Gdy fotel obrócił się w moją stronę serce stanęło mi w gardle ale nie mogła dać po sobie tego poznać. Zorientowałam się, że za mną stoi dwóch mężczyzn Adam i Roba. Znałam ich bardzo dobrze.
- Czego chcesz Hannah? - zapytałam obojętnie.
- Dobrze wiesz czego chce. I miałam już to dostać. Więc grzecznie zapytam gdzie są moje pieniądze? - zapytała arogancko.
- Nie ma.
- Jesteś mi je winna. Dałam ci dużo czasu. - patrzyła na mnie spokojnie. A ja tylko parsknęłam śmiechem.
- Uwierz nie jestem ci nic winna. - spoważniałam, a jej zadrżała warga. Kiwnęła głową do Rob'a i Adama momentalnie złożyli mocny uścisk na moich ramionach. Niestety nie mieli tyle szczęścia bo sprzedałam obu kopniaka w kroczę. Upadli na ziemię zwijając się z bólu. Podeszłam do Hanny.
- Nie jestem ci nic winna więc odwal się i spieprzaj z tej szkoły. - syknełam widziałam, że się boi ale za wszelką cenę chciała to ukryć. Odwróciłam się i wyszłam nie zwracając uwagi na dwóch mięśniaków leżących na ziemi.
...
Jechałam z Tomem zobaczyć mieszkanie. Mówił coś do mnie ale tylko potakiwałam nie umiałam się skupić na jego słowach cały czas myślałam o zdarzeniu z przed godziny.
- Alex! Haloo Alex! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - pytał trochę zirytowany.
- Oczywiście, że cię słucham. - skłamałam.
- To co mówiłem? - wiedziałam, że to powie.
- Dobra masz mnie, nie słuchałam. Myślę o tym czy wyrobię się na zajęcia. - znów skłamałam.
- A na którą one są? - zapytała już trochę mniej poirytowany.
- Na 18, nie bardzo mogę się spóźnić.
- Jest dopiero 16, mieszkanie obejrzymy w jakieś pół godziny a potem cię podwiozę. - powiedział łagodnie.
- Byłabym ci wdzięczna. - uśmiechnęłam się uroczo.
- Mam cię też odebrać?
- Nie, wrócę piechotą. Po drodze wpadnę jeszcze na siłownie.
- Jak chcesz - oznajmił.
...
Weszliśmy do małego korytarza który prowadził do dużego pokoju był oddzielony ladą od kuchni. Ściany były pomalowane na beżowo. Podłoga była pokryta panelami i małym biały puchowym dywanem na którym stał stolik zaraz koło kanapy. Przed stolikiem stała półka a nad nią wisiał telewizor plazmowy. Przy lasie stały 3 krzesła barowe. Później poszliśmy do sypialni, w której stało ogromne łóżko dwuosobowe przy którym leżała szafka nocna kilka metrów dalej stała wbudowana w ścianę szafa na jej drzwiach były ogromne lustra. na przeciwko łóżka były drzwi prowadzące do łazienki. W drugim pokoju były regały z książkami, szara skórzana kanapa i biurko. Mieszkanie było piękne.
- Pani brat ma świetny gust co do urządzania mieszkań. - oznajmił agent nieruchomości.
- Naprawdę Tom? Sam urządziłeś to mieszkanie? - zapytałam zdziwiona.
- Mam nadzieję, że ci się podoba. Bo wprowadzasz się zaraz po urodzinach. - uśmiechnął się. Lepiej już być nie mogło.
CZYTASZ
Niebezpieczna miłość
Romance- Nie możemy dłużej być razem - powiedziała z obojętnym wyrazem twarzy. Stałem oszołomiony wpatrując się w nią. Przez chwile nie umiały dotrzeć do mnie jej słowa. - Ale jak to? Dlaczego? - wydukałem zupełnie zdezorientowany. - Nic do ciebie nie czu...