Rozdział o treści dla dorosłych! 🔞
- O kurwa - zeskoczyłam z kolan, jak najszybciej dosięgając sukienki.na twarzy Harrego błądził uśmiech, gdy zakładał koszulkę. - Nie szczerz się tak, idioto - warknęłam, a on cicho się zaśmiał.
- Nie wiem jak ty Anne, ale ja się spodziewałam takiego widoku - powiedziała moja matka, a ja myślałam, że spalę się ze wstydu. Szybko nałożyłam na siebie sukienkę, poprawiłam włosy i wstałam.
- Cześć mamo! - uśmiechnęłam się.
- Mamy do pogadania - odparła poważnie, a ja już doskonale wiedziałam co się święci. - Idź się przebierz i zaraz widzę Cię na dole.
- Dobrze - mruknęłam biorąc rozbawionego Harrego za rękę i pobiegłam z nim na górę.
- Matka mnie zabije - rzekłam, wyjmując z torby jeansy, które wczoraj podczas pobytu w domu wzięłam. Oprócz tego były tam również moje kosmetyki i bielizna. - Dasz mi bluzę? - zapytałam Harrego, gdy nie znalazłam żadnej bluzki.
- Jasne - odparł podchodząc do szafy i rzucił mi jedną z wielu, które posiadał. Zdjęłam sukienkę, oczywiście czując na sobie zuchwałe oczy Styles'a, lecz zignorowałam to i założyłam przygotowane ubrania. - Uroczo wyglądasz w mojej bluzie - stwierdził. - Wydajesz się jeszcze drobniejsza.
- To ciało posiada prawie sześćdziesiąt kilo tłuszczu - rzekłam, krzyżując ręce na piersiach.
- Trzeba mieć postawne ciało, aby nosić takie cycki, jak Twoje - uśmiechnął. - No i tyłek.
- Dołuj mnie dalej - prychnęłam.
- Będzie - odparł miękko, przyciągając mnie na chwilę do siebie, by czule pocałował. - Gdy tylko wyjdą obiecuję Ci, że wrócimy do tego co nam przerwano - Harry ugryzł delikatnie moją dolną wargę. - A teraz chodźmy na tę masakrę.- Powiedz mi, co masz wspólnego z pobiciem i zawieszeniem? - zapytała wprost moja matka, gdy zeszliśmy na dół.
- Spokojnie Hannah, na pewno jest na to wszystko wytłumaczenie - powiedziała Anne, trzymając mame w ryzach. Siadłam z Harrym na fotelu, na przeciwko naszych mam. Oczywiście nie odpuścił sobie usadzenia mnie na swoich kolanach. Zauważyłam, że na ten gest mama Harrego uśmiecha się.
- Tiffany od zawsze mnie prowokowała, mamo, jestem cierpliwa do czasu - wzruszyłam ramionami.
- Zawiesili Cię!
- Na trzy tygodnie, to jeszcze nie jest taka tragedia - odparłam.
- Zgaduję, że Tiffany wygląda tak samo jak ty - odparła mama Harrego, uśmiechając się wesoło.
- Anne! - zganiła ją moja mama. Z trudem powstrzymałam się od zaśmiania się.
- Myślisz, że z Harrym tego nie przerabiałam? Tylko tyle, że dziewczynie nie przystoi chodzić z poobijaną twarzą.
- Wygląda jak po spotkaniu z Tysonem - odezwał się Harry. Zignorowałam jego komentarz.
- Tata nie ma Ci tego za złe na całe szczęście - odparła mama. - Wczoraj złożył rodzicom Tiffany wizytę.
- Super - westchnęłam.
- Złamałaś Tiffany nos - powiedziała mama, uśmiechając się kwaśno. - Masz szczęście, że rodzice Tiffany nie będą chcieli od nas odszkodowania, bo ta dziewucha przyznała się, że sama zaczęła.
- Naprawdę? - zdziwiłam się. Spojrzałam na Harrego, który również podzielał moje zaskoczenie.
- No i wyleciała - dodała po chwili. - To nie był jej pierwszy raz, gdy nagięła zasady szkoły.
- Nic nowego - fuknęłam cicho.
- Bądź grzeczna - syknął Harry.
- Tata nic nie wie, że wyglądasz po masakrze, więc ustaliłam z Anne, że będziesz z Harrym, dopóki nie będziesz nadawała się do pokazywania ludziom.
- Nie jest tak źle - stwierdziłam.
- Widziałaś się? - uniosła zagadkowo brwi do góry.
- Dzięki mamo - parsknęłam.
- Tacie powiedziałam, że jedziesz do naszego domu za miastem trochę ogarnąć myśli.
- A jak tam pojedzie? - spytałam. Nie marzyła mi się konfrontacja z tatą, tym bardziej gdybym była z Harrym.Zajebałby Harrego, jakby go tylko spotkał.
- Harremu, żeby nie byłoby smutno, też ma wolne - odparła mama, uśmiechając się, za pewne mając przed oczami obraz nas sprzed kilku minut. - Musisz zapewnić jej rozrywkę, Harry.
- Och, przestań mamo - jęknęłam zdegustowana, na co wszyscy zaśmiali się, a Harry schował twarz w mojej szyi.
- Oj, zajmę się Tobą tak, jak nikt inny - szepnął. W moim brzuchu pojawiły się motyle.
- Więc... Mam tu sobie tak żyć? - zmarszczyłam czoło.
- A co, przeszkadza Ci moje towarzystwo? - poczułam urazę w głosie Harrego. - Super z Ciebie dziewczyna.
- Jesteście razem? - zapytała ożywiona mama Harrego. Zbladłam, Harry za pewne też.