Rozdział 31

3.8K 202 5
                                    

Gdy się budzę słyszę dwa męskie głosy. Podnoszę się do pozycji siedzącej. David rozmawia z jakimś facetem, którego skądś kojarzę. 

- Alex! - krzyczy radośnie chłopak i rzuca mi się na szyję a ja robię krzywą minę nie wiedząc kto to jest. Gdy się ode mnie odsuwa, dokładnie mu się przyglądam i od razu kąciki ust unoszą mi się w górę. 

- Tom! Nie poznałam cię! - teraz to ja przytulam go mocno do siebie. 

- Miło, że nie poznajesz własnego brata - staje i krzyżuje ręce na piersi. 

- Wybacz ale ciężko rozpoznać to chucherko, które widziałam kilka miesięcy temu pod tą kupą mięśni - śmieje się. Kieruję wzrok na Davida i widzę, że jest trochę przygnębiony. W sumie to nie interesuje mnie to. Znów patrzę na mojego brata.

- Gdybyś nie wyjeżdżała bez poinformowania mnie zobaczyłabyś tą cudowną metamorfozę - krzywi się. No tak brata też nie poinformowałam gdzie jadę ani w ogóle, że jadę. Wolałam żeby nikt tego nie wiedział. Tylko jak ja się teraz wytłumaczę. Chyba powiem prawdę. 

- Przepraszam, ale tak wyszło. Nie chciałam żeby ktokolwiek mnie znalazł bo to transakcja wiązana. Ty mnie znajdziesz, a w zamian masz na karku Pitera, Hanne i całą resztę - od razu kieruję wzrok na Davida posyłając mu sarkastyczny uśmiech, a on wychodzi. 

- Pogadaj z nim. Myślę, że ma ci dużo do wyjaśnienia - mówi Tom widząc, że David wyszedł. 

- Nie mam o czym z nim rozmawiać, nie ufam mu i tak zostanie już do końca życia - mówię bez żadnych emocji mimo, że mogę okazywać ich teraz wiele. Smutek, gniew, radość, chęć zabicia kogoś. 

- Nie bądź wredna, zrobił to dla twojego dobra - odpowiedział kierując się w stronę kuchni. 

- Co to znaczy dla mojego dobra? - zapytałam zdezorientowana. 

- Sama go zapytaj - rzucił wychodząc tym samym zostawiając mnie samą z tysiącami myśli. Nie będę z nim rozmawiać. Nic mnie już do niego nie przekona. Kładę się na łóżko zamykam oczy i zaczynam głęboko myśleć o całej tej sprawię. Czemu nie mogę zapomnieć? Czemu całe moje życie przytrafiają mi się takie rzeczy? Nie wiem co mam o tym myśleć. Od rozmyśleń odrywa mnie David siadający obok mnie. Automatycznie siadam odsuwając się od niego. 

- Alex.. proszę cię daj mi to wyjaśnić - mówi z przygnębioną miną. Wyciąga rękę żeby położyć ją na moim ramieniu ale od razu odsuwam się jeszcze dalej nawet nie patrząc mu w oczy - nie traktuj mnie tak - teraz widzę na jego twarzy gniew wstaje, a ja patrze na niego zdziwiona. 

- Traktuję ci tak jak na to zasłużyłeś - mówię z poirytowaniem kierując swój wzrok na niego. 

- Nie zasłużyłem - zaczyna się wydzierać - zrobiłem to dla ciebie ale oczywiście tobie nawet nie chce się słuchać! Wiesz co... nawet nie ma sensu ci tego wyjaśniać bo ty i tak będziesz twierdzić swoje! Żyj sobie w przekonaniu, że jestem ten najgorszy! Na razie!  - wychodzi trzaskając za sobą drzwiami. Do pokoju wchodzi Tom oglądając się za Davidem. Kieruję swój wzrok na mnie i widzę na jego twarzy gniew. Pewnie to ja jestem ta najgorsza. Macham na niego ręką i wychodzę wkurzona. Czy ten dzień może być jeszcze gorszy?!  Kładę się do łóżka i zamykam oczy. Niech to wszystko się już skończy!

Budzi mnie dźwięk zamykanych drzwi na klucz.

- Czy tego chcesz czy nie wysłuchasz co mam ci do powiedzenia - mówi szeptem, a ja nie wracam na niego uwagi i kładę się na bok plecami do niego. Ku mojemu zdziwieniu nie wychodzi tylko siada na łóżko i zaczyna swoją opowieść. 


Tak szybko kolejny rozdział. Nareszcie robi się ciekawie moja wyobraźnia wręcz buzuję i zaraz może wybuchnąć czymś niezłym haha! Zostawcie coś po sobie! 

Ps myślę, że jak dam radę to kolejny rozdział będzie jeszcze dzisiaj :D Do zobaczenia!

Niebezpieczna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz