- Zasady są proste : zadaję Tobie pytanie, jeśli uznasz, że prawdziwe zdejmujesz ubranie, a jak fałszywe pijesz jeden kieliszek - powiedział Styles, nalewając do piętnastu małych kieliszków alkohol. Doskonale wiedział, że po alkoholu robię się otwarta.
I łatwa.
- Chyba nie myślisz, że się przed Tobą rozbiorę? - prychnęłam, krzyżując ręce na piersiach jak naburmuszona, mała dziewczynka.
- Nie tylko ty, więc nie narzekaj - puścił mi oczko.
- Ciebie kompletnie poje...
- Zaufaj mi - przerwał mi i spojrzał prosto w moje oczy. - Znasz mnie i wiesz, że nic nikomu nie powiem.
- Nad tym akurat bym się głęboko zastanowiła - stwierdziłam z drwiną.
- Leila - Harry położył dłonie moich ramionach. - Przestań tyle myśleć i w końcu się rozluźnij.
- No tak, a ty to wykorzystasz, upijesz mnie i zaliczysz?
- Jakoś nie kręci mnie taki rodzaj seksu - rzekł. - Jeśli już to zrobimy... Chcę byś wszystko odczuła - dodał, a jego spojrzenie stało się intensywniejsze. Spuściłam zakłopotana wzrok.
- Grajmy już, nim się rozmyślę - mruknęłam.
- I to ja rozumiem - Harry uśmiechnął się i powrócił do pozycji siedzącej, na przeciwko mnie. - Ja zacznę... Więc, Leilo, czy kiedykolwiek robiłaś chłopakowi laske?
- Serio Styles? - westchnęłam zirytowana, biorąc kieliszek i wypiłam go szybko. Od razu poczułam gorzki posmak wódki i skrzywiłam się. - Okay, teraz ja - oblizałam usta i popatrzyłam na niego. - Czy kiedykolwiek całowałeś z Betsy?Tak za marginesem - Betsy była grubą murzynką, na którą o dziwo lecieli wszyscy chłopacy z rocznika Harrego.
- Boże, nie - Harry udawał, że się wzdryga i on wypił kieliszek jakby to była woda. - Czy całowałaś się z Loganem?
Odpowiedź była prosta : nie, ale... Dlaczego by tak nie skłamać?
Chwyciłam swój sweter i go z siebie zrzuciłam. Oczy Harrego zwęziły się na mój ruch, a szczęka zacisnęła. Nie mogłam powstrzymać się od małego uśmiechu.
Czyżby zazdrość Harry?
- Żałujesz tego, co zaszło między Tobą i Tiffany? - zapytałam. Harry przez chwilę się nie ruszał, lecz następnie pozbył się swojej koszulki. Przygryzłam dolną wargę na widok jego torsu.
Czułam, że to będzie naprawdę ciekawa gra.
***
~ Harry's P.O.V ~
Wiedziałem, że ta gra będzie moim najlepszym pomysłem. Leila upiła się i tego właśnie chciałem. Mogłem tak od niej wyciągnąć kilka informacji.
No dobra, ja też się najebałem.
Nasza gra ciągnęła się w dobrą stronę. Ja zostałem w samych spodniach, a Leila luźniej koszulce. Stawał mi na samą myśl, że miała na sobie tylko to i bieliznę.
- Powiedz mi Leilo... Masz ochotę się ze mną przespać? - spytałem bełkotliwie, wpatrując się w puste kieliszki. Szybko je uzupełniłem. - Tylko nie kłam - ostrzegłem ją groźnie, a potem się zaśmiałem.
- Ja kłamać? No coś ty! - prychnęła uroczo. Uwielbiałem ją, gdy była... Po prostu sobą. Była moim takim... Słoneczkiem. Osobistym słoneczkiem.Gdy już myślałem, że Leila w odpowiedzi na moje pytanie sięgnie po kieliszek, powoli pozbyła się swojego T-Shirtu.
A ja myślałem, że mój kutas eksploduje.
Próbowałem się nie gapić w jej cycki, ale no... Kurwa, aż prosiły się aby je dotknąć. W dodatku, gdy były odziane w koronkowy stanik.
- Chyba chcesz mnie zabić prawda? - zadałem jej pytanie niskim głosem, powoli przysuwając się do niej. Nie miała nic przeciwko temu.
Tak, gdyby jeszcze była trzeźwa.
- Stwierdzam, że podoba Ci się to, co widzisz - odparła Leila, prostując się, przez co jej piersi zostały uwydatnione jeszcze bardziej. Westchnąłem głęboko, jednocześnie uśmiechając szelmowsko.
- O tak - mruknąłem, znienacka biorąc ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Na jej twarzy przez chwilę zauważyłem lekkie zaskoczenie i myślałem, że mnie uderzy lub odepchnie, wyzywając od natrętnych idiotów... Jednakże ona wczołgała się seksownie na moje kolana i przylgnęła do mojej klatki. Czułem bijące od niej ciepło. Jej usta delikatnie muskały moje policzki.
- Chcę Cię, Harry - szepnęła mi na ucho, a ja zadrżałem z podniecenia.Kurwa Styles, ogarnij się.
- Powiedz mi to na trzeźwo, Leila - powiedziałem, kładąc dłonie w dole jej pleców. Jej skóra była gładka. Nie chciałem jej nawet przez moment puszczać.
- Wiem co mówię, nawet jak jestem pijana - odparła z uśmiechem.
- Zapytam Cię o to rano - rzekłem.
- To zostaję tutaj na noc? - uniosła zagadkowo brew do góry.
- Myślałaś, że odeślę Cię pijaną w trzy dupy do domu? - parsknąłem śmiechem.
- A gdzie będę spać? - uśmiechnęła się słodko. - Bo wiesz... Boję się ciemności i...
- Jestem bardzo skutecznym sposobem na odganianie duchów, maleńka - powiedziałem, przebiegając palcami wzdłuż jej kręgosłupa.
- Mam nadzieję, że tak - wymruczała, drapiąc rozkosznie moje mięśnie brzucha.
- Kusisz - warknąłem cicho, przybliżając twarz do jej. Przyglądała mi się roześmiana.Dlaczego nie mogła taka być na trzeźwo?
- Pocałuj mnie Harry - poprosiła cicho, wplątując palce w moje loki.
Długa prosić mnie nie musiała.
Przycisnąłem wargi do jej pulchnych ust, ściślej obejmując w talii. Kochałem tą kobietę i nie mogłem się jej oprzeć. Pociągała mnie w każdy, możliwy sposób.
A mój kutas mógł to potwierdzić.
- Kocham Cię, tak bardzo - westchnąłem w jej usta, całując namiętniej. Leila z jękiem odwzajemniła to i jasna cholera, zaczęła się o mnie ocierać. Chwiejnie podniosłem się do pozycji stojącej, trzymając ją mocno za pośladki. Myślałem, że przez nią oszaleję. Chciałem ją, kurwesko mocno...
Ale nie mogłem tego zrobić, gdy była pijana.
Tak, miałbym cholerne wyrzuty sumienia, choć na takiego nie wyglądam. Tiffany bym przeleciał i każdą inną łatwą panienkę ze szkoły, ale Leilę nie.
To była moja Leila.
******
Miałam nie wstawiać rozdziału ze względu na to, co się dzieje dzisiejszego dnia, ale jednak udało mi się :)))#pray4paris 🙏
Wasza Katie.

CZYTASZ
Message ✉️ I H.S
Fanfiction- Masz zajebisty tyłek, skarbie. - A Twoja twarz kiedyś ryła beton?