38

89K 4.6K 405
                                    

- Musisz już iść - mruknęłam, odrywając wzrok od hipnotyzującycj oczu Harrego. Gdybym patrzyła w nie kilka sekund dłużej...

Oj nie skończyłoby się to dobrze.

- Tak - potrząsnął głową. Z westchnięciem podniósł się i zabrał telefon z szafki. - Przyjechać po Ciebie jutro rano przed szkołą?
- Nie wiem czy to dobry pomysł...
- Myślałem, że już to obgadaliśmy?
- Mój tata, to jest problem - odparłam.
- Też fakt - stwierdził. - To ja... Będę szedł - odparł, powoli się wycofując.
- Harry? - odezwałam się. Przystanął na moment. - To co wczoraj powiedziałeś... Było szczere? - spytałam.
- Jak najbardziej - rzekł od razu.
- Bo ja... Nie wiem czy ja jestem gotowa na powiedzenie tego samego - odparłam niepewnie. Harry trochę przyklapł. - Wiem, że być chciałbyś usłyszeć ode mnie to samo, ale nie...
- Rozumiem - powiedział cicho. - Chciałbym abyś w to uwierzyła - po tych słowach wyszedł z pokoju, zostawiając za sobą tylko nieprzyjemną i głuchą ciszę.

***

- A to? - mama wskazała na ciemnozielony uniform. Niedzielne zakupy należały do mojej ulubionej czynności.
- Jeśli chcesz być jak Kardashian to Cię nie powstrzymuję - odparłam, przyglądając się pewnej sukience. Zdecydowanie należała do balowych, a nie klubowych. Była z delikatnego jasnoróżowego materiału i wyszywana małymi diamencikami. Idealna w sam raz na bal.
- Masz coś do Kim? - mama zrobiła urażoną minę.

Wspominałam, że mama była zagorzałą fanką The Kardashians?

- Dobra sztunia - stwierdziłam ironicznie.
- Co robił u Ciebie w nocy Harry? - zapytała mnie mama znienacka, a mnie aż zatkało.
- Co?
- Wracałam z pracy i widziałam jak idzie do domu z samego rana.
- To skąd ta pewność, że był u mnie?
- Bo Twoja mina mówi, że mam stu procentową rację - uśmiechnęła się. - Więc...?
- Nic nie robiliśmy, po prostu...
- Przyszedł? - pokiwałam głową. - I gdzie spał?
- Mamo - jęknęłam.
- Masz tylko osiemnaście lat, Leila. Muszę Cię pilnować.
- Wiem co robię, spokojnie - odparłam.
- Też tak mówiłam.
- Mamo, ale nie jestem Tobą - zaśmiałam się. - Można nawet uznać mnie za abstynenta od seksu, bo tylko go ja nie uprawiałam.
- Pamiętaj, aby zrobić to z kimś, komu można zaufać - rzekła.
- Dlatego jestem dziewicą - parsknęłam.
- Mówisz to tak, jakbyś popełniła grzech.
- Żebyś wiedziała, że takie mam odczucie - prychnęłam.
- No tak... Dwudziesty pierwszy wiek, seks to podstawa.
- Musimy o tym gadać? To chyba nie są najbardziej pożądane rozmowy na zakupy!
- Wyluzuj.
- I mówisz mi to ty!

***

H : Dawno do Ciebie nie pisałem, cukiereczku.

Ja : Zaledwie dwa dni.

H : I do tego czasu uschnąłem z tęsknoty.

Ja : Dobrze, że nic innego Ci nie uschło.

*****
Miał być wczoraj, ale zasnęłam XD

Czuję się o niebo lepiej, więc wracam z dużą siłą! 💪

https://www.facebook.com/groups/1495479534111928/?fref=ts

LINK DO GRUPY! ^

Wasza Katie.

Message ✉️ I H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz