- Nieznajomy? Brzmi pikantnie - stwierdziła Bailey, gdy tego samego dnia zadzwoniłam do niej, aby podzielić się z nią swoją „historią". Nie mogłam tego dłużej trzymać w sobie, musiałam się jej wygadać i oczyścić swój umysł.
- Pikantnie? Jest pewnie kolejnym z tych nie wyżytych kutasów - powiedziałam obojętnie.
- Gdybyś nie była nim zainteresowana, nie pisałabyś z nim od dwóch dni, Leila - odparła Bailey. Wyczułam, że się uśmiecha. - Powinnaś go uwieść.
- Posrało Cię? Skąd wiesz, że nie jest jakimś niedojebanym dupkiem z chorą psychiką?
- Dowiedz się - rzekła.
- Ale on mnie zna Bailey... Może jest stalkerem?
- Módl się aby był przystojnym stalkerem... Gdyby był nim Mario Casas wiesz do kogo napisać - zaśmiała się. - Boże, przecież on jest taki boski, przystojny... i jak pomyślę jaki może mieć sprzęt to... och!
- Dobra, kończę z Tobą rozmawiać, nim zaczniesz się masturbować, pa! - rozłączyłam się. Gdy chciałam odłożyć telefon na łóżko i wyjść z pokoju, oczywiście powstrzymało mnie wibrowanie telefonu. - To jest kurwa jakiś żart - warknęłam, siadając na łóżko i wzięłam telefon.Nieznajomy : Co robisz księżniczko?
Ja : Myślę o Tobie.
Nieznajomy : Serio?
Ja : Nie, pojebało?
Nieznajomy : Myślałem, że zaczynamy się lubić.
Ja : Całe życie w błędzie.
********
Następny dodam jutro tak mniej więcej przed 17, bo do 16 mam lekcje -.- Liceum pozdrawia po całości.
CZYTASZ
Message ✉️ I H.S
Fanfiction- Masz zajebisty tyłek, skarbie. - A Twoja twarz kiedyś ryła beton?