2.31 Three days

9.4K 754 103
                                    

Dublin, Ireland

2:02 pm GMT (9:02 am EST)

October, 5

Właśnie szedłem na ostatnie tego dnia wykłady razem z Harry'm. Mój przyjaciel od kilu dni był nie w humorze, przez to, że pokłócił się z Louisem.

Wiedziałem, że w dużej mierze to jest moja wina, ale z drugiej strony po co Tomlinson mieszał się w nie swoje sprawy.

- Rozmawiałeś z nim? - spytałem chłopaka.

- Tak, ale nadal to samo - westchnął, skręcając we właściwy korytarz, prowadzący do sali wykładowej - Louis uważa, że za to co stało się z jego siostrą przez ciebie, to i tak nie jest wystarczająca.. No wiesz, jakby zemsta - westchnął.

- To całe gówno z Lottie było trzy lata temu, kurwa - mruknąłem, wchodząc do pomieszczenia zaraz za Stylesem.

Te wykłady jako jedno z nielicznych, mieliśmy razem, więc mogłem w spokoju dręczyć Harry'ego na samym końcu sali, gdzie chłopak usiadł.

Tak jak zawsze był  przygotowany i notował wszystko, tak dzisiaj olewał sprawę i pisał coś w swoim telefonie, ignorując wykład, profesora, mnie oraz wszystkich dookoła.

Wyciągnąłem telefon, postanawiając pójść w ślady Harry'ego i spędzić tę ostatnia godzinę na czymś pożytecznym.

No bo co może być ciekawego w naukach politycznych? Nic.

Jestem tutaj tylko dlatego, że musiałem wybrać jeszcze jedne zajęcia dodatkowy, a nigdzie indziej nie było miejsc.

Nialler: Możemy chociaż pisać normalnie?

Nialler: Czy też nie?:/

Darcy: Mam porę lunchu, więc mam chwilę czasu

Darcy: I coś Ci powiem

Nialler: Co takiego?

Darcy: Za trzy dni będę w Dublinie

A/N: Kocham Was za te wszystkie komentarze, aw. Piszcie na twitterze z hashtagiem #MFHFF byłoby miło.

All the lovve, A.



Message from her// n.h part 2✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz