Rozdział 14

6.9K 319 7
                                    

Obudziły mnie jakieś krzyki. Byłem tak zaspany, że nie wiedziałem co się dzieje. Dopiero po chwili się otrząsnąłem i pobiegłem do pokoju Alex. W pokoju było ciemno jedyne światło dawał księżyc. Miła policzki mokre od łez.


- Alex - szepnąłem łapiąc ją za rękę ale to nic nie dało. Jej oddech był przyspieszony jakby dopiero co wróciła z biegania. Wymówiłem jej imię jeszcze raz tylko tym razem głośniejszym tonem na co ona otworzyła oczy i momentalnie złapała mnie za nadgarstki.


- Spokojnie to tylko ja, chodź tu - powiedziałem biorąc ją w ramiona.


- Możesz spać ze mną - szepnęła. Widać, że była zmęczona tym snem.


- Jasne - wsunąłem się pod kołdrę a ona się we mnie wtuliła.


...


Obudziłem się rano ale Alex koło mnie nie było. Przetarłem rękoma oczy porozciągałem się chwile i wstałem z łóżka kierując się do kuchni. Z kolumny podłączonej do telewizora leciała cicho muzyk, a przy ladzie stała ona jedynie w mojej białej koszulce aktualnie kroiła pomidora. Podszedłem do niej i objąłem ją w tali składając na jej obojczyku mokre pocałunki. Odwróciła się do mnie i zaczęła mnie całować nie byłem dłużny i odwzajemniłem pocałunek. Chwyciłem ją za uda i posadziłem na blacie tak, że teraz stałem między jej nogami. Moje ręce jeździły po jej udach w górę i w dół. Zacząłem całować ją po szyi a ona odchyliła głowę na bok dając mi lepszy dostęp. Jęczała cicho. Czułem jak mój przyjaciel sztywnieje na ten dźwięk. Zacząłem ściągać jej koszulkę i znów zaczęliśmy się całować. Teraz już moja ręka jechała coraz bliżej jej kobiecości aż w końcu przez mokry koronkowy materiał wbiła się w nią. Zaczęła głośno jęczeć. Odsunęła ją od siebie i po chwili ściągnęła moje bokserki. Rozszerzyła jeszcze bardziej nogi a ja wszedłem w nią poruszając w górę i w dół biodrami. Podniosłem ją za pośladki nie wychodząc z niej i szedłem w stronę kanapy. Położyłem ją na niej i kontynuowaliśmy. Jęczała głośno a ja czułem, że dochodzę. Zaczęła całować mój tors. Po chwili doszła z głośnym jękiem a chwile po niej ja opadając na miejsce obok niej.


...


Po cudownie "zjedzonym śniadaniu" poszliśmy wziąć prysznic. Kabina była tak duża, że zmieściliśmy się w niej oboje. Zajęło nam to jakieś 10 min.


- Pójdziesz ze mną na zakupy? - powiedziała malując rzęsy.


- Jasne, a co chcesz kupić? - nie wiem czemu ale ciekawiło mnie to. Zresztą ciekawiło mnie wszystko co było związane z nią.


- Jakieś ciuchy - uśmiechnęła się i podeszła do mnie obejmując mnie w tali i składając na moich ustach lekki pocałunek.


- Hmm.. wiesz chyba to przemyśle. - zrobiła zdziwioną minę - musisz mnie dobrze przekonać - szepnąłem jej na ucho na co ona odepchnęła mnie od siebie i zaczęła się śmiać. Po czym podeszła do mnie dała mi buziaka i pchnęła na łóżko. Siadła na mnie okrakiem na co momentalnie położyłem ręce na jej udach. Zaczęła mnie namiętnie całować. Nagle wstała i zaczęła za śmiechem kierować się w stronę wyjścia.


- Tyle powinno ci wystarczyć - powiedziała.

Zobaczymy w nocy - pomyślałem i szybko udałem się za nią.


...


Wychodziliśmy właśnie z trzeciego sklepu. Normalnie byłbym już z męczony ale nie kiedy jestem z nią. Kupiła już chyba z trzy sukienki ale dalej nie miała dość. Weszliśmy do czwartego sklepu. Chodziliśmy po nim i chodziliśmy ale chyba nic nie wpadło jej w oko więc poszliśmy na małą przerwę do makdonalda.


- Co chcesz do jedzenia? - widziałem, że jest głodna i zmęczona więc chciałem żeby usiadła a ja coś zamówił.


- Big maka, frytki i kole - nieco zdziwiła mnie ta odpowiedź. Myślałem, że mając takie ciało jest się tylko i wyłącznie na diecie typu sałatki ale jednak się myliłem. Poszedłem do kasy i zamówiłem to o co prosiła. Wziąłem też co dla siebie i wróciłem do stolika. Musiała być bardzo głodna bo wciągu paru sekund frytek już nie było. Patrzyłem na nią ze zdziwieniem a jednocześnie podziwem.


- No co byłam głodna - powiedziała wzruszając ramionami. Zaśmiałem się i jadłem dalej. Nagle Alex popatrzała w punkt za mną i zrobiła przerażoną minę. Odruchowo się odwróciłem i zobaczyłem tego jej byłego chłopaka z jakąś dziewczyną.. Nie jakąś tylko Niną! Już wstałem z miejsca żeby iść i mu przywalić ale złapała mnie za rękę.


- Po prostu stąd chodźmy - teraz już była bardziej smutna. Wstała a ja zaraz za nią.




Niebezpieczna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz