mama. Mogłam śmiało stwierdzić, że byłam jej młodszą kopią : obie byłyśmy niewysokie, miałyśmy długie kasztanowe włosy, które lekko się kręciły, brązowe oczy oraz jasne usta.

Tyle, że ja miałam większe cycki i tyłek.

Naszą rozmowę przerwało wibrowanie telefonu. Tata i mama spojrzeli na mnie, a ja się zarumieniłam zawstydzona.

- Ja może pójdę do swojego pokoju... - wyszeptałam, zabierając telefon ze stołu i pobiegłam na górę. Nie musiałam zgadywać od kogo miałam wiadomość.

Nieznajomy : Dlaczego jesteś dla mnie taka ostra?

Zaśmiałam się drwiąco, padając plecami na łóżko.

Ja : Pomyślmy... Bo Cię nie znam? Skąd mam wiedzieć, czy nie jesteś 60 – letnim zboczeńcem?

Nieznajomy : Ale ja Cię znam, Leila.

Otworzyłam lekko usta ze zdziwienia.

Ja : Skąd?

Nieznajomy : Wszyscy Cię znają, słońce.

Fakt, byłam dosyć „popularna" w szkole... Czekaj!

Ja : Chodzimy razem do liceum?

Nieznajomy : Sama odpowiedz sobie na pytanie, laleczko.

Ja : Uważaj, bo z tym betonem mówiłam kurwa na poważnie.

********

Zadziorności ciąg dalszy :D 

Wasza Katie xoxo.

Message ✉️ I H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz