Zawsze witałam sobotę rano tak samo : wstawanie o dziesiątej i opierdzielanie się do wieczora. Tym razem wibracje mojego od samego rana nie ustępowały.
Szczerze? Myślałam, że pierdolca dostanę.
Nieznajomy : Kochanie.
Nieznajomy : Nie ignoruj mnie.
Nieznajomy : Nie lubię tego.
Nieznajomy : Mam do Ciebie przyjść i zrobić pobudkę życia?
Wywróciłam oczami, zirytowana jego dziecinnym zachowaniem.
Ja : Odwalisz się w końcu ode mnie?
Nieznajomy : Bo co? Bo będę rył twarzą beton?
Ja : Trafiłeś w sedno.
Na dobrą chwilę mój telefon ucichł.
Ja : Nieznajomy?
Nieznajomy : Co?
Ja : Dobry z Ciebie chłopak, ale jesteś w chuj głupi.
****************
Kochani, ktoś wie dlaczego nie mogę wkleić tutaj tekstu z Worda? :c
Do zoba! xoxo.
CZYTASZ
Message ✉️ I H.S
Fanfiction- Masz zajebisty tyłek, skarbie. - A Twoja twarz kiedyś ryła beton?