Rozdział 27

4.4K 220 2
                                    


Siedzę na podłodze otoczona poskładanymi ciuchami i z walizką na przeciwko. W tle leci piosenka Lost Frequencies "Reality". Podśpiewuję cicho pod nosem pakując ciuchy do walizki. 

- Możesz śpiewać głośniej, nie przeszkadza mi to - mówi David stojąc oparty o framugę z rękami skrzyżowanymi na piersiach i szerokim uśmiechem na twarzy. 

- Oszczędzę ci utraty słuchu - wybuchamy oboje śmiechem. David podchodzi do mnie bierze moją twarz w dłonie i patrzy mi głęboko w oczy. Robię to samo. 

- Tęskniłem za tymi pięknymi oczami, mówiłem ci to już? - pyta nie odrywając ode mnie wzroku co trochę mnie peszy. 

- Jakieś kilka set razy - mówię śmiejąc się, a on składa na moich ustach pocałunek po czym wstaje i idzie do kuchni, a ja zabieram się za dalsze pakowanie. 

Po jakiejś godzinie jestem już w pełni spakowana. Sprawdzam jeszcze tylko czy aby na pewno wszystko jest na swoim miejscu i opadam zmęczona na łóżko. David za ten czas postanowił wziąć prysznic więc nie mam nic do roboty. Układam się wygodnie i zamykam oczy z myślą, że może zasnę. Ale kiedy jestem już w połowie fazy snu ktoś nachalnie naciska dzwonek do drzwi. Z niechęcią podnoszę się z łóżka siadam na chwilę na brzeg żeby nie dostać mroczków i wstaję. Nieznana osoba nie odpuszcza i natarczywiej dzwoni w dzwonek. 

- Już idę - krzyczę ale dzwonek nie milknie. Otwieram drzwi i widzę w nich stojącego Dominica. Na śmierć o nim zapomniałam. 

- Cześć - mówi uśmiechając się. 

- No hej - odpowiadam nieco niepewnie. 

- Mogę wejść? - pyta a ja patrzę na drzwi od łazienki a potem na niego. Drzwi otwierają się i wychodzi z nich David w krótkich spodenkach bez koszulki. Wymieniają się spojrzeniem, a ja czuję jak mój żołądek się kurczy. Ale nagle chłopcy uśmiechają się do siebie. 

- Nie powiedziałeś jej? - pyta Dominic patrząc na mnie z szerokim uśmiechem. Odwracam głowę do Davida lekko zmieszana z pytającą miną. 

- Nie było okazji - mówi drapiąc się po karku. Co tu się do cholery dzieje?

- Wejdź - mówię zdenerwowana i odchylam szerzej drzwi żeby zrobić mu miejsce na wejście. Gdy wchodzi zamykam drzwi i kieruję się za chłopakami z tysiącem myśli w głowie. Siadają koło siebie na kanapie śmiejąc się. - Nie śmiejcie się do cholery tylko powiedzcie co to ma znaczyć? - mówię podniesionym tonem a oni próbują powstrzymać śmiech przygrywając wargę. - David?! - powtarzam jeszcze głośniej. 

- Kochanie nie denerwuj się, wyjaśnię ci to jak się uspokoisz

- Nie ma takiej opcji, wyjaśnisz mi to teraz - na te słowa Dominic nie umie dużej powstrzymać śmiechu - nie martw się ciebie zostawiłam sobie na koniec - mówię z sarkastycznym uśmiechem na twarzy - a więc? 

- Dominic to mój kuzyn, mieszka tu - zaczyna - kiedyś czatowaliśmy ponieważ nie za często się widzimy i tak jakoś wyszło,że wysłałem mu twoje zdjęcie,a kiedy wyszedłem ze szpitala zadzwonił do mnie i opowiedziałem mu całą moją sytuacje można to nazwać "żaleniem się" jak wolisz. Po kilku tygodniach kiedy zobaczył cię na plaży dał mi znać i natychmiast tu przyjechałem - kończy a ja zaczynam układać fakty w całość. Stąd to całe podobieństwo. Skanuję wzrokiem Dominica, a potem Davida po czym pokazuję im mój wściekły wzrok. Kieruję się w stronę łazienki a kiedy już tam jestem mocno trzaskam drzwiami i zamykam je na klucz. Staję przed lustrem opierając się o blat patrzę w swoje odpicie i śmieje się sama z siebie. Nie mam powodu do bycia złą. I nie jestem zła po prostu chce żeby się trochę po przejmowali. Logiczne myślenie każdej kobiety. Posiedzę tu jeszcze chwilę aż zaczną się dobijać do drzwi. Ale muszę przyznać, że na drugi raz jak będę chciała gdzieś uciec upewnię się, że nie mieszka tam rodzina osoby od której uciekam. Chociaż cieszę się, że mnie znalazł.. że znów mogę wtulić się w niego, pocałować, zasnąć przy nim.. to piękne uczucie. Gdy z rozmyśleń wyciąga mnie pukanie do drzwi zaczynam się śmiać. 

- Kochanie wyjdź, proszę nie złość się - na te słowa chce mi się śmiać jeszcze bardziej ale staram się to powstrzymać i utrzymać powagę i oburzenie otwieram drzwi i wychodzę zostawiając Davidowi tylko przelotne spojrzenie. Kieruję się w stronę balkonu gdy już na nim jestem opieram się o barierkę. David wchodzi zaraz za mną. - przepraszam - mówi zachowując ostrożny dystans, a mi dalej chce się nie miłosiernie śmiać. Podchodzi do mnie, a ja nie umiem już dłużej powstrzymać śmiechu odwracam się chwytając jego twarz w obie dłonie i składam na jego ustach namiętny pocałunek. On podnosi mnie chwytając za uda i kieruję się w stronę łóżka kiedy nas na nie kładzie nasze usta są dalej złączone łącznie z językami. Ściąga koszulkę która poprzednio ubrał i zaczyna mnie dotykać od boków mojej piersi aż po uda. Czuję jak po moim podbrzuszu uwalnia się tysiąc motyli, a majtki stają się wilgotne. Stawia mnie do pozycji siedzącej i na ułamek sekundy odrywa nasze usta by móc ściągnąć moją bluzkę. Całuję moją szyje, dekolt powtarzając w kółko tą czynność. Ściąga również moje spodnie. Po czym przez pocałunki zaczyna się śmiać co mnie lekko dezorientuje. 

- Nie ma tak dobrze - mówi a ja patrzę na niego pytająco. Podnosi ręce do góry po czym lądują na moim brzuchu łaskocząc mnie. Śmieje się głośno. 

- Przestań, proszę - mówię przez śmiech ale on nie ustępuję. Wije się po łóżku jak opętana. Bez chwili zastanowienia zaciskam ręce w pięści i zaczynam bić go po torsie. Kończymy naszą zabawę gdy widzimy że Dominic wchodzi do pokoju ze szklanką wody w ręku i opadniętą koparą prawie do ziemi. Chwile mnie zastanawia dlaczego jest taki zszokowany ale po chwili dociera do mnie, że jestem w samej bieliźnie. Szybko łapie za kark Davida i przykrywam się jego ciałem po czym uśmiecham się blado. - Dominic mógłbyś na sekundkę wyjść. - Bez słowa wychodzi oglądając się przez ramię a ja zrzucam z siebie Davida pokazuje mu moje groźne spojrzenie i szybko się ubieram on tylko się śmieje jak skończony idiota. A mogło być tak pięknie .. Myślę

___________

Hej kochani! Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba. Jest nieco dłuższy niż pozostałe ponieważ w przeciwieństwie do tamtych napisałam go z weną twórczą haha. Także komentujcie czy co wam się podoba a co nie! Do zobaczenia :D  


Niebezpieczna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz