2.11 Join?

10.1K 804 37
                                    

New York, USA
22:59 EST (3:59 GMT)
September, 5 (6)

- Jak się bawisz? - Amy podeszła do Darcy, z kieliszkiem wina w ręce.

Dziewczyna inaczej wyobrażała sobie tę imprezę. Coś w stylu zbiorowiska nastolatków, piwa, papierosów, ale nie tego co zobaczyła.

Połowa dziewczyn tutaj miała na sobie sukienki. Może niekoniecznie eleganckie, ale zdecydowanie drogie i piękne.

Darcy miała na sobie zwykle jeansy i białą koszulkę, a na to skórzaną kurtkę, którą niedawno kupiła jej Megan.

Co prawda wino było drogie i kosztowne, ale nie brakowało też drogiej wódki czy whiskey.

Tylko to po prostu diametralnie różniło się od imprez, na których była do tej pory.

Czuła się dziwnie w otoczeniu ładnie wystrojonych dziewczyn, ale Amy powiedziała, że to nic takiego, bo mogła ją uprzedzić jak powinna się ubrać.

- Jest w porządku - blondynka uśmiechnęła się lekko, kolejny raz spoglądając na swój telefon.

Wysłała Niallowi kilka wiadomości, ale na żadną nie odpisał. Pewnie bawił się teraz dobrze na imprezie i nie miał telefonu przy sobie.

Darcy dręczyło tylko to co napisał jej Harry- Rose.

Rose oznacza Jennę, co oznacza zagrożenie.

- Ej, rozchmurz sie - Amy podała jej kieliszek jasnoróżowego wina - Chodźmy do Luke'a.

Po drodze spotkały Mię, która miała na sobie spódniczkę siegającą do kolan.

Na początku dziewczyny miały pójść razem do domu Williamsów, ale Mia wyszła wcześniej ze swoimi przyjaciółkami, więc Darcy nie widziała jej od wyjścia z domu.

Luke siedział na kanapie razem z kilkoma chłopakami, którzy również chodzili do tej samej szkoły, ale nie wszystkich Darcy znała.

Luke, kiedy tylko je zauważył, posunął się delikatnie w prawo robiąc im miejsce.

- Co robicie? 

- Mamy zamiar zapalić - Darcy dopiero teraz zwróciła uwagę na jointa, którego Luke trzmał między palcami - Dołączysz?

A/N:Tak bardzo nic mi się dzisiaj nie chce:'))))))

Message from her// n.h part 2✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz