9

121K 6K 847
                                    

Przez cały dzień chodziłam przybita, tylko smsy od Nieznajomego choć trochę odrywały mnie od rzeczywistości. Nawet nie przyniosło mi radochy to, że słynna Tiffany „szeroko cipna" Deen spadła ze schodów, obijając sobie przy tym prawie całe ciało. Chłopaki oczywiście mieli uciechę, bo miała na sobie krótką spódniczkę i było widać jej chude poślady.

Czy ja naprawdę przejęłam się słowami Harrego? Zazwyczaj lałam na niego, bo był skończonym chujem, ale... to na serio zabolało.

W okolicach lunchu mój nastrój się poprawił, lecz nie na długo. Widok Harrego liżącego się z Tiffany na środku stołówki powodował odruchy wymiotne. Skrzywiłam się i gdy przechodziłam obok nich, przypadkowo szturchnęłam i uderzyłam pięścią w plecy Tiffany. Nie na tyle mocno, by ją skrzywdzić, a zwrócić jej uwagę. Uwielbiałam prowokacje.

- Uważaj jak chodzisz idiotko! – pisnęła, odrywając się od Styles'a. Gdy mnie zauważył, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- Zamknij łeb tępa dzido – warknęłam, idąc do baru, w którym roiło się od smakowitego jedzenia. Wzięłam talerz razem z widelcem i nałożyłam sobie sporo sałatki z kurczakiem, po czym polałam ją sosem czosnkowym. Odwróciłam się i tym samym zaliczyłam bliskie spotkanie z tą blond szmatą. W efekcie cała sałatka znalazła się na moim dekolcie i bluzce. – Cieszy Cię to? – zapytałam ironicznie, gdy spostrzegłam jej arogancki uśmieszek. Niedaleko za nią stał Styles ze swoimi kumplami z drużyny piłki nożnej i się nam przyglądali. Odłożyłam tacę i bez skrępowania zdjęłam z siebie koszulkę, ukazując wszystkim moje cycki okryte sportowym, dopasowanym topie. W całej stołówce rozległy się gwizdy i krzyki : „jeszcze spodnie!" – Jak ty pokażesz nam swojego kutasa! – odkrzyknęłam. Niemalże wszyscy zaczęli się śmiać. Spojrzałam na Tiffany, która niemal płonęła ze złości. Zirytowana niemalże wcisnęłam jej swoją bluzkę w twarz. Zaczęła piszczeć jak opętana. Zaśmiałam się z jej reakcji. – Ciesz się, że nie płacisz za jej wypranie, Deen – fuknęłam. Poprawiłam swoje włosy i ruszyłam do wyjścia stołówki. Wszystkie męskie spojrzenia były skierowane na mnie. Specjalnie zatrzymałam się chwilę przed Styles'em, który z trudem utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy. Uśmiechnęłam się złośliwie, wypinając biust jeszcze bardziej. – Chyba za mocno rżnąłeś tą swoją lalkę, bo jest dzisiaj wyjątkowo irytująca – skomentowałam, dłonią muskając jego centrum spodni. Spiął się, a ja z perfidnym uśmieszkiem opuściłam stołówkę. Nie minęła chwila, a dostałam wiadomość.

Nieznajomy : Niezłe cycuszki, Leila.

Ja : Pierdol się, koleś.


********

Później dodam następny! Kochani, takie te rozdziały będą : jedne krótsze, inne dłuższe!

Wasza Katie.  

Message ✉️ I H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz