- Jak Ci minął dzień, skarbie? – spytał mnie tata podczas kolacji. Mama ponownie przeszła samą siebie : nagotowała tyle jedzenia, jak dla ogromnej włoskiej rodziny. Nie ukrywam, z tatą wpieprzaliśmy jak świnie. Byliśmy wszystkożerni.
- W porządku – spojrzałam na niego. Tata był wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną, którego zaczęła napastować lekka siwizna. Wcale nie byłam zdziwiona. Tata pracował jako prawnik i na co dzień towarzyszył mu stres. Mama natomiast była projektantką wnętrz i w tygodniu rzadko widziałam ich w domu.
- Pani Hamilton już się Ciebie nie czepia? – zapytała tym razem mama. Mogłam śmiało stwierdzić, że byłam jej młodszą kopią : obie byłyśmy niewysokie, miałyśmy długie kasztanowe włosy, które lekko się kręciły, brązowe oczy oraz jasne usta.
Tyle, że ja miałam większe cycki i tyłek.
Naszą rozmowę przerwało wibrowanie telefonu. Tata i mama spojrzeli na mnie, a ja się zarumieniłam zawstydzona.
- Ja może pójdę do swojego pokoju... - wyszeptałam, zabierając telefon ze stołu i pobiegłam na górę. Nie musiałam zgadywać od kogo miałam wiadomość.
Nieznajomy : Dlaczego jesteś dla mnie taka ostra?
Zaśmiałam się drwiąco, padając plecami na łóżko.
Ja : Pomyślmy... Bo Cię nie znam? Skąd mam wiedzieć, czy nie jesteś 60 – letnim zboczeńcem?
Nieznajomy : Ale ja Cię znam, Leila.
Otworzyłam lekko usta ze zdziwienia.
Ja : Skąd?
Nieznajomy : Wszyscy Cię znają, słońce.
Fakt, byłam dosyć „popularna" w szkole... Czekaj!
Ja : Chodzimy razem do liceum?
Nieznajomy : Sama odpowiedz sobie na pytanie, laleczko.
Ja : Uważaj, bo z tym betonem mówiłam kurwa na poważnie.
********
Zadziorności ciąg dalszy :D
Wasza Katie xoxo.
CZYTASZ
Message ✉️ I H.S
Fanfiction- Masz zajebisty tyłek, skarbie. - A Twoja twarz kiedyś ryła beton?