60

86.2K 4.3K 970
                                    

Postanowiłam zostać z Harrym. Ciągle wahałam się nad tym, czy nie wrócić do domu, lecz oboje byliśmy w tak złym stanie fizycznym i psychicznym, że wolałam być ze Styles'em.
- Mógłbym tak leżeć codziennie - stwierdził, gdy oglądaliśmy razem telewizję w pokoju, wyciągnięci na kanapie. Oczywiście ramiona Harrego ściśle mnie otulały, a ja byłam przyciągnięta do jego boku. Trzymał mnie tak, jakbym w każdej chwili miała mu uciec. - Mieć wszystko w dupie i tylko być z Tobą.
- Ambitny plan na życie - parsknęłam śmiechem, lecz jego słowa wywołały uśmiech na mojej twarzy.
- Jebać ambicje - prychnął. - Żyję chwilą.
- Jak my wszyscy, a potem pytają nas co dalej? - westchnęłam. - Już widzę jak ojciec chce wysłać mnie na Oxford albo na inne prestiżowe gówno.
- Nie wiem, co rodzice mają do tych lepszych studiów... Jakby nie brali innych wariantów pod uwagę.
- Chcą dla nas jak najlepiej - stwierdziłam. - Taka jest ich rola.
- Tak, ale co z nami? Co z naszymi marzeniami? Gdyby nie wyprowadzka, zapewne wiódłbym inne życie...
- Lepsze.
- Dokładnie - pokiwał głową. - Ale taki układ jaki jest teraz, też mi pasuje.
- Nie całkowicie - spojrzałam na niego.
- Brakuje mi muzyki - rzekł. - Tęsknie za komponowaniem z moimi chłopakami, śpiewaniem...
- Powinniście wysłać swoje demo do różnych wytwórni. To może was na nowo połączyć.
- Wiem, ale gdyby się udało... To jakbym miał zostawić to wszystko w ciągu kilku dni? To nie jest proste.
- Przyzwyczaiłbyś się.
- Pojechałabyś ze mną - powiedział, patrząc na mnie.
- Oszalałeś? - zaśmiałam się. - Mam do skończenia liceum, egzaminy...
- Gdyby udało mi się z chłopakami, miałabyś lepsze życie bez szkoły. Wyobraź sobie, mamy dom nad plażą w Los Angeles, jesteśmy sławni...
- Ty jesteś sławny - poprawiłam go.
- Ze mną u boku byłabyś z pewnością najczęściej wyszukiwaną laską w Google.
- Z pewnością - zaśmiałam się. - A póki co, muszę myśleć, w co ja do cholery ubiorę się na bal.
- We wszystkim wyglądałabyś idealnie - usta Harrego musnęły moją skroń. - A ja będę zajmował się odciąganiem napalonych chujów.
- Ochroniarz na pełen etat - wywróciłam oczami.
- Najchętniej zostałbym z Tobą w domu i robił rzeczy, które z pewnością podobałyby Ci się - dodał z tajemniczą nutą w głosie. Uniosłam się na łokciu i spojrzałam na niego z lekkim, pełnym zadziorności uśmiechem.
- Jakie? - zapytałam, przygryzając dolną wargę. - Może jakiś spojler?
- Kurwa, z największą chęcią - Harry wyłączył telewizor i z szelmowskim uśmiechem złączył nasze usta. Ja również nie powstrzymałam się od uśmiechu i niezdarnie zmieniliśmy pozycje na siedzące. Wdrapałam się na jego kolana. Czułam bijące od niego ciepło. Jego ręce błądziły po moim ciele, jakby po raz pierwszy je odkrywały. Były wszędzie. Moje dłonie były pod koszulką Harrego, badając topografię jego klatki. Z rozkoszą zacisnęłam palce na jego barkach i wzmocniłam pocałunek. Harry wydał z siebie cichy jęk i przycisnął mnie do siebie mocniej. - Och, Leila - westchnął, zatrzymując ręce na moim tyłku. Dłońmi bez skrępowania dotykał go i ściskał, powodując tym samym moje stęki. - Jesteś tylko moja - dodał niższym tonem, który wywołał we mnie dreszcze.

Tylko on tak na mnie działał.

Żaden inny.

Harry musiał być mi pisany.

- Zróbmy to - tymi słowami zaskoczyłam samą siebie. Harry oderwał się ode mnie zdziwiony, a jego mina świadczyła o tym, że w nie     za chuja nie uwierzył. - Wyglądasz, jakbyś zobaczył ducha.
- Chcesz naprawdę to zrobić? - zapytał się, zaciskając dłonie na mojej talii. - Czy tylko działasz pod wpływem chwili?
- Ja...
- Jesteś cała spięta, czuję to - powiedział z troską. - Nie zrobię tego z Tobą, dopóki nie będziesz gotowa. Nie chcę byś robiła tego ze względu na mnie.

Jednak zależało mu.

- Masz swoje potrzeby, a ja...
- Liczysz się ty, jebać potrzeby i inne farmazony - odparł. - Chcę byś była gotowa.

Boże, i jak go tu nie kochać?

Tym razem to ja pocałowałam Harrego, napierając biodrami na jego czułe miejsce. Nigdy przedtem tak nie robiłam... Byłam dziewicą w tych sprawach. Dopóki oczywiście nie poznałam Harrego.

- Jesteś taka seksowna, maleńka - wymruczał w moje usta, wsuwając ręce pod moją sukienkę, a następnie zrolował ją, by po chwili zdjąć. Zostałam w samej czarnej bieliźnie, a moje stringi były w mikroskopijnym rozmiarze. Harry uśmiechnął, gdy odkrył ten fakt. - To mi się podoba - odparł z aprobatą. Nie chcąc sama zostać, chwyciłam koszulkę Harrego. Styles uniósł ręce do góry i pozbyłam się jej definitywnie. Wstrzymałam oddech na widok jego rozbudowanej klatki pokrytej tatuażami. - Skarbie, oczy mam tutaj - Harry uniósł mój podbródek do góry. Napotkałam jego rozbawione oczy i szeroki uśmiech.
- Zabronisz mi? - wydymałam smutno wargi. Harry się zaśmiał i ponownie złączył nasze usta, klepiąc mnie mocno w prawy pośladek.
- Ty bestio - parsknęłam śmiechem, a gdy chciałam rozpiąć jego spodnie, usłyszałam głośne chrząknięcie. Najpierw spojrzałam spanikowana na Harrego, a później na moją i Harrego mamę.

Jasna cholera.

***********

A no prawie się im udało 😂😂😏

Kochani, powoli powolutku zbliża się koniec Message 😧

Wasza Katie. 💞

Message ✉️ I H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz